News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz z FC Botosani – Nemanja Nikolić najlepszy

Redakcja

Źródło: Legia.Net

25.07.2015 19:00

(akt. 21.12.2018 15:24)

W czwartkowym meczu II rundy kwalifikacyjnej do Ligi Europy Legia pokonała pewnie na wyjeździe rumuńskie FC Botosani 3:0. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 7 (6,24 - średnia ocen zawodników Legii wg czytelników Legia.Net). Ósma drużyna ligi rumuńskiej, wyżej notowanej przecież niż Ekstraklasa, okazała się bezradna w starciu z wicemistrzem Polski. Legioniści przed przerwą zdominowali rywala, bezlitośnie wykorzystali jego błędy i tylko nonszalancja „Wojskowych” pod bramką uchroniła Rumunów od kompletnego pogromu. W drugiej połowie stołeczni piłkarzy starali się kontrolować wynik i nie zmęczyć się zbytnio i słusznie - nie było sensu tracić sił w ogromnym upale przy wygranym już dwumeczu. Ta spokojna gra na pół gwizdka nie przeszkodziła legionistom w zdobyciu kolejnej bramki, a trener Berg robił zmiany planowo, dając odpocząć piłkarzom, który grali dotychczas najwięcej. W obronie jest jeszcze trochę do poprawienia, by była równie solidna jak wiosną, ale dla odmiany postęp w rozgrywaniu ataku w stosunku do poprzedniej rundy jest ogromny. Niewątpliwa w tym zasługa nowych nabytków Legii, widać, że bardzo szybko wkomponowali się w schematy taktyczne norweskiego szkoleniowca.


Dusan Kuciak 7 (7,48 - ocena czytelników)
. Tym razem musiał kilkakrotnie interweniować przy groźnych strzałach z dystansu i każda z tych interwencji była skuteczna, raz uratowała go też poprzeczka. Jedyne pretensje można mieć do wykopów - w drugiej połowie dwa z nich wylądowały na autach, co nie przystoi bramkarzowi tej klasy.

Łukasz Broź 6 (5,94). Skupiony był na zadaniach defensywnych, rzadko podłączał się do ataku, zresztą nie było takiej potrzeby, bo ofensywny kwartet w czwartek nie potrzebował wsparcia. W obronie zazwyczaj sobie radził nieźle, choć zdarzyło mu się dwa razy zbyt łatwo przegrać pojedynek z Quentinem Martinusem, raz ratował się faulem blisko pola karnego. Asysta przy trzecim golu najwyższej klasy.

Jakub Rzeźniczak 6 (6,33). Przyzwoity występ, choć ciągle daleki od profesorskiej gry w rundzie wiosennej. Czasem nieco zbyt wolno doskakiwał do przeciwnika, co stwarzało Rumunom okazję do uderzenia z dystansu, raz też w pierwszej połowie dał się zbyt łatwo ograć, ale też nie dopuścił przez cały mecz rywala do jakiejś groźnej sytuacji w polu karnym. Zastrzeżenia można mieć też do celności długich podań, zbyt wiele z nich trafiało wprost do rumuńskich obrońców.

Michał Pazdan 7 (6,25). Przegrał jeden pojedynek na początku meczu, raz faulował rywala tuż przed polem karnym, poza tym w obronie grał dobrze i poza pierwszym kwadransem łatwo radził sobie z rumuńskimi napastnikami. Wyprowadzał piłkę zdecydowanie lepiej niż jego partner ze środka obrony. Najpewniejszy punkt defensywy w tym meczu.

Tomasz Brzyski 5 (5,38). Tym razem wypadł nieco słabiej niż reszta kolegów z obrony. Miał problemy z nadążaniem za rywalami i powrotem do obrony, raz w końcówce pierwszej połowy dość łatwo dał się ograć. Wyprowadzanie piłki przez niego, jak zwykle zresztą ostatnio, było bardzo pewne. Widać było, że źle znosi piekielny upał, trener prawidłowo zresztą zareagował na powstały problem, sadzając po przerwie „Brzytwę” na ławce.

Dominik Furman 6 (6,36). Do gry defensywnej pomocnika Legii nie można mieć zastrzeżeń, poza krótkim fragmentem gry w pierwszej połowie, gdy najpierw spóźnił się z zablokowaniem strzału, a następnie próbował wymusić faul na własnej połowie. Do gry ofensywnej nie włączał się zbyt często, ale też i przebieg meczu tego na nim nie wymuszał, niemniej jego podania do przodu były prawie zawsze celne i napędzające akcję. Upał i pozytywny wynik nieco uśpiły „Furmiego”, bo w drugiej połowie miał dwie niebezpieczne straty - przy jednej uratował się faulem. Poprawny występ.

Tomasz Jodłowiec 7 (6,44). Polska wersja Yayi Toure. Przez cały czas pobytu na boisku demolował Rumunów w środku pola, a przeciwnicy odbijali się od niego jak od ściany. Mnóstwo odbiorów, skuteczne wyprowadzanie piłki, niekiedy przy dwóch bezradnych rywalach na plecach, mało niecelnych podań, w drugiej połowie jedna, tradycyjna już, akcja ofensywna „na taran”. Bardzo dobrze jest mieć takiego piłkarza w środku pola i bardzo przyjemnie było oglądać przestrach, jaki prowadzący piłkę „Jodła” wzbudzał wśród rumuńskich pomocników.

Guilherme Costa Marques 7 (7,00). Mecz zaczął od skutecznego wykończenia akcji kolegów, potem dla odmiany zmarnował w nieprawdopodobny sposób stuprocentową sytuację trafiając w słupek. Nie błyszczał jakoś szczególnie w akcjach ofensywnych, ale też nie tracił piłek i rozgrywał je nadzwyczaj dokładnie, warto też pochwalić go za dobre przyjmowanie piłki pod kryciem. Gdy przeszedł na lewą obronę tylko raz poszedł do przodu, wypracowując świetną sytuację Michałowi Żyrze, poza tym skupił się niemal wyłącznie na defensywie. I właśnie za grę obronną, zarówno w roli skrzydłowego, jak i lewego obrońcy należy Brazylijczyka pochwalić najbardziej. W pierwszej połowie miał nawet więcej odbiorów niż w drugiej.

Ondrej Duda 6 (5,78). Technicznie piłkarz z innej bajki. Doskonałe przyjmowanie piłki pod kryciem, bezradność rywali skutkująca ciągłymi faulami, czarowanie przyjęciem ze zwodem. Tyle, że w czwartek dość rzadko miało to przełożenie na efekty dla drużyny, Słowak raził nonszalancją przy podaniach, starając się bardziej o efektowność zagrań niż o ich efektywność. Nie można tego pochwalać, ale z drugiej strony też trudno ostro ganić - w tym wieku fantazja może brać górę nad zimną krwią, a zdecydowanie wolimy oglądać takich pewnych siebie na boisku młodzików, niż przestraszonych i schowanych za kolegami, jak to niekiedy bywa z wychowankami naszej Akademii. Na plus można w tym meczu zapisać dość skuteczną grę w destrukcji, z czym od zawsze przecież Słowak ma problem, na minus natomiast zmarnowaną stuprocentową sytuację. W sumie przyzwoity mecz, ale stać go na dużo więcej.

Michał Kucharczyk 8 (6,39). Aktywność, przyspieszenie i wychodzenie na pozycję, czyli wraca „Kuchy” z zeszłego sezonu. Zawsze pod grą, zawsze chętny do otrzymania piłki i zawsze gotowy wrócić do defensywy, by wspomóc partnerów. Asysta przy pierwszej bramce, parę naprawdę dobrych dośrodkowań, kilka strzałów w tym jeden groźny, skuteczne interwencje w obronie. Nie wszystkie jego podania trafiały do partnerów, ale przy tak dużej liczbie kontaktów z piłką jest to zupełnie normalne. Nie zważał na upał i zasuwał na boisku na pełnych obrotach przez pełne dziewięćdziesiąt minut. Jeden z najlepszych aktorów czwartkowego widowiska.

Nemanja Nikolić 8 (7,74). Rozsądek podpowiada, że po kilku meczach jest jeszcze za wcześnie na autorytatywne wnioski przy ocenie tego transferu, ale na pierwszy rzut oka wygląda, że Legia wykopała nad Balatonem prawdziwy skarb, a Henning Berg otrzymał wreszcie dokładnie takiego napastnika, jakiego chciał do swoich założeń taktycznych. Węgier nie stoi i nie czeka na podania, tylko biega jak szalony po całej długości i szerokości boiska, starając się nieustannie pokazywać partnerom do gry. Tylko gdy się biega i wychodzi na pozycję, ma się sytuacje bramkowe i można wtedy na przykład dać się sfaulować w polu karnym, a potem pewnie wykorzystać jedenastkę. W dodatku norweski szkoleniowiec z pewnością musi być zachwycony grą defensywą Nikolicia, który naprawdę jest pierwszym obrońcą zespołu. To jego odbiór przyniósł pierwszego gola, a po kolejnym przechwycie Duda powinien zdobyć następną bramkę. Do tego nowy nabytek Legii wyróżnia się też dużą dokładnością w rozegraniu piłki na małej przestrzeni, zazwyczaj po jego zagraniu leci ona dokładnie tam i z taką siłą, jake on chce, a nie gdzie piłka sama sobie życzy, jak to często wśród naszych ligowców bywa. Dobrze, że trener dał mu odpocząć w końcówce meczu, będzie Legii niezbędny w kolejnych spotkaniach.

Oceny zmienników:

Michał Żyro 5 (5,14). Tym razem słabszy występ niż ostatnio. Niewiele dawał w ofensywie, zmarnował stuprocentową sytuację do strzelenia gola, choć z pewnością mogło zaimponować, w jaki sposób zwiódł obrońcę przy uwalnianiu się na pozycję. W końcówce po błędzie technicznym wyjechał w dogodnej sytuacji z piłką za boisko. Plus natomiast za grę defensywną, skrzydłowy Legii często wracał pod własne pole karne i kilka razy odebrał piłkę Rumunom.

Aleksandar Prijović 7 (7,04). Grał tylko dwadzieścia minut, ale pokazał, że można na niego liczyć. Tyłem do bramki radzi sobie dobrze i odgrywa skutecznie, ale w odróżnieniu od większości wysokich napastników nie stoi w jednym miejscu, tylko szuka możliwości otrzymania piłki na wolnym polu. A takie zachowanie napastnika zawsze znacząco zwiększa szanse na znalezienie się sam na sam z bramkarzem i nie inaczej było w tej sytuacji. Wykończenie akcji fantastyczne. Sztab szkoleniowy Legii powinien chyba wysłać Szwajcara na parę lekcji do Akademii jako wykładowcę w temacie „jak spokojnie wykorzystywać sytuacje sam na sam”. A i paru legionistom z pierwszej drużyny też Prijović pewnie mógłby kilka tego typu cennych rad udzielić. 

Michał Masłowski (4,11). Grał za krótko, by go ocenić. W końcówce zaliczył świetny odbiór, po którym mogła paść kolejna bramka dla Legii.

Zarówno redakcja, jak i Czytelnicy za najlepszego piłkarza Legii w tym meczu wybrali pracowitego, walecznego i skutecznego Nemanję Nikolicia.

Oceny Czytelników:

 

Nemanja Nikolić 7,74

Dusan Kuciak 7,48

Aleksandar Prijović 7,04

Guilherme Costa Marques 7,00

Tomasz Jodłowiec 6,44

Michał Kucharczyk 6,39

Dominik Furman 6,36

Jakub Rzeźniczak 6,33

Michał Pazdan 6,25

Łukasz Broź 5,94

Ondrej Duda 5,78

Tomasz Brzyski 5,38

Michał Żyro 5,14

Michał Masłowski 4,11

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.