News: Jędrzejczyk i Dąbrowski o meczu w Mariehamn

Jędrzejczyk i Dąbrowski o meczu w Mariehamn

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

12.07.2017 23:56

(akt. 02.12.2018 12:22)

- Opaska kapitańska nie ciążyła na ramieniu. Spędziłem w klubie sporo czasu i to chyba normalne. Taka mała zmianka, nie? Nadal pozostaję jednak tym samym człowiekiem. W Mariehamn mogliśmy wygrać znacznie wyżej, ale i tak wracamy do Polski z fajną zaliczką. Potrafiliśmy zdominować przeciwników. Dobrze zaczęliśmy i szybko strzelony gol na pewno nam pomógł. Przy okazji mogę pogratulować Guilhrme za cieszynkę po trafieniu. W drugiej połowie nie forsowaliśmy tempa. Mogliśmy mocniej zaatakować mocniej po czerwonej kartce, choć powiem szczerze, że IFK grało lepiej w osłabieniu, niż w pełnym składzie. Boisko miało specyficznie małe rozmiary, ale daliśmy radę. Wracam do Warszawy z guzem. Skąd się wziął? Nie wiem. Może komar mnie ugryzł, albo z mewą się zderzyłem. Tu są masakryczne komary! Ale nie ma się co przejmować. Przyłożę lód i zejdzie - stwierdził wiecznie żartujący Artur Jędrzejczyk, obrońca Legii.

fot: Piotr Kucza/FotoPyk


Maciej Dąbrowski: Zagrałem dziś na stoperze w parze z Arturem Jędrzejczykiem. Nie mieliśmy żadnych kłopotów z komunikacją, bo przez ostatnie miesiące występowaliśmy wspólnie w bloku defensywnym. Jedyna różnica była taka, że „Jędza” prezentował się w środku, a nie na prawej flance. Wydaje mi się, że dobrą komunikację było widać. Poza jedną sytuacją w pierwszej połowie, rywale praktycznie nie byli w staniem nam zagrozić. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo w spotkaniu z Mariehamn. Mogliśmy jeszcze solidniej wykorzystać grę w przewadze po czerwonej kartce dla pomocnika drużyny z Wysp Alandzkich - stwierdził po meczu Maciej Dąbrowski, stoper mistrzów Polski, którzy wygrali w II rundzie el. Ligi Mistrzów 3:0 z IFK.


- Sam mogłem strzelić gola, choćby po podaniu Thibaulta Moulina. Zabrakło szczęścia, bo nie trafiłem czysto w piłkę. Gdyby było inaczej, to futbolówka pewnie wpadłaby do siatki i cieszylibyśmy się z kolejnej bramki. Mam nadzieję, że coś wpadnie w Warszawie. Może cieszyć, że dobrze weszliśmy w mecz, bo od początku dominowaliśmy. Mówiąc frazesem, szybka bramka ustawiła spotkanie. Pierwsza połowa za nami, a kolejna za tydzień przy Łazienkowskiej - dodał najlepszy obrońca Ekstraklasy poprzedniego sezonu. 

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.