News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zorią - Pazdan i Kuciak najlepsi

Redakcja

Źródło: Legia.Net

22.08.2015 23:35

(akt. 21.12.2018 15:24)

W czwartek Legia pokonała w Kijowie po znakomitym meczu Zorię Ługańsk 1:0 przybliżając się zdecydowanie do awansu do fazy grupowej Ligi Europy. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 8 (7,01 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). Najlepszym piłkarzem Legii była cała drużyna. Wszyscy zagrali na bardzo dobrym poziomie, nikt nie odstawał, każdy dał z siebie wszystko. Rywalem był zespół z czołówki ligi ukraińskiej, dużo wyżej notowanej niż Ekstraklasa, jednak to „Wojskowi” byli zespołem lepszym i zasłużenie wygrali. Przez pierwszy kwadrans dominowali Ukraińcy, jednak z biegiem czasu legioniści stopniowo opanowali środek pola, by po pół godzinie przejąć całkowitą kontrolę nad meczem. Legia okazała się lepsza pod każdym względem, zarówno fizycznym, piłkarskim, jak i taktycznym, choć zacięta walka trwała przez pełne dziewięćdziesiąt minut. W pierwszym kwadransie korzystny wynik legioniści zawdzięczali w znacznej mierze Dusanowi Kuciakowi, później na wyróżnienie zasługiwała przede wszystkim defensywa, w której brylował Michał Pazdan oraz środek pola, gdzie rządził Dominik Furman. „Wojskowi” stworzyli sobie też kilka sytuacji podbramkowych, z których niestety tylko jedną udało się wykorzystać. Na pozytywną ocenę zasługują też stałe fragmenty gry, zwłaszcza rzuty rożne bite przez Tomasza Brzyskiego. Legia mogła wygrać wyżej, ale sędzia nie podyktował dwóch ewidentnych rzutów karnych po zagraniach ręką ukraińskich piłkarzy, do tego raz piłka trafiła w słupek i raz w poprzeczkę. Pozostaje tylko bić brawa i mieć nadzieję, że w przyszły czwartek legioniści zagrają na podobnym poziomie.


Dusan Kuciak 8 (8,74 - ocena Czytelników)
. W pierwszym kwadransie był najważniejszym piłkarzem Legii, obronił w efektowny sposób trzy groźne strzały. Trzykrotnie musiał też wykazać się w drugiej części meczu, dwa razy przy strzałach rywali, raz przy dośrodkowaniu. Jak zwykle bardzo pewny punkt drużyny. Ocenę obniżają tylko wybicia, stanowczo za dużo z nich lądowało na aucie, za to bardzo efektowne były w jego wykonaniu długie, dokładne wyrzuty aż na połowę przeciwnika. Jeden z najlepszych piłkarzy Legii w czwartkowym meczu.


Bartosz Bereszyński 7 (7,11)
. Pierwsze pół godziny nie było najlepsze, kilka błędów w defensywie, miał problemy z właściwym ustawianiem się i czytaniem rywala. Potem już do końca meczu nie dał się minąć ani razu, co jest powodem do chwały, bo to jego stroną głównie próbowali atakować Ukraińcy. Do ofensywy włączał się w zasadzie tylko pod koniec pierwszej połowy, bo Legia atakowała z reguły lewą flanką, ale nawet te nieliczne wejścia też były efektywne i pożyteczne. Straty i niecelne podania niemal mu się nie przytrafiały. Dobry mecz.

 

Jakub Rzeźniczak 8 (6,94). Kapitan-wojownik. Praktycznie bezbłędny mecz w defensywie, ofiarna gra i walka od pierwszej do ostatniej minuty, do tego tylko jedno nieudane długie podanie, pewne wyprowadzanie piłki i asysta przy bramce, gdy wygrał pojedynek główkowy i zgrał piłkę do Michała Kucharczyka. Jeden z kilku poważnych kandydatów do miana najlepszego gracza meczu.

 

Michał Pazdan 8 (8,23). Wszyscy zastanawiali się, co będzie, gdy naprzeciwko Pazdana stanie wysoki napastnik? Odpowiedź już znamy - to napastnik ma problem. Pyłyp Budkiwśkyj jest od stopera Legii czternaście centymetrów wyższy, specjalnie ustawiał się do gry przez cały mecz przeciwko niższemu z obrońców „Wojskowych” i przegrał niemal wszystkie pojedynki poza jednym w drugiej połowie, gdy Pazdan dopuścił Ukraińca do niecelnego strzału głową. Poza tym jednym przypadkiem wieża z Ługańska nie czyniła legionistom najmniejszej szkody, właśnie dzięki agresywności, przyspieszeniu i nieustępliwości reprezentanta Polski. W naszej opinii gracz meczu, choć i kilku innych piłkarzy też mogło o to miano rywalizować.


Tomasz Brzyski 6 (6,13)
. Pierwsza połowa przyzwoita jeśli chodzi o grę defensywną, choć w pierwszym kwadransie grał niezbyt pewnie. W drugiej za to pełna profesura, sporo odbiorów, dobre ustawianie się i skuteczne blokowanie dośrodkowań. Notę”Brzytwy” mocno obniża wyprowadzanie piłki w pierwszej połowie, gdy bardzo dużo jego podań trafiało do przeciwnika, w drugiej części meczu jednak już takich błędów nie obserwowaliśmy, poza jednym nieco dziwacznym podaniem do bramkarza. Włączał się sporo do ofensywy, zwłaszcza w drugiej połowie i wreszcie przypomniał sobie, że znakomicie potrafi wykonywać rzuty rożne, to po jednym z nich padł zwycięski gol. Mecz nierówny, ale w sumie przyzwoity.

 

Dominik Furman 8 (7,52). Płuca drużyny. Fenomenalna wręcz gra w destrukcji przez cały mecz, praktycznie całkowicie uniemożliwił Ukraińcom rozgrywanie piłki w środku pola. Górował nad rywalami ustawieniem, przyspieszeniem, agresywnością i walecznością, nie tracił piłek przy wyprowadzaniu poza jednym przypadkiem w końcówce spotkania, niemal wszystkie podania trafiały do kolegów. Jedyne czego brakowało w jego grze, to wejść ofensywnych, zbyt rzadko pokazywał się pod polem karnym przeciwnika, ale akurat w tym spotkaniu jego mrówcza praca w odbiorze była dużo ważniejsza. Stałe fragmenty gry też na dobrym poziomie. Świetny mecz, „Furmi” staje się coraz ważniejszą postacią drużyny.

 

Tomasz Jodłowiec 7 (7,00). W pierwszej połowie na „Jodłę” spadło dość nietypowe zadanie - był głównym adresatem długich podań z własnej połowy i w tej roli sprawdził się raczej średnio, gdyż większość tego typu piłek nie udawało mu się opanować. Przypominało to pomysł Jerzego Engela na grę Radosława Kałużnego w niesławnie przegranym w 2002 roku meczu z Koreą i przynosiło raczej podobny skutek. Po pół godzinie, gdy Legia zaczęła grać po ziemi, znacznie lepiej zaczął grać również Jodłowiec. Widać, że nie jest jeszcze w najlepszej formie fizycznej po kontuzji, ale swoje w odbiorze piłki robił, nieco gorzej było z jej wyprowadzaniem. Miał spory udział w opanowaniu przez Legię środka pola, choć z pewnością palma pierwszeństwa w tym meczu należała pod tym względem do „Furmiego”.

 

Guilherme Costa Marques 7 (7,55). Gra w defensywie poza początkiem spotkania znów doskonała, postawa w ofensywie trochę mniej. Brazylijczyk sporo schodził do środka starając się być głównym rozgrywającym, ale czasem mógłby spróbować też akcji prawą stroną boiska, a tego trochę w tym meczu brakowało. Rozgrywał dość starannie, miał mało zagrań niecelnych, umiejętnie wyprowadzał piłkę i wywalczał rzuty wolne, ale jak zwykle brakowało mu skuteczności pod bramką przeciwnika, raz było naprawdę blisko, ale skończyło się na poprzeczce. Znów zagrał dobre zawody, ale kilku jego kolegów wyróżniło się tym razem znacznie bardziej.

 

Michał Kucharczyk 7 (7,24). Przygotowanie fizyczne - przyspieszenie, kondycja i dosiężna wyskoku - zaiste na poziomie dziesięcioboisty. Do tego agresja i chęć gry. Ogromna aktywność przez cały mecz zarówno w ofensywie, jak i w defensywie, sporo akcji, dośrodkowań, wywalczonych rzutów rożnych i strzałów. Niestety jakość tych strzałów znów była zazwyczaj niska. Legia najczęściej atakowała właśnie lewą stroną, więc skrzydłowy Legii był jak zwykle cały czas pod grą. Miał dzięki temu sporo udanych akcji, ale też nieco za dużo niecelnych podań czy strat. Wszystko jednak, co można by mu wytykać w tym meczu blednie przy efektownym wyskoku na początku drugiej połowy, gdy umieścił głową piłkę w siatce i dał „Wojskowym” zwycięstwo.

 

Nemanja Nikolić 6 (6,58). Gra długą piłką w pierwszych trzydziestu minutach nie służyła snajperowi Legii, zresztą przez większą część meczu nie bardzo umiał sobie znaleźć miejsce na boisku. Nie miał wielu udanych zagrań, był mniej ruchliwy niż zwykle, rzadziej schodził na skrzydła. Najlepiej czuł się w polu karnym, oddał w końcówce pierwszej połowy trzy bardzo dobre strzały, ale bramkarz Zorii za każdym razem popisywał się udaną interwencją. Przyzwyczaił nas do lepszej, aktywniejszej i bardziej zespołowej gry oraz większej skuteczności. Przeciętny mecz w wykonaniu Węgra.

 

Aleksandar Prijović 8 (7,42). Najlepszy mecz Szwajcara w barwach Legii. Kapitalnie radził sobie tyłem do bramki i świetnie odgrywał piłkę kolegom nie zważając na naciski obrońców. Potrafił się też z piłką odwrócić i ją rozegrać, zaprezentował nam też kilka efektownych zwodów, których do tej pory nie widzieliśmy, widać było wreszcie, że technicznie wyszkolony jest co najmniej nienagannie. To na nim spoczywało rozgrywanie piłki w ataku. Mógł mieć asystę, ale Nikolić nie zdołał tym razem wykorzystać stuprocentowej sytuacji. Wciąż zbyt rzadko próbuje wychodzić na wolne pole, ale poza tym niczego mu w czwartek zarzucić nie można. Bardzo cenny dla zespołu piłkarz w czwartkowym spotkaniu.

 

Oceny zmienników:

 

Ondrej Duda (5,50). Grał zbyt krótko, by go oceniać.

 

Marek Saganowski (5,20). Grał zbyt krótko, by go oceniać.

 

Redakcja, za najlepszego piłkarza Legii w tym meczu wybrała Michała Pazdana, Czytelnicy natomiast Dusana Kuciaka. Jednak brawa za czwartkowe spotkanie należą się wszystkim bez wyjątku piłkarzom oraz trenerowi Henningowi Bergowi za świetne przygotowanie zespołu. Po meczu w Kijowie upragniona faza grupowa Ligi Europy jest już na wyciągnięcie ręki.

Oceny Czytelników:

 

Dusan Kuciak 8,74

Michał Pazdan 8,23

Guilherme Costa Marques 7,55

Dominik Furman 7,52

Aleksandar Prijović 7,42

Michał Kucharczyk 7,24

Bartosz Bereszyński 7,11

Tomasz Jodłowiec 7,00

Jakub Rzeźniczak 6,94

Nemanja Nikolić 6,58

Tomasz Brzyski 6,13

Ondrej Duda 5,50

Marek Saganowski 5,20

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.