Michał Pazdan: Jest propozycja z Legii

– Wiadomo, że Marc Gual podpytywał mnie o Legię, co mam mówić, że nie. Powiedziałem mu: "Spokojnie, jeszcze masz czas, zdążysz poznać stolicę". Mówiłem mu też, by nastawił się na robotę.  Warszawa to fajne miejsce do życia dla obcokrajowców i czasami można pofrunąć. Ale wydaje mi się, że jest doświadczony, ma już swoje lata. Widzę, że cały czas pracuje indywidualnie. To nie jest zawodnik, który poćwiczy tylko na boisku i zaraz go nie ma. Pod tym kątem się o niego nie boję – opowiadał Pazdan.

Na początku lutego informowaliśmy, że jest szansa, że ostatnim, piłkarskim etapem 35-latka będzie Legia Warszawa, konkretnie III-ligowe rezerwy. Potem "Pazdi" mógłby pozostać w akademii w roli trenera czy analityka. – Odbyła się rozmowa z dyrektorem akademii, niezobowiązująca, bardziej na zasadzie, jak bym to widział, czy byłbym chętny. Przyjechałem do LTC, zostałem zapoznany z tym, jak to funkcjonuje. Jest propozycja, lecz możliwe, że patrzę na to w kontekście przyszłości. Na razie o tym nie myślę, bo chciałbym dalej pograć w piłkę, przynajmniej jeszcze w przyszłym sezonie. Na pewno biorę to pod lupę (ofertę – red.), ale nie jest tak, że już się zdecydowałem i od czerwca widzimy się w Warszawie – dodał środkowy obrońca Jagiellonii.