News: Mirosław Trzeciak: Futbol w Polsce jest zacofany

Mirosław Trzeciak: Futbol w Polsce jest zacofany

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

05.09.2011 09:03

(akt. 13.12.2018 06:39)

<p>- Słyszałem o tym, że w Warszawie powstanie szkółka Barcelony. To dla mnie ogromne zaskoczenie. Jeśli jest to Barcelona, to wiadomo, że musi to być bardzo dobrze zorganizowane, na najwyższym poziomie, wszystko - boiska, szatnie, cała infrastruktura. A wiadomo, że z tym w Polsce, w Warszawie jest źle. Moim zdaniem muszą to prowadzić trenerzy z Barcy. My w Polsce nie mamy nic, przede wszystkim trenerów - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą były dyrektor sportowy naszego klubu Mirosław Trzeciak.</p>

 

Czy otwarcie szkółki Barcelony w Warszawie dla polskiej piłki może być receptą na sukces? Nie wiem, czy pan widział mecz 11-latków Barcelony i Legii - przepaść była oszałamiająca. Może dzięki takiej akademii ona zniknie?


- Nie tłumaczyłbym tej dysproporcji w ten sposób. Hiszpanie żyją na ulicy, szybciej dojrzewają, są bardziej wysportowani, mają lepszy klimat dla sportu. Ale my w Polsce nie mamy nic, przede wszystkim trenerów. Mówiłem to już kilka lat temu, że dopóki w każdym mieście wojewódzkim nie powstanie wysokiej klasy szkoła trenerów, nic nie osiągniemy w szkoleniu. Przecież można wziąć pewien wzór z innych federacji i wprowadzić to u nas, ale nikt o tym nie myśli, może nie chce tego zrobić. Jak we Francji, gdzie istnieją specjalne ciała, które szkolą nauczycieli, a ci nauczyciele - trenerów. Tak zacofanego organizacyjnie futbolu nie ma w Europie. Brakuje nam trenerów i metodologii narzuconej przez związek. Próbują niektóre kluby, m.in. Legia, ale to za mało.


Do Hiszpanów nie nadrobimy straconego dystansu, bo dzieli nas od nich 20-30 lat, i to od poziomu takiej Osasuny Pampeluna, a nie Barcelony. Oni mają system wprowadzony 20 lat temu, współpracują ze specjalnym instytutem sportu, który potrafi po kilku treningach na podstawie obserwacji i badań zmienić plan ćwiczeń. Ja po treningu zajmuję się wpisywaniem różnych parametrów i poświęcam temu czasami więcej godzin niż przygotowaniom do zajęć. Nad wszystkim pieczę sprawuje szef szkolenia. Nic nie wymyka się jego kontroli. My jeszcze niczego nie zaczęliśmy w naszej piłce naprawiać i nie zanosi się na to, bo mam kontakt z ludźmi w Polsce.


Może więc taka akademia słynąca z tego, że wychowała najwybitniejszych piłkarzy świata, jest jednak potrzebna?


- Jedna jedyna szkoła Barcelony nie daje nadziei na poprawę polskiej piłki. Uważam, że to będzie coś zamkniętego, coś odosobnionego, enklawa, która niewątpliwie przyciągnie dzieciaków i ich rodziców przez samą nazwę. To dla mnie zrozumiałe i normalne. Ale jak znam życie, dojdzie do konfliktu między taką szkółką i klubami warszawskimi. Zresztą skoro my nie mamy nic do zaoferowania, to za chwilę takich szkółek w Polsce powyrasta więcej.

Polecamy

Komentarze (47)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.