Domyślne zdjęcie Legia.Net

Transfery do klubu - dwa strzały w dzisiątkę

Piotr Stosio

Źródło: Legia.Net

07.02.2010 12:48

(akt. 16.12.2018 13:42)

Dyrektor sportowy Legii Warszawa Mirosław Trzeciak został zatrudniony w klubie w 2007 roku. Efekty jego pracy budzą mieszane odczucia wśród kibiców. Jednym z podstawowych obowiązków  jest pozyskiwanie nowych graczy do klubu. Właśnie te transfery ocenił w swoim tekście Piotr Stosio.

Mirosław Trzeciak od lipca 2007 roku sprowadził na Łazienkowską 21 zawodników. Piłkarze ci zostali umieszczeni w pięciu grupach - strzał w dziesiątkę, dobry ruch transferowy, jeszcze nie ocenieni, nie sprawdzili się i totalne pudła. Pod uwagę wzięta została między innymi cena danego gracza, a także to jaką rolę pełni dzisiaj w zespole. 

Strzały w dziesiątkę:

1. Inaki Astiz

2. Takesure Chinyama (300 tys. euro*) 

Jednym z pierwszych transferów Mirosława Trzeciaka było wypożyczenie do Legii Hiszpana, Inakiego Astiza. Były gracz rezerw Osasuny bez problemu wkomponował się w zespół, a dzisiaj trudno sobie wyobrazić środek obrony bez niego, gdzie wspólnie z Dicksonem Choto tworzy najlepszą parę środkowych obrońców w polskiej lidze. Po roku Astiz został sprowadzony na stałe do klubu przy Łazienkowskiej. Drugim strzałem w dziesiątkę było pozyskanie reprezentanta Zimbabwe – Takesure Chinyamy. Chociaż nie sprawdził się w Dyskobolii, to w Legii wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie, a w sezonie 2008/2009 został nawet królem strzelców Ekstraklasy. 

Dobre transfery:

1. Piotr Giza (445 ty. Euro)

2. Jakub Wawrzyniak (265 tys. Euro)

3. Wojciech Skaba (178 tys. Euro)

4. Maciej Iwański (578 tys. Euro)

5. Marcin Mięciel (0) 

Piotr Giza podobnie jak Astiz i Chinyama najpierw został wypożyczony, a po roku wykupiony przez warszawski zespół. Przez dwa i pół roku zwykle miał pewne miejsce w pierwszej jedenastce, jego wadą jest jednak słaba skuteczność i słabe radzenie sobie z presją. Jakub Wawrzyniak dzięki grze w Legii na dłużej zagościł w reprezentacji Polski, a nawet pojechał na ME. Wojciech Skaba do tej pory był rezerwowym, ale na wypożyczeniu w Polonii Bytom radzi sobie bardzo dobrze, a po powrocie na pewno powalczy o bluzę bramkarską z numerem 1. Maciej Iwański był najdroższym zakupem Legii w ostatnim czasie, ale obecnie jest liderem drugiej linii, człowiekiem który rządzi i dzieli w pomocy. Ostatnio trafił także do reprezentacji Polski Franciszka Smudy. Marcin Mięciel nie zachwycił, ale po jego pierwszej rundzie po powrocie na Łazienkowską jest najlepszym strzelcem zespołu. Wwalczy, absorbuje obrońców, jeśli będzie zdrowy powinno być dużo lepiej. 

Jeszcze nie ocenieni:

1. Konstiantyn Machnowskyj (17 tys. euro)

2. Jakub Kosecki (0) 

3. Tomasz Jarzębowski (0)

Kostia i Kosa to młodzi gracze, którzy na razie nie mieli zbyt wielu okazji by udowodnić swoją przydatność do drużyny. Na pewno do nich należy przyszłość, o ile zostaną w klubie. Z przyjściem na Łazienkowską "Jarzy" wiązano spore nadzieje, ale poważna kontuzja uniemożliwiła mu pokazanie swoich umiejętności. Wiosna może być dla defensywnego pomocnika ostatnią szansą na pokazanie tego co potrafi.

Nie sprawdzili się:

1. Błażej Augustyn (0)

2. Kamil Grosicki (200 tys. euro)

3. Piotr Rocki (0)

4. Pance Kumbev (178 tys. euro)

5. Marcin Komorowski (89 tys. euro) 

Od Augustyna wymagano wiele, w końcu przychodził jako piłkarz wychowany w lidze angielskiej. Mimo to popełniał kardynalne błędy. Został wypożyczony do Włoch, a później o dziwo transferowy na stałe. Grosickiemu na przeszkodzie w zrobieniu kariery przy Łazienkowskiej przeszkodziły problemy pozaboiskowe. Zawodnik miał jednak spory potencjał, co udowodnił już w barwach Jagiellonii. Rocki chciał wiele, ale zabrakło mu umiejętności. Trafił do klubu o parę lat za późno. Pance Kumbev do dzisiaj jest tylko rezerwowym, choć jeśli będzie się prezentował tak jak pod koniec rundy jesiennej to zasłuży na przesunięcie do innej grupy zawodników. Marcin Komorowski na razie nie pokazał nic wielkiego, a bardzo możliwe, że po powrocie do gry Wawrzyniaka może zostać gdzieś wypożyczony. Warunkiem takiego tuchu jest jednak pozyskanie środkowego defensora. Kto wie czy takie wypożyczenie nie zrobiłoby lepiej "Komorowi" niż perspektywa ławki rezerwowych.

Totalne pudła:

1. Martins Ekwueme (178 tys. Euro)

2. Balbino (0)

3. Inaki Descarga (0)

4. Mikel Arruabarrena (178 tys. euro)

5. Tito (0)

6. Krzysztof Ostrowski (45 tys. euro) 

Martins Ekwueme zwykle nie mieścił się nawet na ławce, a przed obecnym sezonem został wypożyczony do Zagłebia Lubin gdyż przegrał rywalizację z innymi zawodnikami Legii. Hiszpan Balbino Legię reprezentował tylko raz, zwykle grywał w zespole Młodej Ekstraklasy. Inaki Descarga mimo sporego doświadczenia z Hiszpanii w Polsce nie sprawdził się. Przegrał rywalizację na prawej obronie z Jakubem Rzeźniczakiem, jego problemem były też częste kontuzje. Mikel Arruabarrena nie strzelił żadnej bramki, a po to został sprowadzony. Zamiast czołowym strzelcem stał się obiektem drwi ze strony kibiców. Tito zaliczył tylko kilka epizodów, potem kontuzja wyeliminowała go z walki o miejsce w zespole, szybko wrócił do rezerw hiszpańskiego Espanyolu. Krzysztof Ostrowski nie pokazał niczego, dzięki czemu mógł zrobić karierę przy Łazienkowskiej. Został sprzedany do łódzkiego Widzewa.

*Kwoty transferowe za niemieckim transfermarkt.de

Polecamy

Komentarze (68)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.