Paweł Wszołek

Paweł Wszołek: Wierzę, że najlepsze jeszcze przede mną

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: TVP Sport, sport.tvp.pl

18.01.2023 07:00

(akt. 18.01.2023 00:47)

– Czuję się tu szczęśliwy. Chcę dawać jakość, pokazywać pełnię swoich umiejętności i ustabilizować formę. Legia to nie wakacje, lecz miejsce, w którym chce się wyzwalać pełnię talentu. Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przede mną – mówił w rozmowie z TVP Sport zawodnik "Wojskowych", Paweł Wszołek.

– W Legii widzę pozytywy, bo to klub, który cały czas chce się rozwijać. Na pewno nie można go oceniać przez pryzmat poprzedniego sezonu. Nie szło dobrze w lidze, ale jednocześnie drużyna potrafiła sobie radzić z mocnymi rywalami w Lidze Europy. Legia to wielki klub, w którym wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Byłem za granicą i nie widziałem takiego zaplecza, jakie obecnie mamy do dyspozycji.

– Na wahadle potrzebne jest stuprocentowe przygotowanie fizyczne. Latem nie przepracowałem przygotowań z Legią, a to dla mnie rodzaj fundamentu. Musiałem nadrabiać i nie było to najłatwiejsze. Zimą w trakcie urlopu miałem grypę, ale normalnie ćwiczę z zespołem i mogę teraz optymalnie trenować. To sprawia, że mam w głowie poczucie, że jestem w stanie na koniec sezonu mieć dwucyfrową liczbę goli czy asyst.

– Mam na koncie trzy gole i cztery asysty, ale mam świadomość, że ta liczba mogła być znacznie większa. Brakowało nieco koncentracji, trochę szczęścia. Wiem, że statystyki mogły być lepsze, choć wciąż nie są złe. Trudno znaleźć wahadłowych w Ekstraklasie, którzy mają liczby na poziomie moim czy Filipa Mladenovicia. Wiem też, że muszę od siebie wymagać znacznie więcej, ale... goli i asyst będzie więcej!

– Sport wymaga kreowania kolejnych celów. Pierwszym z nich jest jak najwyższe miejsce z Legią i zdobycie Pucharu Polski. To najważniejsze, bo tyczy się teraźniejszości. Szerzej patrzę na temat rozwoju, bo wciąż mam głód tego, by stawać się lepszym piłkarzem. Wśród tych długofalowych kwestii jest też zagranie kolejnego meczu z orzełkiem na piersi. Każdy zawodnik na to liczy.

– Co oznacza: być jak najwyżej z Legią? Najważniejsze będzie znalezienie się w czołowej trójce PKO Ekstraklasy. Dodatkowo bardzo chcę walczyć o krajowy puchar, który byłby fajnym wydarzeniem po poprzednim sezonie. Czasem żałuję, że nie udało nam się choćby wykorzystać rzutu karnego ze Śląskiem Wrocław, bo moglibyśmy mieć więcej ”oczek”. Patrzę w kierunku średniej dwóch punktów na mecz, bo to wynik, który w wielu ligach na świecie daje mistrzostwo kraju. Pole do poprawy jest w wielu kwestiach. Możemy strzelać więcej goli, stać też nas na lepszą postawę w defensywie. Od siebie także oczekuję lepszej gry i optymalniejszych statystyk. Skoro mamy drugie miejsce i może być lepiej, to trzeba korzystać z opcji rozwoju i korzystać ze swojego potencjału.

– Liczy się każde nadchodzące spotkanie. Trzeba chcieć wygrywać wszystkie mecze. Przykładem niech będzie Mariusz Pudzianowski i jego cytat: tanio skóry nie sprzedamy! Ważne, by podchodzić do przyszłości na maksimum i walczyć o wszelkie możliwe do zdobycia punkty.

Całą rozmowę z Pawłem Wszołkiem można przeczytać w serwisie sport.tvp.pl.

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.