Wypożyczeni: Yaxshiboyev poza kadrą

Jasurbek Yaxshiboyev (Liga mołdawska, Sheriff Tyraspol, rocznik 1997, prawoskrzydłowy/napastnik) – W tamtym tygodniu Sheriff rozegrał dwa mecze – z Milsami Orgiejów (1:0) i Sfintul Gheorghe (2:0). Uzbeka zabrakło w kadrze na oba mecze.

Mateusz Kochalski (Ekstraklasa, Radomiak Radom, rocznik 2000, bramkarz) – Radomiak przegrał na wyjeździe 0:4 z Pogonią Szczecin. Kochalski oglądał spotkanie z ławki rezerwowych. Wystąpił za to w pierwszej połowie niedzielnego sparingu z IV-ligowym Oskarem Przysucha (3:1), w 28. minucie przepuścił uderzenie Miłosza Grzesińskiego.

Kacper Tobiasz (I liga, Stomil Olsztyn, rocznik 2002, bramkarz) – Stomil przegrał u siebie 0:2 z Widzewem Łódź. Tobiasz rozegrał cały mecz i miał kilka udanych interwencji. W 13. minucie wybronił mocny strzał z 18. metra w kierunku dalszego słupka. Potem poradził sobie z rzutem wolnym wykonywanym przez Radosława Gołębiowskiego – musnął futbolówkę, która trafiła w poprzeczkę i wyszła poza boisko. Tuż przed przerwą znów spisał się bez zarzutu. Gołębiowski dośrodkował z rogu na bliższy słupek, Daniel Tanżyna główkował, lecz 19-latek zbił przed siebie piłkę, której nie przechwycił żaden z rywali.

Jakub Kisiel (I liga, Stomil Olsztyn, rocznik 2003, środkowy pomocnik) – Kisiel również znalazł się w wyjściowym składzie Stomilu na mecz z Widzewem. Grał do 61. minuty – wówczas zmienił go Hubert Sobol. W jednej z pierwszych akcji 19-latek główkował z pola karnego, ale uderzył zbyt lekko i piłkę złapał Jakub Wrąbel. Parę chwil później miał kolejną szansę – dopadł do wycofującego zagrania od Patryka Mikity, lecz jego strzał z prawej nogi, z 16. metra, został wybroniony.

Gabriel Kobylak (I liga, Puszcza Niepołomice, rocznik 2002, bramkarz) – Puszcza przegrała na wyjeździe 1:3 z Miedzią Legnica. Kobylak przez cały mecz bronił dostępu do bramki klubu z Niepołomic. W 11. minucie sprokurował rzut karny – po strzale Jensa Martina Gammelby’ego wypluł przed siebie piłkę, "dziubnął" ją Patryk Makuch, który został przez niego sfaulowany. "Jedenastkę" na bramkę zamienił sam poszkodowany. Kobylak był bezradny przy drugim i trzecim trafieniu dla miejscowych. Kwadrans przed końcem rywalizacji wypożyczony legionista uchronił zespół przed stratą czwartego gola – wybronił uderzenie Gammelby’ego z 7. metra, z prawej strony "szesnastki".