News: Jesień 2011 - obrońcy

Jesień 2011 - obrońcy

Łukasz Sawczuk

Źródło: Legia.Net

25.12.2011 22:20

(akt. 12.12.2018 10:30)

<p style="margin-bottom: 0.5cm;">W czasach kiedy funkcję trenera Legii Warszawa sprawował Jan Urban sytuacja defensywy Legii była klarowna. Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Dicson Choto, Jakub Wawrzyniak ewentualnie Tomasz Kiełbowicz prezentowali się w tej formacji najlepiej w polskiej lidze. W sezonie 2010/11 sytuacja diametralnie się zmieniła. W obliczu kontuzji, nieudanych transferów czy też, a może przede wszystkim słabszej postawy całej drużyny liczba traconych przez nasz zespół bramek wywindowana została do poziomu bez wątpienia nie akceptowalnego przez sympatyków stołecznego klubu. Na całe szczęście w obecnym sezonie postęp jest widoczny.</p>

 

Pierwszy i chyba najważniejszy krok w kierunku poprawy sytuacji klubu w formacji obronnej to bez wątpienia zatrudnienie Michała Żewłakowa. 35-letni defensor, w swojej karierze zbierający piłkarskie doświadczenie w takich klubach jak Anderlecht Bruksela czy Olympiakos Pireus, przyczynił się w znaczącym stopniu do ustabilizowania formy naszej drużyny w tym rejonie boiska. Jego ogromne jak na nasze warunki ogranie, chociażby w rozgrywkach Champions League, w pozytywny sposób podziałało na całą drużynę. W tym wypadku niezwykle trafne wydaje się zacytowanie powiedzenia – "lepiej mądrze stać niż głupio biegać". Spokój i opanowanie – to cechy, które obrona Legii dzięki Michałowi zaczęła urzeczywistniać.

 

Największym wygranym rundy jesiennej jest jednak ktoś inny. Marcin Komorowski przy starszym i o niebo bardziej doświadczonym koledze wykonał niewiarygodny wręcz postęp. Zaowocowało to zresztą chociażby powołaniami od selekcjonera reprezentacji Polski - Franciszka Smudy. Były zawodnik Polonii Bytom zaliczył najbardziej udaną rundę w karierze i pokazał, że może stanowić o sile drużyny. Warte podkreślenia jest również to, że wobec postawy Komorowskiego na boczny tor zostali przez Macieja Skorżę odstawieni Inaki Astiz i Discon Choto, czyli zawodnicy, wydawałoby się jeszcze niedawno dla Legii niezastąpieni.

 

Jeżeli chodzi o prawą stronę defensywy nastąpiła nieoczekiwana zmiana. Etatowego, ocierającego się o kadrę, mającego wydawałoby się pewną pozycję w podstawowej jedenastce Jakuba Rzeźniczaka zastąpił Artur Jędrzejczyk. Wobec naprawdę przyzwoitej, jeśli nie powiedzieć naprawdę udanej wiosny byłego zawodnika łódzkiego Widzewa jest to bez wątpienia niespodzianka. Strata miejsca w pierwszym składzie Legii oznacza bowiem niemal iluzoryczne szanse na powołanie Rzeźniczaka przez Smudę do kadry na mistrzostwa Europy na boiskach Polski i Ukrainy. Patrząc z tego punktu widzenia runda jesienna sezonu 2011/12 jest zdecydowanym krokiem wstecz w wykonaniu 24-letniego piłkarza. Szkoda tym bardziej, że potencjał drzemie w nim naprawdę duży.

 

Lewa strona formacji defensywnej ma jednego króla – Jakuba Wawrzyniaka. Tomasz Kiełbowicz mimo udanego w swoim wykonaniu poprzedniego sezonu i bardzo dużej liczby kluczowych podań ratujących w trudnych często sytuacjach Legię musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. "Król Jakub", wobec gry nie tylko w warszawskiej drużynie , ale również w kadrze narodowej pozostawał na murawie w rundzie jesiennej 2805 minut. Jak na polskie warunki ta liczba musi robić wrażenie, ośmieszając jednocześnie osoby, które po 10 rozegranych spotkaniach usprawiedliwiają słabszą postawę piłkarzy na boisku zmęczeniem materiału. Warto w tym momencie wskazać na Wawrzyniaka i powiedzieć: "polski piłkarz jednak potrafi".

 

Zakończona niedawno runda w statystyce wygląda naprawdę nieźle. W lidze straciliśmy najmniej, bo 10 bramek. Przy 38 straconych w całym poprzednim sezonie jest to bez wątpienia liczba do zaakceptowania. Nasza drużyna zyskała pewnego rodzaju stabilność, która ma przełożenie na całokształt naszej gry, nie tylko w obronie. Warto wskazać w tym momencie również na osobę Dusana Kuciaka, który również ma niebagatelny udział w poprawie gry powyższej formacji. Seria 759 minut bez straty bramki w T-Mobile Ekstraklasie to przecież i dla niego i dla defensywy Legii naprawdę duże osiągnięcie. Można chyba powiedzieć, że w bieżącym sezonie formacja obronna Legii jest jej pewnym punktem. Wobec doświadczeń z poprzedniego sezonu warto jedynie przyklasnąć i czekać. Jeśli nie na więcej, to chociażby na kontynuację tego co już jest.

 

Statystyki obrońców:

Prawa obrona:

Artur Jędrzejczyk – 24 spotkania, 1871 minut.
Jakub Rzeźniczak – 12 spotkań, 736 minut.

Środek obrony:

Michał Żewłakow – 26 spotkań, 2340 minut.
Marcin Komorowski – 21 spotkań, 1845 minut.
Inaki Astiz – 5 spotkań, 383 minuty.
Dicson Choto – 3 spotkania, 236 minut.

Lewa obrona:

Jakub Wawrzyniak – 26 spotkań, 2265 minut.
Tomasz Kiełbowicz – 3 spotkania, 194 minuty.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.