News: Jakub Wawrzyniak: Rapid tak silny jak PSV

Jakub Wawrzyniak: Rapid tak silny jak PSV

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza, Legia.Net

18.10.2011 09:24

(akt. 12.12.2018 22:18)

<p>W czwartek czeka go mecz w Lidze Europejskiej z Rapidem Bukareszt. Dla 28-letniego obrońcy będzie to już 21. mecz w tym sezonie. Nie ma w polskiej lidze bardziej zapracowanego zawodnika. - Trzy, cztery dni w tygodniu spędzam w hotelach. Do tego dochodzą wyjazdy na kadrę. Teraz nawet masaż zrobiłem sobie przed treningiem, żeby po nim pojechać do domu, do rodziny - mówi Kuba Wawrzyniak.</p>

W meczu z Ruchem upadłeś na boisko z rozciętą głową. To coś poważnego?


- Wyglądało to na coś groźniejszego, niż było w rzeczywistości. Upadłem, skończyło się na rozciętym łuku brwiowym. W przerwie, z tego co pamiętam, założono mi cztery szwy, ale nic poważnego się nie stało. Na pewno to nie jest przeszkoda, by zagrać w czwartek.


Odpocząłeś po meczach reprezentacji? Jesteś najbardziej eksploatowanym piłkarzem Legii, grasz w lidze, pucharach, kadrze...


- Mecz z Białorusią graliśmy we wtorek, potem w czwartek miałem wolne. Mecz z Ruchem był w niedzielę. To pięć dni przerwy. Niezależnie od tego, jak często bym grał, pięć dni wystarczy, żeby się zregenerować.


Teraz znów czeka was taki maraton siedmiu meczów, do następnej przerwy na mecze kadry w listopadzie.


- I powinniśmy się z tego cieszyć. Zresztą przyjdzie czas, gdy ci, którzy teraz grają w pierwszym składzie, stracą miejsce z powodu kartek, kontuzji. Taka rotacja to naturalna rzecz w drużynach, które grają co trzy dni. Gdy tylko awansowaliśmy do pucharów, zajrzałem w kalendarz i okazało się, że reprezentanci do połowy grudnia będą grali bez przerwy. To jest nowość i trenerzy muszą się wykazać. Muszą wiedzieć, jak rozporządzać siłami piłkarzy.


Lubisz takie granie? Trener Rafał Janas przyznał, że piłkarze w Legii lubią grać tak często, jak się da.


- Lubię. Wcześniej zdarzył nam się taki maj i chyba marzec. Prawdę powiedziawszy, nie wiem, czy to jest dla nas dobre, pierwszy raz się z tym spotykam. Przez całą karierę nie miałem takiej rundy. Ale przyznam, że bardzo mi się to podoba. Jesteśmy w ciągłym rytmie i nie ma czasu na nic. Moje życie wygląda tak, że trzy, cztery dni w tygodniu spędzam w hotelach, na przedmeczowych zgrupowaniach. Do tego raz w miesiącu dochodzą dziesięciodniowe wyjazdy na kadrę. Teraz nawet masaż zrobiłem sobie przed treningiem, żeby po nim pojechać do domu i spędzić trochę czasu z rodziną.


Do tego jedzenie, spanie... Dla rodziny zostaje niewiele.


- Córka ma cztery lata. Tęskni. Choć jest już na tyle duża, że rozróżnia, czy wracam za dwa dni, czy za dziesięć.


W czwartek mecz z Rapidem Bukareszt. Z nimi powalczycie o wyjście z grupy?


- To bardzo wymagający przeciwnik. Oglądałem jego mecze, widziałem też te przeciwko Śląskowi Wrocław. Mocna drużyna. Wydaje mi się, że porównywalna do PSV Eindhoven.


Trenerzy Magiera i Janas już zdążyli wam opowiedzieć o rywalu?


- Jeszcze nie. Na razie tylko indywidualnie podpytywaliśmy o Rapid. Do tej pory wszystkie rozmowy dotyczyły meczu z Ruchem. Jeszcze jesteśmy przed taką dokładną odprawą. One odbywają się dwa dni, czasem dzień przed meczem. Są bardzo długie. Sam też się przygotowuję. Oglądam ich mecze i zwracam uwagę na rywala, przeciwko któremu będę grał.


Kto to jest i jakie wyciągnąłeś wnioski?


- Mam fatalną pamięć do nazwisk. Nawet do tego piłkarza ze Spartaka. Strzelił mi dwa gole, a ja nie pamiętam, jak się nazywał. Z dziennikarzami współpracuję cztery lata, a z imionami niektórych z was miałbym kłopot (śmiech). Nie wynika to z braku szacunku, ale to taki mankament.
Więc wiem, który to, ale jego nazwiska nie pamiętam. Co do samej drużyny, to zwraca uwagę przede wszystkim świetna organizacja gry. Potrafią umiejętnie całym zespołem podejść do pressingu. To ich najmocniejsza strona. Zgadzam się, że są dobrze wyszkoleni technicznie. Są bardzo ruchliwi. Nie szukają na siłę dryblingów, ale tą ruchliwością próbują stworzyć sobie okazje do strzelenia gola. Największym atutem jest to, że potrafią z premedytacją podpuścić rywala, żeby zagrał w strefę, w której momentalnie zakładają pressing.


Ostatnie ligowe zwycięstwo 4:0 nad Miovieni zrobiło na was wrażenie.


- Wiemy, że wygrali, ale to nas nie paraliżuje. To może co najwyżej nieco podnieść morale rywali. Ale Liga Europejska to zupełnie inne rozgrywki niż liga. Inni rywale i inne cele.


Dwa mecze z Rapidem zdecydują, kto awansuje? Pierwsze miejsce wszyscy rezerwują dla PSV.


- Może my powalczymy o pierwsze miejsce? Tak poważnie, to ten dwumecz z Rapidem jest kluczowy do wyłonienia tego drugiego zespołu. Bardzo ważny będzie każdy gol. Jeśli nie da się wygrać, to musimy za wszelką cenę zremisować. Najlepiej byłoby tam gola nie stracić. Szczęśliwie jesteśmy takim zespołem, który w prawie każdym meczu coś strzela.


Po meczu z Rapidem czekają was dwa spotkania z Widzewem - w lidze i Pucharze Polski. Myślicie już o nich?


- Gramy tak dużo meczów, tak często, że jedynym sposobem jest koncentracja na najbliższym spotkaniu. Tak więc Widzew zostawiamy sobie na razie w notesiku na później.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.