News: Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 0:2 (0:2)

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 0:2 (0:2)

Redakcja

Źródło: Legia.Net

02.05.2013 18:10

(akt. 14.12.2018 04:50)

We Wrocławiu, w czwartkowy wieczór, odbył się pierwszy mecz finałowy Pucharu Polski pomiędzy miejscowym Śląskiem a warszawską Legią. "Wojskowi" bronią trofeum, po które sięgali w ostatnich 2 latach pod wodzą trenera Macieja Skorży. Obecny szkoleniowiec Legii, Jan Urban, zdecydował się desygnować do gry przeciwko Śląskowi m.in. rezerwowego na ogół Marko Sulera. Taktyka szkoleniowca legionistów się sprawdziła, warszawianie wygrali z przeciętnie prezentującym się Śląskiem po dwóch golach Marka Saganowskiego.

Zapis relacji tekstowej "na żywo"
Pomeczowe komentarze trenerów
Fotoreportaż z meczu

 

Finał pucharu Polski między Śląskiem Wrocław, a Legią Warszawa to mecz z wieloma podtekstami. Obie drużyny były w przeszłości klubami wojskowymi. Obecnie obie dysponują nowoczesnymi stadionami i są drużynami krajowej czołówki. Oba kluby łączą nazwiska Tomasza Jodłowca – w zeszłym roku pewnego punktu defensywy Śląska, a obecnie rezerwowego w Legii. W Śląsku z kolei znów gra Krzysztof Ostrowski, który miał swój nieudany epizod w stolicy.


W poprzednim sezonie Legia straciła dość pewny wydawałoby się tytuł mistrza Polski na rzecz właśnie Śląska. W tym sezonie to się już raczej nie stanie, jedynym poważnym rywalem jest dla podopiecznych Jana Urbana Lech Poznań. Ale łupem Śląska mogło być inne trofeum – Puchar Polski właśnie.


Mecz w pierwszych minutach był dość ciekawy. Zaraz po rozpoczęciu gry błąd zawodników z Warszawy wykorzystać próbował Przemysław Kaźmierczak, ale nie trafił w bramkę strzeżoną przez Wojciecha Skabę. W odpowiedzi kilka minut później przed świetną szansą stanął Michał Kucharczyk, ale będąc "sam na sam" wywalczył jedynie rzut rożny. Stałego fragmentu gry o mały włos nie wykorzystał Artur Jędrzejczyk, jednak jego strzał głową po koźle przeleciał tuż nad poprzeczką. Potem emocje nieco opadły, a obie drużyny walczyły głównie w środku pola.


Lekką przewagę miała Legia, która wychodziła z groźnymi kontrami, ale zawsze czegoś przy nich brakowało. Tak było do 32. minuty, gdy niezła akcję kombinacyjną z podania Kucharczyka skutecznie wykończył Marek Saganowski. Gospodarze byli blisko wyrównania już kilka minut później, ale w dobrej sytuacji nie trafił w światło bramki Waldemar Sobota. Potem emocje znów nieco opadły, chociaż wrocławianie koniecznie chcieli wyrównać. Ale skupieni na atakach popełnili fatalny błąd w obronie i Saganowski tuż przed przerwą trafił do bramki strzeżonej przez Rafała Gikiewicza po raz drugi. Zatem na przerwę Legia zeszła mając dwubramkową zaliczkę i to na wyjeździe.

Trener Urban nie widział powodu, by dokonywać jakichkolwiek zmian już w przerwie. Inne spojrzenie na grę swoich podopiecznych miał Stanislav Levy, który zdjął z boiska Erica Mouloungui, a zastąpił go Mateuszem Cetnarskim. A ponieważ w pierwszych minutach obraz gry nie uległ poprawie to Przemysława Kaźmierczaka zastąpił Łukasz Gikiewicz. Napastnik o mało nie zaliczył wejścia smoka, ale w niezłej sytuacji nie trafił w bramkę.  Śląsk grał pressingiem i zaciekle atakował, Legia zaś wyprowadzała kontry. Duży wpływ na boiskowe wydarzenia miała śliska murawa, niektóre zagrania piłkarzy wyglądały dość komicznie.


Przez dłuższy czas obie ekipy nie były w stanie stworzyć sobie wyraźnej przewagi, ani tym bardziej stuprocentowych sytuacji. Najlepsze okazje mieli Jędrzejczyk i Sobota. Przy korzystnym obrocie sprawy szkoleniowiec Legii przez ostatni kwadrans postanowił nieco bardziej skupić się na defensywie. W związku z tym za Saganowskiego na murawie zameldował się Daniel Łukasik. W ostatnich minutach mogliśmy zobaczyć też Ostrowskiego, który zastąpił Tadeusza Sochę oraz Aleksandra Jagiełłę, który zmienił Tomasza Brzyskiego. W ostatnich minutach Legia kontrolowała już grę i zasłużenie wygrała 2:0. Ten wynik to bardzo solidna zaliczka przed rewanżem w Warszawie. Wydaje się, że Legia powinna być pierwszą drużyną w historii, która zdobędzie Puchar Polski trzy razy z rzędu.


autor
: Jerzy Zalewski


Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 0:2 (0:2)
Saganowski (32. i 44. min.)


Żółte kartki: Pawelec i Socha (Śląsk) oraz Vrdoljak (Legia)


Śląsk: R. Gikiewicz - Socha (83' Ostrowski), Wasiluk, Kowalczyk, Pawelec - Sobota, Stevanović, Mila, Kaźmierczak (53' Ł. Gikiewicz), Ćwielong - Mouloungui (46' Cetnarski)


Legia: Skaba - Jędrzejczyk, Jodłowiec, Astiz, Suler - Kucharczyk, Vrdoljak, Dwaliszwili, Furman, Brzyski (85' Jagiełło) - Saganowski (77' Łukasik)

Polecamy

Komentarze (236)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.