News: Bogusław Leśnodorski odchodzi z Legii

Bogusław Leśnodorski: Berg ma nasze pełne poparcie

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

17.09.2015 08:32

(akt. 04.01.2019 12:25)

- Przez ostatnie trzy lata nasza liga stała się bardzo mocna i pora, żeby ktoś to głośno powiedział. Wszystkie zespoły są świetnie przygotowane fizycznie. Wychodzisz na Zagłębie czy Podbeskidzie i cały zespół zap....la 90 minut. Poza tym mamy w Polsce naprawdę dobrych trenerów, którzy potrafią należycie ustawić drużyny, szczególnie w defensywie. Nie jesteśmy w stanie fizycznie zdominować rozgrywek, a gramy przecież co trzy dni pod olbrzymią presją. Rywale mogą z nami "pójść w trupa", a potem odpocząć i spokojnie przygotować się do kolejnego spotkania. W naszym przypadku to niemożliwe - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" prezes Legii, Bogusław Leśnodorski.

Henning Berg w dalszym ciągu ma pełne poparcie?


- Nigdy nie mogę zrozumieć tego pytania. Dopóki szkoleniowiec pracuje w normalnie zarządzanym klubie, powinien mieć pełne wsparcie władz. Wszyscy mamy ten sam cel. Jest nim jak najlepsza gra zespołu. 


Widzi pan postęp w grze zespołu?


- Dzisiaj trudno to stwierdzić, bo brakuje nam stabilizacji. To jest nasza największa słabość. W dłuższej perspektywie nie jesteśmy w stanie utrzymać trzonu drużyny.


Letnia minirewolucja musiała wpłynąć na tę stabilizację.


- Takie podjęliśmy decyzje, ale nikt nie spodziewał się aż tylu kontuzji. Ivica Vrdoljak, Michał Masłowski, Michał Żyro, Michał Pazdan czy teraz Tomek Jodłowiec. Nie możemy wyciągać pochopnych wniosków na podstawie kilku meczów. W Lidze Europy spełniliśmy wszystkie założenia, a w lidze mamy pięć punktów mniej niż zakładaliśmy. Jedziemy dalej, zobaczymy, co będzie za pięć czy sześć kolejek.

Kibice są niezadowoleni, czemu jasno dają wyraz.


- W trzy sezony byliśmy dwukrotnie mistrzem, zdobyliśmy dwa Puchary Polski i trzeci raz zagramy w fazie grupowej Ligi Europy. Mogę powiedzieć, że jeśli trzy kolejne lata będą takie same, będę szczęśliwy. W stuletniej historii bardzo rzadko zdarzały się takie serie. Nie jesteśmy w stanie wygrywać ligi co roku, choć oczywiście drugie miejsce zawsze będzie dla nas rozgoryczeniem. Musimy wszyscy mieć więcej pokory. Cały czas uważam, że jesteśmy najlepszym klubem w Polsce, ale trzeba zachować szacunek do przeciwników.


Dlaczego w Legii nie ma Bojana Nasticia?


- Sami działacze Vojvodiny prosili nas, abyśmy poczekali do ich ostatniego meczu w eliminacjach Ligi Europy. Byliśmy gotowi przeprowadzić ten transfer wcześniej, ale przychyliliśmy się do ich prośby. Nastić zagrał katastrofalnie i został zdjęty z boiska. Nastąpiła kryzysowa sytuacja z obydwu stron, dlatego ostatecznie zdecydowaliśmy się na Stojana Vranjeąa. Trener Berg też nie był przekonany do Nasticia, dlatego decyzja została podjęta wspólnie. Dla wszystkich w klubie było jasne, że on nie prezentuje takiego poziomu jak Tomek Brzyski. Byłby tylko uzupełnieniem kadry.


Przecież to Maciej Sadlok był alternatywą dla Nasticia.


- To zupełnie inny temat. Z Wisłą rozmawialiśmy od początku okna transferowego, ale okazało się, że to bardzo bogaty klub. To niesamowite. Stać ich było na to, by odrzucić naprawdę dobrą ofertę (Legia dawała 1,5 miliona złotych- przyp. red.).


Co się dzieje z waszym funduszem transferowym?


- Fundusz angażuje się w tej chwili w czterech zawodników: Guilherme, Michała Masłowskiego, Aleksandara Prijovicia i młodego Michała Górala z SMS Łódź, którego kupiliśmy i od razu wypożyczyliśmy na rok do obecnego klubu. Z funduszu pokrywamy mniejszą część wydatków na transfer. Dzięki temu ponosimy mniejsze ryzyko. 

Cały czas musicie spłacać poprzedniego właściciela klubu, koncern ITI?


W najbliższych sezonach nie. Generalnie została nam niewielka kwota. Wszystko zostało rozłożone w dłuższej perspektywie. Mamy jednak masę potrzeb inwestycyjnych, dlatego budżet jest skonstruowany tak, że wydajemy tyle co zarabiamy. Z tego powodu zdarzają się lepsze i gorsze miesiące. Trzeci rok z rzędu będzie zbilansowany.


Zapis całej rozmowy z prezesem Legii Bogusławem Leśnodorskim można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (118)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.