News: Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 2:0 (1:0) - Korzystny wynik, solidna gra

Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 2:0 (1:0) - Korzystny wynik, solidna gra

Redakcja

Źródło: Legia.Net

06.04.2013 17:56

(akt. 14.12.2018 05:33)

W sobotni wieczór, w ramach 21. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, Legia Warszawa podejmowała Zagłębie Lubin. Drużyna Pavela Hapala od początku rundy zbierała dobre recenzje, natomiast ekipa Jana Urbana rundę wiosenną rozgrywała do tej pory "w kratkę", jeśli chodzi o postawę na boisku. Od 45. minuty "Wojskowi" prowadzili 1:0 po golu zdobytym głową przez Miroslava Radovicia, natomiast po przerwie wynik na 2:0 podwyższył Wladimer Dwaliszwili i takim właśnie rezultatem zakończył się mecz z "Miedziowymi". W odróżnieniu od poprzednich meczów, gra Legii nie budziła większych zastrzeżeń i 3 punkty pozostały w Warszawie w zupełności zasłużenie.

Zapis relacji tekstowej "na żywo"
Pomeczowy komentarz trenera Hapala
Pomeczowy komentarz trenera Urbana
Fotoreportaż Jana Szurka
-Fotoreportaż Miłosza Nasierowskiego


Jan Urban nieco zaskoczył zestawieniem podstawowej jedenastki Legii. O ile za niespodziankę trudno uznać było zestawienie pary Jędrzejczyk-Astiz na pozycjach stoperów, tak dziwić może brak Daniela Łukasika w wyjściowym składzie. Wydawało się, że „Miłek” jest pewniakiem w drużynie Urbana. Zastąpił go jednak drugi z „bliźniaków”, czyli Dominik Furman. Ale o takich problemach mógłby pomarzyć każdy trener w ekstraklasie. Chociażby Pavel Hapal z Zagłębia, któremu przed meczem z Legią wypadła para podstawowych środkowych obrońców.

 

Spotkanie rozpoczęło się sennie, na początku na boisku niewiele się działo. Legioniści jak zwykle starali się długo rozgrywać piłkę wykorzystując prawe skrzydło z Bartoszem Bereszyńskim i schodzącym Danijelem Ljuboją (przez całą pierwszą połowę, jak zwykle, regularnie łapany był na spalonym, pod względem czego jest chyba rekordzistą obecnego sezonu Ekstraklasy). Zagłębie – przeciwnie, czego można było spodziewać nastawiło się na kontry z dynamicznym Adrianem Błądem i potrafiącymi znaleźć się w odpowiednim miejscu i odpowiedniej porze – Robercie Jeżu i Michale Papadopolousie.

 

 

Dopiero na półmetku pierwszej części gry legioniści poważnie zaskoczyli bramce Michał Gliwy. Po niezłej kontrze Miroslav Radović trafił w słupek, a chwilę później strzał Jakuba Koseckiego został zablokowany. Po minucie znowu agresywnie szarżował Błąd, który pokazywał się od początku z dobrej strony. Podopieczni Urbana nadal jednak rozczarowywali. Grali trochę bez polotu, nie mieli pomysłów na oszukanie obrony lubinian, dopiero z czasem zaczęli stwarzać sytuacje pod bramką rywali. W 33. minucie piłka wyturlała się pod nogi Ljuboi, ten strzelił mocno, ale znowu piłka zatrzymała się na słupku. Dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy padła bramka. Podawał Jakub Wawrzyniak – strzelał Radović. Skutecznie, i to głową. Z pewnością Serb zasłużył na gola.

Zaskakującej zmiany dokonał Urban przed rozpoczęciem pierwszej połowy. Ljuboję, który do tej pory rzadko schodził z boiska, zastąpił Wladimer Dwaliszwili. W poprzednich meczach słabo układała się jego współpraca z Markiem Saganowskim. Ljuboja ostatni raz tak wcześnie zszedł z boiska w marcu ubiegłego roku.

 

Szybko się okazało, że zmiana była strzałem w dziesiątkę. Radović szybkim wykonaniem rzutu wolnego zaskoczył wszystkich z wyjątkiem Gruzina, który wygrał pojedynek siłowy z obrońcą i bez problemów umieścił piłkę w siatce obok bezradnego Gliwy. Legia prowadziła 2:0 i wydawało się, że kontrolowała sytuację. Zawodnicy Zagłębia wydawali się bezradni. Nie potrafili nawet przedostać się pod bramkę Dusana Kuciaka

 

A warszawianie mieli natomiast ambicję na więcej. Zwłaszcza Dwaliszwili, który chciał pokazać po wejściu na boisku, że należy mu się miejsce w wyjściowej jedenastce. W końcówce Urban wprowadził kolejnych zmienników: Tomasza Brzyskiego i Janusza Gola. Więcej bramek nie padło. Legia odniosła więc ważne zwycięstwo przy znaczącym udziale Radovicia, znowu odskakując poznańskiego Lechowi na 4 punkty.

 

autor: Piotr Stosio

Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 2:0 (1:0)
Radović (45. min.), Dwaliszwili (60. min)


Żółte kartki: Astiz, Kuciak, Bereszyński i Vrdoljak (Legia) oraz Hanzel, Widanow, Cotra i Woźniak (Zagłębie)

Legia: Kuciak - Bereszyński, Jędrzejczyk, Astiz, Wawrzyniak - Radović, Furman (83' Gol), Ljuboja (46' Dwaliszwili), Vrdoljak, Kosecki (76' Brzyski) - Saganowski

Zagłębie: Gliwa - Widanow, Rymaniak, Tunczew, Nhamoinesu - Błąd, Jeż, Bilek (82' Rakowski), Hanzel (65' Woźniak), Cotra (71' Wilczek) - Papadopulos

Polecamy

Komentarze (394)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.