News: Henning Berg: Mamy odrobinę mocniejszą grupę od Lecha

Henning Berg: Nie zapłaciliśmy za prąd i dostaliśmy 20 lat...

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

14.08.2014 08:26

(akt. 04.01.2019 13:34)

Trener Legii Henning Berg jako zawodnik Glasgow Rangers trzy razy mierzył się z Celtikiem i trzy razy przegrał. - No to teraz jest 2:3. Jako trener wygrałem z nimi dwukrotnie. Nic tego nie zmieni. Tak się czuję. Ale moja osoba nie ma w tym wszystkim znaczenia. Najważniejsze, abyśmy zagrali w czwartej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów lub bezpośrednio w Lidze Europy. Po werdykcie orzekającym walkower byłem bardzo niemile zaskoczony - tak w delikatnych słowach mogę to określić. Ciężko przyjąć taką informację, kiedy wiesz, że na boisku nie pozostawiłeś żadnych złudzeń przeciwnikowi. Celtic przegrał bardzo wyraźnie w dwumeczu. Zakwalifikowaliśmy się do Ligi Europy, staliśmy przed szansą na fazę grupową Ligi Mistrzów. A potem spada na głowę taka wiadomość - mówi w długiej rozmowie z "Przeglądem Sportowym" trener Legii Henning Berg.

- Nie godzę się z tym, że przez malutki błąd administracyjny zabierają nam tę szansę. Ja, zawodnicy i moi współpracownicy nic już z tym nie zrobimy. Przyglądamy się działaniom klubu. Wierzę, że decyzję da się odwrócić, bo nie jest ona zgodna z podstawowymi wartościami futbolu. Nie wierzę, że to jest sytuacja, pod którą chce podpisywać się UEFA. Futbol zmierza w złą stronę, jeśli jeden paragraf przekreśla wszystkie trudy. Dzieje się źle, jeśli patrzymy na coś jedynie dwuwymiarowo. Coś jest czarne lub białe. Każde prawo powinno mieć miejsce do interpretacji. Przepis, według którego nas ukarano, nie został napisany dla tego typu przypadku.Trzeba spojrzeć na sprawę z szerszej perspektywy, aby zobaczyć prawdziwy obraz. Jeśli ta kara się utrzyma, to przekaz wysłany w świat będzie fatalny. To zabranie marzeń młodym zawodnikom, którzy ciężko pracują na sukces. Byli u progu spełnienia marzeń. Starszym piłkarzom zabrano ostatnią szansę, aby zagrać w Lidze Mistrzów. Wiem, że klub popełnił mały błąd. Na boisku zrobiliśmy jednak wszystko, co było trzeba i jeszcze więcej. Bereszyński praktycznie wypełnił karę trzech meczów zawieszenia. Mówiliśmy o tym otwarcie w mediach. Grał w Superpucharze i w lidze. W pucharach pauzował. Niczego nie ukrywaliśmy.

 

To jak przejść na czerwonym świetle i dostać dożywocie? Kara nie jest adekwatna do winy Legii?


- Widzę to inaczej. Przechodząc na czerwonym świetle, zrobił pan to specjalnie. My przez roztargnienie zapomnieliśmy zapłacić rachunku za prąd i dostaliśmy 20 lat za kratami.


Jest pan zawiedziony postawą Celticu? Rozmawiał pan z Ronnym Deilą?


- Tak, przez telefon. To była mocna rozmowa. Zostanie między nami. Jestem zawiedziony, że ludzie w Celticu nie potrafili odpowiedzieć na e-maile lub telefony z naszego klubu. Chodziło tylko o zwykłe zabranie głosu. Przekazanie stanowiska. Po co mają to ukrywać? Zaskoczyli mnie, że nie potrafili załatwić tej sprawy w inny sposób.

Był pan dumny z piłkarzy po meczu z Górnikiem Łęczna? Dzień po druzgocącej decyzji, wręcz wyżyli się na rywalu.


-
Imponujący występ! Po tym, co się stało, byli wyssani z energii. Ich głowy były na innej planecie. Trzeba dużo charakteru, aby zagrać w taki sposób. Aby strzelać takie gole. Wiedziałem, że fizycznie sobie poradzą. Ale psychicznie? Do tego potrzeba było silnej woli.


Przed Legią mecz z Jagiellonią...


- Motywacja nie będzie problemem. Wierzę, że frustrację uda się zmienić w pozytywną energię. W tym tygodniu nie graliśmy w europejskich pucharach, mecz ligowy w piątek, dlatego prawdopodobnie na Jagiellonię wystawię silniejszą drużynę.


Zapis całej rozmowy z Henningiem Bergiem w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (25)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.