News: Widejko zostanie w Wigrach, Mikita na rok do Dolcanu

Bartosz Widejko: Mam nadzieję, że Urban o mnie pamięta

Marcin Szymczyk

Źródło: dwadozera.pl

25.09.2013 08:27

(akt. 04.01.2019 13:39)

Bartosz Widejko jest wypożyczony do Wigier Suwałki, gdzie gra i jest wyróżniającą się postacią. Jego zespół walczy o I ligę, zajmuje drugie miejsce w tabeli II ligi grupy wschodniej. "Widej" ma nadzieję, że trener Legii Jan Urban o nim jeszcze pamięta. - Trafiłem do Wigier na zasadzie wypożyczenia do końca sezonu. Od dłuższego czasu dzwonił do mnie Marek Jóźwiak i proponował mi ten klub. Mówił, że potrzebują lewego obrońcy. W ostatnim dniu okienka transferowego podpisałem umowę i wybrałem się do Suwałk - opowiada z w rozmowie z serwisem dwadozera.pl Bartosz Widejko.

- Jeszcze w tamtym sezonie byłem na testach w Miedzi Legnica. Wszystko było na dobrej drodze, jednak kluby się nie dogadały - w ostatniej chwili dowiedziałem się że pan prezes Dadełło chce mieć swoich zawodników. A przed tymi rozgrywkami... Byłem w Widzewie - i szczerze - nie czułem się słabszy od reszty. Trener zabrał mnie nawet na obóz, ale po czterech dniach musiałem wrócić i odpocząć, bo odnowiła mi się kontuzja z Suwałk, której doznałem w ostatnim meczu sezonu. Gdy już wszystko było OK, wybrałem się do Sosnowca i tam testy przeszedłem poztywnie, nawet na szóstkę z plusem... Byłem zadowolony - Zagłębie to fajna drużyna z fajnym zapleczem, jednak po ostatnim sparingu z Ruchem Chorzów dowiedziałem się, że nie będę miał tam grania. Poszedłem więc do trenera i powiedziałem, że rezygnuję i jadę do Suwałk. Wigry akurat już zaczynały zmagania w Pucharze Polski. Przyjechałem i tak tu zostałem na kolejny sezon. 


Jesteś "produktem" akademii Legii, tej, z której warszawski klub może być dumny. Wydawało się, że uda ci się załapać do pierwszej drużyny, ale ostatecznie tak się nie stało. Dlaczego?


- Nie mam zielonego pojecia. Od trenera Jana Urbana nie dowiedziałem się dlaczego zostałem znów zostałem cofnięty do drugiej drużyny. Pamiętam, że odesłał wtedy do rezerw wszystkich młodych, razem z Cichockim, Żurkiem, Jagiełło... Nie wiem, może nie wykorzystaliśmy swoich pięciu minut.


Czułeś, że odstajesz od innych? Taki Marko Suler byłby chyba w Twoim zasięgu.


- Dobre porównanie dałeś... Wiem, że to reprezentant Słowenii, ale akurat od niego nie czułem się słabszy. W pierwszych meczach, gdy Kuba Wawrzyniak odpoczywał po kadrze, a Tomasz Kiełbowicz leczył kontuzję, byłem nawet brany pod uwagę do wyjściowej jedenastki, ale po chwili wszystko szybko się zmieniło. Chociaż fakt - to już była piłka seniorska, tam masz sekundę, żeby odegrać piłkę, nie ma zastanawiania się, bo odwrócisz się i już piłki nie ma przy nodze. Trzeba się było na takie granie przestawić.


Chciałbyś jeszcze powalczyć o miejsce w Legii?


- Oczywiście, że tak, dlatego poszedłem na wypożyczenie do innego klubu. Liczę, że ogram się w seniorskiej piłce i mam nadzieję, uda mi się wrócić i powalczyć o skład w Legii.


Widzisz dla siebie szansę u trenera Urbana? Jak myślisz, dlaczego nie postawił wtedy na ciebie i jeszcze kilku innych?


- Jasne, że widzę. Trzeba myśleć pozytywnie - mam nadzieję, że trener jeszcze o mnie pamięta. Nie wiem, może Jan trener Urban chciał, żebyśmy poszli na wypożyczenie i się ogrywali? Ciężko mi powiedzieć.

Zapis całej rozmowy z Bartoszem Widejko można przeczytać tutaj

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.