Oceny piłkarzy

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem – dobra gra w piłkę na dużej intensywności

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

07.02.2023 18:30

(akt. 07.02.2023 18:32)

W sobotę w kolejnym meczu Ekstraklasy Legia pokonała w Lubinie Zagłębie 2:1. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, 6 to ocena wyjściowa, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz w grafice na dole. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 7 (6,10 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). Widać, że okres przygotowawczy został dobrze przepracowany, zespół jest dobrze przygotowany i ma pomysł na grę. Zagłębie, które tydzień wcześniej rozniosło Śląsk, zostało szybko zdominowane na własnym boisku przez legionistów. Mecz toczył się na ogromnej intensywności, oba zespoły przebiegły ponad 120 kilometrów, nigdy wcześniej „Wojskowi” aż tyle nie biegali. I miał ten wysiłek legionistów przełożenie na przebieg meczu, Zagłębie miało podobnie jak tydzień temu Korona potężne problemy z przedostaniem się pod bramkę Legii i jedyną metodą stwarzania zagrożenia pod bramką Tobiasza były przez większość meczu albo długie podania albo stałe fragmenty gry. Legioniści za to atakowali w urozmaicony sposób – a to kombinacyjnie przez środek, a to dośrodkowaniami, a to długimi podaniami, a dochodziły jeszcze do tego stałe fragmenty gry. Z każdego sposobu rozegrania mogły paść gole, ostatecznie skończyło się na dwóch – po długim podaniu i po stałym fragmencie gry. Mecz wyrównał się po godzinie, Zagłębie zdobyło bramkę po strzale z dystansu i starało się iść za ciosem, jednak „Wojskowi” umiejętnie i z dużym spokojem bronili dostępu do bramki. Spokój ten widać nie tylko po liczbie groźnych sytuacji ze strony Zagłębia, ale i po liczbie żółtych kartek, pod tym względem mecz z Koroną wyglądał zupełnie inaczej. A przecież Zagłębie trenera Fornalika miało w ofensywie do zaoferowania o wiele więcej niż Korona tydzień temu, ale trzy punkty i tak pojechały do Warszawy. Ciekawe były składy obu zespołów – w Zagłębiu w wyjściowym składzie zagrało ledwie dwóch obcokrajowców, a w Legii czterech, do tego trener Runjaić wystawił w pierwszym zespołu aż pięciu piłkarzy z rocznika 2001 lub młodszych. Gra legionistów znów mogła się podobać, była urozmaicona w ofensywie i solidniejsza niż tydzień temu w defensywie, do tego piłkarze ze stolicy długo utrzymywali się przy piłce i pewnie i z dużym spokojem budowali akcje od obrony, nic sobie nie robiąc z pressingu rywali. Dopiero w końcówce meczu zaczęło się robić nieco nerwowo, podobnie jak przed tygodniem. Dobra forma jest, wydaje się, że z optymizmem można czekać na najbliższe ligowe spotkania.

Kacper Tobiasz 5 (5,78 - ocena Czytelników). Podoba nam się pewna gra nogami Tobiasza (tylko jedno niedokładne wybicie), jego niespotykany w Ekstraklasie sposób udziału w budowaniu akcji przez Legię, ale bramkarz jest jednak przede wszystkim od bronienia. Jeden trudny strzał oddany z dość ostrego kąta w pierwszej połowie bramkarz Legii obronił, ale po zmianie stron popełnił dwa poważne błędy. Najpierw wypuścił piłkę po dośrodkowaniu, na szczęście skuteczną asekuracją wsparł go Nawrocki. Natomiast strzał z dystansu Łakomego powinien po prostu obronić – był on oddany z ponad dwudziestu metrów, nie był ani zbyt mocny, ani zbyt precyzyjny, bo piłka nie leciała w sam róg. Główną trudność stanowiło jej kozłowanie oraz fakt, że w początkowej fazie lotu pilki zasłaniał ją Artur Jędrzejczyk. Niestety Tobiasz sobie z tym strzałem nie poradził i to głównie jego, a nie Slisza, który tego strzału nie zablokował, będziemy za utratę gola winić.

Maik Nawrocki 7 (7,19). Na początku meczu miał dwa niedokładne długie podania, w dalszej części spotkania kolejne trzy i to wszystko co można złego powiedzieć o Nawrockim. Granie krótkimi podaniami wychodziło mu tym razem dobrze, a w obronie był bezbłędny. Ze wszystkich obrońców miał najmniej okazji do interwencji, bo przed sobą miał Slisza, a obok siebie wracającego Wszołka, którzy zazwyczaj dobrze go w obronie wspierali. Ale gdy trzeba było, radził sobie z lubinianami bez problemu. Dobrze wyprowadzał piłkę ze strefy obronnej. NIezły występ młodego legionisty.

Artur Jędrzejczyk 7 (6,40). Na początku meczu wspólnie z Rosołkiem nie dogadali się w kryciu Adamskiego i napastnik Zagłębia doszedł do strzału po stałym fragmencie gry. Był to jedyny błąd doświadczonego legionisty w pierwszej połowie, w której grał pewnie i skutecznie. Do wyprowadzania piłki też zastrzeżeń nie mieliśmy. Mógł nawet strzelić gola, ale nie trafił w bramkę po rzucie rożnym. Po zmianie stron przez długi czas radził sobie z lubinianami w każdej sytuacji powstrzymując bez trudu rywali, miał zdecydowanie najwięcej interwencji spośród wszystkich legionistów. Błędów w drugiej połowie było niewiele – raz „obciął się”, ale dość daleko od bramki i nie było problemów z asekuracją, raz za krótko wybił piłkę. Dobry w sumie meczu „Jędzy”, było widać różnicę w grze obronnej Legii w porównaniu do starcia sprzed tygodnia, gdy Jędrzejczyk pauzował za kartki.

Yuri Ribeiro 6 (6,49). Najlepszy z trójki obrońców poprzedniego meczu wypadł tym razem nieco słabiej od kolegów. Do wyprowadzania piłki nie mamy zastrzeżeń, bo odnotowaliśmy ledwie trzy niecelne podania, a potrafił zagrać niezłą prostopadłą piłkę czy wywalczyć rzut wolny na połowie rywala – po tym wolnym padł zresztą gol dla Legii. Gra w obronie niestety już tak dobrze nie wyglądała. Po jego błędzie Zagłębie miało najlepszą okazję w pierwszej połowie, Portugalczykowi uciekł po długim podaniu Chodyna i zdołał oddać celny strzał, Ribeiro za nim nie nadążył. Raz w drugiej połowie zgubił pozycję w obronie, raz nie zablokował strzału, do tego na początku meczu pozwolił na dośrodkowanie. Trochę za dużo tych problemów w obronie, by podnieść ocenę, ale w sumie był to mecz całkiem niezły w wykonaniu Portugalczyka.

Paweł Wszołek 7 (7,56). Wybitny specjalista od ruchu bez piłki znów pokazywał to, co umie najlepiej – wyjście na wolną pozycję. Problem, jak zawsze był z tym, co ma zrobić z piłką, jak już ją dostanie – przez pierwsze pół godziny największy pożytek z jego akcji to dwa rzuty rożne. Wszystko zmieniło się w 37. minucie, wtedy po podaniu od Josue kapitalnie ograł obrońcę w polu karnym i pewnie wykończył akcję słabszą nogą. Kilka dobrych wyjść na pozycję obejrzeliśmy też w drugiej połowie, tym razem kończone były z reguły niezłymi podaniami w pole karne. Najlepsze było to do Muciego, po którym strzał Albańczyka został zablokowany. Wszołek był też aktywny w obronie, świetnie interweniował w pierwszej połowie asekurując zespół po nieudanym rzucie rożnym, w drugiej też miał kilka udanych interwencji i jeden zablokowany strzał. Dobry mecz Wszołka, mógł dostać nawet wyższą ocenę.

Bartosz Slisz 7 (6,76). Bardzo przejął się Slisz nieobecnością Kapustki i debiutem w podstawowej jedenastce młodego Strzałka, bo chciał w drugiej linii robić wszystko za dwie osoby. Był najlepiej odbierającym piłkę pomocnikiem Legii, który w pierwszej połowie niemal w pojedynkę sparaliżował środek pola Zagłębia, a w drugiej blokował strzał nawet twarzą. Mnóstwo piłek przejął lub zabrał rywalom, do tego niczym Kapustka wychodził nieustannie na pozycję przy budowaniu akcji, wymieniając podania z kolegami. Nabiegał się w sobotę niesłychanie, strat miał niewiele, a do tego unikał gry do tyłu szukając przy budowaniu akcji głównie pozytywnych rozwiązań. Gdyby tak Slisz grał w każdym meczu, to pewnie byłby już pod lupą skautów z lepszych lig. Ma jednak też swój udział przy straconym golu, bo powinien uniemożliwić oddanie strzału Łakomemu, blokował byłego legionistę od lepszej, lewej nogi, Łakomy poszedł na prawą.

Filip Mladenović 5 (5,53). Serb nieźle prezentował się w defensywie, zawodził natomiast naszym zdaniem w ataku. Jeden bardzo niecelny strzał, jeden strzał zablokowany, kilka dośrodkowań, z których może jedno było udane, do tego jeden wywalczony rzut rożny i jedno dobre podanie w pole karne. Zadziwiająco mało, jak na reprezentanta Serbii, który na początku rundy wiosennej prezentuje się nieco gorzej niż jesienią. Występ mocno przeciętny, nie dziwimy się zmianie w końcówce, inna sprawa, że wprowadzony za niego Baku na pewno nie zagrał lepiej.

Igor Strzałek 6 (6,73). Debiut dziewiętnastolatka w podstawowej jedenastce wypadł poprawnie, choć nie olśniewająco. Dużo podawał do tyłu, nie tracił niemal w ogóle piłek, ale też i niewiele ich odbierał, kilka razy dobrze wyprowadził piłkę, raz zagrał dobre podanie w pole karne do Rosołka. Trochę za mało był pod grą, na szczęście miał koło siebie wybitnie aktywnego w sobotę Slisza. Występ solidny, jego zmiennik zagrał naszym zdaniem od niego zdecydowanie gorzej.

Josue Pesqueira 8 (8,12). Dobra forma fizyczna daje Portugalczykowi ogromną pewność siebie i jest to wielka korzyść dla zespołu. Świetna pierwsza połowa, kilka bardzo dobrych podań, zwłaszcza dłuższych. Po jednym z nich Wszołek strzelił gola, do tego jedno dobre dośrodkowanie, którego nie zamienił na gola Muci i jeden celny strzał. Po zmianie stron tych podań otwierających było mniej, była za to kolejna asysta, tym razem po rzucie wolnym i kilka udanych interwencji w defensywie. Znów oddanie piłki Josue w środku pola gwarantowało utrzymanie się przy niej, Portugalczyk może podać niecelnie na dalszą odległość, ale piłek w ogóle nie traci i rywalom do kontrataku szans nie daje, pomimo iż bierze udział niemal w każdej akcji. Próba odbioru piłki Poprtugalczykowi może skończyć się co najwyżej faulem i żółtą kartką, jak w przypadku Kopacza. Dwie asysty i bardzo dobry występ.

Maciej Rosołek 5 (5,16). Sinusoida trwa. Jak Rosołek zagrał dobry mecz z Koroną, to słabiej wypadł w Lubinie. Biegał tak samo dużo jak tydzień temu, ale pożytku z tego było zdecydowanie mniej. Jedno dobre podanie do Muciego, po którym Albańczyk i tak był na spalonym i jedno wyprowadzenie piłki w końcówce meczu to bardzo mało, jak na napastnika, który zresztą znów nie dochodził do pozycji strzeleckich. Dużo rzadziej też niż w zeszła niedzielę Rosołek potrafił utrzymać się przy piłce. Dobrze pracował w defensywie, odbierał piłki, zmuszał pressingiem rywali do błędu, ale to jest tylko jedno z jego zadań – napastnik ma być groźny pod bramką przeciwnika, a tego w Lubinie zabrakło. Zaangażowanie było, ale jakości tym razem zabrakło.

Ernest Muci 6 (6,39). Na początku meczu miał duże problemy z utrzymaniem linii spalonego, zmarnował w ten sposób jedno podanie Slisza i jedno Rosołka, zresztą i tak tych sytuacji nie potrafił skutecznie wykończyć. Kolejną idealną okazję zmarnował po świetnym dośrodkowaniu Josue, kolejne jego uderzenie zostało zablokowane, bo zamiast podawać, na siłę szukał strzału. Kolejne trzy strzały oddał po przerwie – jeden był bardzo niecelny, jeden znów zablokowano, ale najważniejszy był ten po rzucie wolnym, który był trudny do wykonania, ale znalazł drogę do bramki. Cieszyć musi, że Albańczyk tak często dochodził do strzału, skuteczność musi martwić, najważniejsze jednak, że jednego gola udało mu się przy tym strzelić. W defensywie Muci kilka razy też popracował, do tego żółtą kartkę dostał po faulu na nim Starzyński. W sumie przeciętny mecz niezbyt skutecznego i nieco samolubnego w grze Albańczyka, ale to jego gol zadecydował o zwycięstwie.

Rafał Augustyniak 5 (4,93). Miał wzmocnić grę defensywną w końcówce, a niestety nic takiego nie nastąpiło. Dwie ledwie dobre interwencje w obronie, raz nie nadążył w defensywie za Łakomym, jedno niedokładne podanie, jeden zablokowany strzał. Generalnie wypadł gorzej od dziewiętnastoletniego Strzałka, co nie daje mu najlepszego świadectwa. Nieudany na razie początek rundy w wykonaniu doświadczonego legionisty.

Tomas Pekhart (5,05), Makana Baku (4,32) i Robert Pich (5,06) przebywali na boisku zbyt krótko, by ich oceniać, żaden z nich jednak nie dał pozytywnego impulsu w końcówce spotkania.

Najlepszym legionistą w sobotnim meczu w zgodnej opinii Czytelników i redaktorów był znów Josue.

Oceny zawodników

Głosowanie zostało zakończone!

8.12 Josue Pesqueira

7.56 Paweł Wszołek

7.19 Maik Nawrocki

6.76 Bartosz Slisz

6.73 Igor Strzałek

6.49 Yuri Ribeiro

6.4 Artur Jędrzejczyk

6.39 Ernest Muci

5.78 Kacper Tobiasz

5.53 Filip Mladenović

5.16 Maciej Rosołek

5.06 Robert Pich

5.05 Tomas Pekhart

4.93 Rafał Augustyniak

4.32 Makana Baku

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.