News: Bartosz Bereszyński: Nie możemy się załamywać

Bartosz Bereszyński: Nie możemy się załamywać

Marcin Szymczyk

Źródło: Canal+

23.11.2016 00:23

(akt. 07.12.2018 11:32)

– Z przebiegu meczu z Borussią było widać, że rywale byli lepsi. Trochę żeśmy jednak postrzelali. Przy asyście do Prijovicia wydawało mi się, że mogę tylko strzelać, ale kątem oka w ostatniej chwili zauważyłem z tyłu naszego napastnika i cieszę się, że udało się tak podać. Alek strzelił, złapaliśmy kontakt, ale zabrakło nam, oj zabrakło do tego by toczyć wyrównany bój, by coś ugrać w Dortmundzie - ocenił po spotkaniu Bartosz Bereszyński.

- W porównaniu do pierwszego meczu z Borussią wyglądało to lepiej. U nas nie istnieliśmy, teraz strzeliliśmy cztery gole, nie był to mecz do jednej bramki. Borussia w Warszawie dominowała w stu procentach, dziś też dominowała, ale mieliśmy swoje szanse, mogliśmy wyrównać, ale była poprzeczka. Poszła kontra i straciliśmy bramkę. Stworzyliśmy wiele okazji, wykorzystaliśmy cztery z nich, a jak wiadomo Borussia potrafi doskonale bronić. To można zaliczyć do pozytywów. Natomiast straciliśmy osiem goli i jako zespół za grę defensywną nie możemy być z siebie zadowoleni. Nie ma co się jednak załamywać, trzeba podnieść głowy. Za trzy – cztery dni mamy ważny mecz ze Śląskiem. Wracamy więc do domu trenować. Trzeba wziąć się w garść, robić swoje, wyciągnąć wnioski i zapomnieć o tym spotkaniu.


- Dziś jestem skupiony tylko na treningach, na grze w każdym kolejnym meczu. A co będzie później, co się wydarzy w oknie transferowym? To się okaże. Chcę dograć do końca roku w Legii, jestem pewny siebie, choć wiele aspektów wciąż jest do poprawy. Trzeba robić wszystko by grać na jak najwyższym poziomie. A co się wydarzy? Zobaczymy. Pomyślimy o tym, jak zacznie się okno transferowe.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.