News: Relacja z trybun - Ostatni taki mecz w tym roku?

Relacja z trybun - Ostatni taki mecz w tym roku?

Anna Grzelińska

Źródło: Legia.Net

22.09.2012 10:45

(akt. 14.12.2018 11:39)

Piątkowe derby obejrzało z trybun ponad 26 tys. ludzi. Sektor gości świecił pustkami, ponieważ zgodnie z wcześniejszymi informacjami kibiców Polonii zabrakło na Łazienkowskiej. Chociaż kibice Wojskowych liczyli na wygraną, stołeczne drużyny podzieliły się punktami.

Ogromne kolejki utworzyły się pod wejściem na trybunę północną – żeby wejść na pierwszy gwizdek trzeba było pojawić się pod stadionem ok. półtorej godziny wcześniej. Sporo kibiców nie weszło na czas. Przed wejściem rozdawane były czerwone kartki, które po rozpoczęciu meczu zostały podniesione w ramach protestu przeciwko działaniom wojewody.


W pierwszej połowie spotkania doping był w miarę dobry: kibice odtańczyli walczyka, w górę powędrowały szale i słychać było „Ole, Ola” oraz nową zwrotkę do tej melodii „Jedno miasto i jeden klub, Legia Warszawa, Legia aż po grób”. Żyleta intonowała kolejne przyśpiewki, m.in. „Dziś zgodnym rytmem biją nam”, „Warszawa” śpiewana na dwa głosy czy „Legia, Legia gol”. Na dole Żylety odpalono race. W pierwszej połowie dało się słyszeć „Moja jedyna miłość” czy „Rzeki przepłynąłem”. W pewnym momencie na dole trybuny zrobiło się zamieszanie, a kilka chwil później większość kibiców siedzących na górze sektora, którzy nawet nie wiedzieli co się dzieje na dole, zaczęła się dusić, ponieważ rozpylone zostały naprawdę duże ilości gazu pieprzowego. Część kibiców ruszyła na samą górę trybuny, by zobaczyć co się dzieje za zewnątrz, jednak szybko wrócili na miejsca i zdawało się, że sytuacja została opanowana. Jak się później okazało doszło do poważnych awantur z ochroną i policją.


Na początku drugiej połowy przez kilka minut nie był prowadzony doping, jednak po krótkiej przerwie kibice znów zagrzewali legionistów do walki o cenne 3 punkty. „Gramy do końca, hej Legio gramy do końca” niosło się po trybunach. Później ktoś podpalił szaliki Polonii, ogień był dość duży, spiker poprosił o ugaszenie pożaru, kopciło się jeszcze z minutę, spaliło się parę siedzisk. W drugiej połowie można było usłyszeć „Legio, Legio”, „My kibice z Łazienkowskiej” czy „Nasza Legia najlepsza w Polsce jest”. Doping trwał do samego końca, i pomimo tego, że Wojskowi bardzo chcieli zdobyć zwycięską bramkę to jednak się to nie udało i 1 punkt ostatecznie pojechał też na Konwiktorską. Po meczu kilku zawodników podeszło pod Żyletę, by usłyszeć „Walczyć trenować”.


Po meczu kibice byli wypuszczani jedynie bocznymi wyjściami z sektora, a wychodzącym ze stadionu ukazał się krajobraz jak po bitwie – kable, rurki, drzwi, elementy wyposażenia, rolki papieru, śmieci, kartony leżały na całej długości promenady i schodów. Jak się później okazało, mocno zniszczone zostały toalety oraz część dolnego sektora... Jeżeli zapowiadane przez wojewodę działania zostaną podjęte to wygląda na to, że mógł to być ostatni w tej rundzie mecz oglądany na żywo z Żylety.

 

Polecamy

Komentarze (145)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.