Oceny piłkarzy

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Pogonią Szczecin - zawsze o pełną pulę

Redaktor Redakcja Legia.NetRedaktor Kacper Buczyński

Redakcja Legia.Net, Kacper Buczyński

Źródło: Legia.Net

30.09.2023 14:40

(akt. 30.09.2023 14:43)

W środę w Szczecinie piłkarze Legii pokonali Pogoń 4:3 mimo gry w osłabieniu przez całą drugą połowę. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, 6 to ocena wyjściowa, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz w grafice na dole. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 8(7,06 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net) - Nie wszystko w grze Legii było idealne. Legioniści stracili aż trzy gole, z czego dwa poniękąd na własne życzenie, więc parę rzeczy do poprawy jest. Trudno jednak nie docenić tego co zrobiła Warszawska drużyna. Straciła pod koniec pierwszej połowy zawodnika, jednak prezentowała się tak, że kibice mogli zapomnieć, że wicemistrzów Polski jest na boisku o jednego mniej. Grając na trudnym wyjazdowym terenie przeciw Pogoni, będąc w osłabieniu przez połowę spotkania, trzykrotnie przegrywając, niejedna drużyna by się poddała. Ale nie Legia Warszawa! Kapela Kosty Runjaicia strzeliła cztery gole, nie tylko odwróciła losy meczu, ale przchyliła szalę zwycięstwa na swoja stronę i wróciła ze Szczecina z tarczą. To jeden z tych meczów, które na dłużej zapadną w pamięci, heroiczna postawa zawodników Legii musi budzić uznananie, a to kolejny raz w tym sezonie przecież. Piłkarze z Łazienkowskiej są silni nie tylko piłkarsko, ale i mentalnie.

Kacper Tobiasz 7(6,89 - ocena Czytelników) - Puścił wprawdzie trzy bramki, ale żadna bezpośrednio go nie obciąża. Za to w bardzo dobrym stylu wybronił najpierw uderzenie Fredrika Ulvestada w 44. minucie i Linusa Wahlqista w 47. minucie. Dobrze grał nogami, szukał nieoczywistych podań. Raz pod presją zagrał wprost pod nogi rywala, ale jego koledzy zażegnali niebezpieczeństwo - był to jedyny błąd "Tobiego" w tym spotkaniu,

Steve Kapuadi 7 (7,79) - Ma swój udział przy stracie drugiej bramki, choć głównym winnym jest Josue. Steve powinien doskoczyć do Koulourisa, i nie być tak biernym. A tak Grek miał zbyt dużo czasu na oddanie strzału i świetnie to wykorzystał. Były obrońca Wisły Płock odkupił jednak swoje winy, zdobywając zwycięska bramkę w 84. minucie spotkania. Strzał głową w asyście dwóch rywali to nie jest prosta sprawa, więc tym bardziej gratulacje dla Francuza, że sobie poradził. Poza błędem przy golu dość solidny w defensywie, mniejszych błądów się nie ustrzegł, ale bez konsekwencji. Musi wystrzegać się momentów dekoncentracji - raz przez to przepuścił piłkę, czego o mały włos nie wykorzystał rywal. Był dokładny w podaniach, 92 procent jego zagrań trafiało do adresata, miał 10 przechwytów, w tym 2 na połowie rywala, też stracił 7 razy piłkę w tym 3 razy na własnej połowie. Byłaby nota wyjściowa ale na gol na wagę trzech punktów jest podnisiona o jedno oczko.

Yuri Ribeiro 6 (7,41) - Od początku bardzo aktywny, grał na dużym zaangażowaniu, dobrze współpracował z Patrykiem Kunem. Potem jednak popełnił błąd, który przyczynił się do straty pierwszej bramki. Jeżeli zdecydował się zagrać na wyprzedzenie w środkowej strefie boiska, to powinien zdążyć zabrać piłkę, jednak spóźnił się i zostawił po sobie wyrwę w obronie. Gospodarze wyprowadzili kontratak, który wykończył Kamil Grosicki. Na szczęście był to jedyny błąd w tym spotkaniu, przez resztę spotkania grał poprawnie. Czasem z łatwością potrafił odczytać intencje rywala i był o krok przed przeciwnikiem. Gdy wychodził do przodu zdarzało mu się tracić piłkę - tak był szećiokrotnie, w defensywie poza jednym przypadkiem solidny - 5 odbiorów, 8 wygranych pojedynków.

Artur Jędrzejczyk 3 (4,83) - Do czerwonej kartki nie grał źle, nie popełniał błędów. Czasem prosiło sie o szybsze podjęcie decyzji, ale nie miało to wpływu na jego defensywną postawę. W 29. minucie dzięki dobremu ustawieniu przeciął bardzo groźne podanie do Biczachczjana naprawiając stratę Josue. Niestety dla "Jędzy" mecz zakończył się tuż przed przerwą. W 44. minicie starł się z Alexandrosem Kolourisen, Grek w pierwszej fazie zdarzenia faulował stopera Legii, ale tego nie zauważył arbiter. Później obaj upadli, Grek wykorzystał fakt, że but Jędrzejczyka znajdował się na jego ręku, zaczął go trzymać i głośno krzyczeć. Zadzaiałało. Sędzia pokazał legioniście żółtą kartkę, a po werfykacji wideo czerwoną. Naszym zdaniem niesłusznie. Później zawodnikom Legii puściły nerwy, nie trzymał emocji na wodzy, a powinien to robić. Miał prawo się wkurzyć, ale przesadne okazywanie swojego nastroju mogło mieć jeszcze większe konsekwencje niż dwa mecze zawieszenia.

Patryk Kun 7 (7,6) - Jak zwykle bardzo aktywny i ruchliwy, wielokrotnie napędzał ataki "Wojskowych". Przede wszystkim jednak należy go pochwalić za bardzo dobre dośrodkowanie w 69. minucie, które dało Legii wyrównanie i wspaniały gol Pawła Wszołka. Kolejny solidny mecz Kuna, który utrzymuje bardzo wysoki poziom. Życzylibyśmy sobie, by współpraca Kuna z Wszołkiem częściej przypominała współpracę Mladenovicia z Juranoviciem. Posłał 3 długie podania, wszystkie dotarły do adresata, miał 6 strat oraz 3 odbiory w tym 2 na połowie rywala.

Paweł Wszołek 9 (8,74) - Gdy Paweł jest na boisku, każdy obrońca musi mieć się na baczności. Warszawski wahadłowy świetnie potrafi znaleźć sobie pustą przestrzeń na boisku, którą może zaatakować. Tak było i w Szczecinie, gdzie gra bez piłi była jego wielkim atutem. W 33. minucie świetnie dośrodkował na głowę Tomasa Pekharta kolejny raz w tym seoznie świetnie dogrywa do Czecha. Asysta to jednak tylko jeden z wielu pozytywów w jego grze. Momentami bawił się na boisku,  jak w 54. minucie przerzucając piłkę nad rywalem i uderzając z lewej nogi - pomylił się minimalnie. Wszolek strzelił też pięknego i ważnego gola. Niemałych umiejętności wymaga tak precyzyjne uderzenie piłki głową. Piotr Zieliński pod jednym z postów Legii zamieścił komentarz, w którym stwierdził ze "Wszołi" jest w gazie. Zgadzamy się, forma jest reprezentacyjna! 3 gole i 10 asyst w 15 meczach mówia same za siebie.

Juergen Elitim 9 (9,02) - Kolumbijczyk ma metrowkę w oku, bo na centymetry potrafi wymierzyć podanie. Jego zagrania - tak krótsze jak i dłuższe, były prawdziwym utrapieniem dla obrony Pogoni. Już w 3. minucie idealne zagrał do Ernesta Muciego, potem w 35. minucie do Tomasa Pekharta, ale przede wszystkim zanotował asystę przy strzale Steva Kapuadiego. Chwilę wcześniej w bezczelny sposób wywalczył stały fragment gry – kopnął w powietrze nabierając rywala i prowokując go, a ten po chwili go sfaulował. Z rzutu wolnego dograł idealnie na głowę byłego gracza Wisły Płock. Zdobył tez wyrównującą bramkę na 3:3 - choć w tej sytuacji dopisało mu nieco szczęścia. Ale temu trzeba pomóc i Elitim to zrobił chwilę wcześniej odbierając futbolówkę i decydując się na strzał. Nie byłoby tego zwycięstwa w Szczecinie, gdyby nie Juergen Elitim i jego świetna gra. Podawał z 90 procentową skutecznością – 52 z 58 podań dotarło do adresata. Wygrał 70 procent pojedynków – 11 z 16. Występy Elitima można ostatnio jedynie oklaskiwać. Fajnie, że po zejściu Josue wziął na siebie rolę lidera i zrobił to w wielkim stylu.

Josue 6 (5,96) - Dostałby wyższą notę, ale druga bramka dla Portowców obciąża w głównej mierze jego konto. Stracił futbolówkę na rzecz Alexandra Gorgona i reszta wypadków w tej sytuacji była następstwem tej straty. Wcześniej podobny błąd popełnił w 29. minucie meczu, ale wówczas został naprawiony przez Artura Jędrzejczyka. Na początku drugiej odłony jego złe podanie uratował swoją postawą Kacper Tobiasz. Josue jednak po raz kolejny pokazał jak gigantyczny ma wpływ na ofensywną grę drużyny. Przerzuty, prostopadle piłki, zwody, szybkie wymiany piłek - to wszystko otwierało kolegom drogę do bramki. Portugalczyk ma bardzo szeroki wachlarz możliwości, z którego mogli skorzystać Tomas Pekhart czy Ernest Muci, ale nie zdołali wykorzystać znakomitych podań kapitana zespołu. Miał swój udział przy golu Czecha. W sytuacji z Arturem Jędrzejczykiem był tym, który wszystkich uspokajał, starał się załagodzić atmosferę. Podawał z 91 procentową dokładnością, mimo podejmowanego często ryzyka w rozegraniu.

Bartosz Slisz 8 (7,67) - Bartek poczynił tak gigantyczny postęp w grze ofensywnej, że można się czasem zastanawiać, czy ktos go w Legii nie podmienił. W 9. minucie pięknie obrócił się z piłką i napędził groźna akcję swojego zespołu. W 39. minucie idealnie zagrał do Wszolka, ale wahadłowy tym razem nie skorzystał z podania kolegi. Slisz był też bliski strzelenia gola, ale jego uderzenie z pierwszej piłki minęło nieznacznie słupek. W defensywie grał bardzo dojrzale i odpowiedzialnie, brał na siebie ciężary gry obronnej w środkowej strefie, asekurował kolegów. Razem z Elitimem i Josue stworzyli świetny środek pola, który zdominował graczy Pogoni.

Ernest Muci 6 (6,58) - W trzeciej minucie miał dobrą okazję do strzelenia gola, ale ją zmarnował. Ogólnie swoim zwyczajem próbował dryblingów, ale można odnieść wrażenie, że w pierwszych minutach meczu Albańczykowi brakowało zdecydowania w podejmowaniu decyzji. Po kilkunastu minutach Muci w ogóle zniknął gdzieś z radarów, a na drugą połowę nie wyszedł. Trener musiał dokonac zmiany ze względu na czerwoną kartke Artura Jędrzejczyka i dokonał słusznego wyboru. To nie był po prostu jego mecz, nawet jeśli pomysły miał niezłe, to wykonanie zawodziło. 8 strat i tylko 1 odbiór, 44 procent wygranych pojedynków - 4 z 9.

Tomas Pekhart 7 (7,79) - Tomas powinien założyć własną szkółkę piłkarską, w której nauczałby jednego elementu gry - techniki strzału głową. Ta jest na najwyższym poziomie. Czech kolejny raz pokazał jak świetne ma wyczucie czasu i jak wysoko potrafi skakać z miejsca. Poza strzeloną bramką Pekharta warto pochwalić jego ruchliwość. Coraz lepiej wychodzi mu też gra kombinacyjną. Miał jeszcze trzy inne okazje, ale albo świetnie bronił bramkarz, albo brakowało centymetrów by umieścił piłke w siatce. Sprawiał sporo problemów defensywie Pogoni. Po godzinie zmieniony - rotacja i odpowiednie szafowanie siłami jest konieczne przy grze co trzy dni.

Marc Gual 6 (7,17) - Potrafi dryblować i robił z tego użytek. W Szczecinie dał dobrą zmianę, pobudził kolegów, dał odpowiednią energię, ale... byłby z tego większy pożytek dla zespołu, gdyby nie grał tak egoistycznie, gdyby podawał lepiej ustawionym kolegom. Dwa razy powinien podawać, a decydował się na strzał, za co choćby Paweł Wszołek był zniesmaczony gdy był w idealnej pozycji w polu karnym. Aż za bardzo chciał strzelić gola. Doceniamy jednak to, jak ciężko pracował na murawie.

Marco Burch 6 (7,00) - Solidny występ, nie popełnił błędu. Jego bardzo dobra interwencja w 71. minucie uchroniła Legię przed stratą gola. Warszawski obrońca w ostatniej chwili zdjął piłkę z nogi Kamilowi Grosiciemu. Ogólnie Burch nie rzucał się jakoś mocno w oczy, ale dla obrońcy nie musi być to zła informacja. Widać, że proces aklimatyzacji postępuje, że coraz lepiej rozumie kolegów i zalecenia trenera.

Maciej Rosołek (5,62), Jurgen Celhaka (6,66) i Gil Dias (6,61) grali zbyt krótko aby ich oceniać. Warto jednak podkreślić dobre wejście Portugalczyka, który grał agresywnie i skutecznie, pokazał sie z dobrej strony.

Najlepszym legionistą środowego meczu Czytelnicy i redaktorzy uznali uznali Juergena Elitima

Oceny zawodników

Głosowanie zostało zakończone!

9.02 Juergen Elitim

8.74 Paweł Wszołek

7.79 Steve Kapuadi

7.69 Tomas Pekhart

7.67 Bartosz Slisz

7.6 Patryk Kun

7.41 Yuri Ribeiro

7.17 Marc Gual

7 Marco Burch

6.89 Kacper Tobiasz

6.66 Jurgen Celhaka

6.61 Gil Dias

6.58 Ernest Muci

5.96 Josue Pesqueira

5.62 Maciej Rosołek

4.83 Artur Jędrzejczyk

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.