News: Metalurgs Lipawa - Legia Warszawa 2:2 - Remis na własne życzenie

Metalurgs Lipawa - Legia Warszawa 2:2 - Remis na własne życzenie

Redakcja

Źródło: Legia.Net

19.07.2012 17:00

(akt. 11.12.2018 04:19)

W czwartkowe popołudnie piłkarze Legii na inaugurację sezonu mierzyli się w Lipawie z Metalurgsem w ramach II rundy kwalifikacji do Ligi Europy. Pierwszą bramkę zdobył Michał Kucharczyk w 20. min. Tuż przed przerwą gospodarze wyrównali. Po zmianie stron ponownie na prowadzenie wyprowadził legionistów Jakub Kosecki. Mimo gry od 68. min. w dziesiątke gospodarze za sprawą Klavy doprowadzili do remisu. Rozstrzygnięcie kwestii awansu nastąpi zatem już za tydzień w Warszawie. Po ostatnim gwizdku zapraszamy na pomeczowe komentarze, fotoreportaż z Łotwy oraz materiały video.

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"

- Pomeczowe opinie trenerów

- Komentarze legionistów

- Fotoreportaż z meczu


Od samego rana Lipawa była biała. Na każdym kroku można było zobaczyć przechodzących kibiców Legii, którzy ostatecznie w całość zapełnili niezadaszoną trybunę kameralnego stadionu Metalurgsa. Obiekt łotewskiego zespołu mimo że mały nie odstraszał jednak widokiem, a nawet więcej, prezentował się dobrze jak na 70-tysięczne miasto.


Kibiców gości pojawiło się sporo. Nie zapełnili jednak w całości zadaszonej trybuny. Co ciekawe, na obiekcie Metalurgsa dostępna była sprzedaż piwa, z czego korzystali niektórzy fani łotewskiej drużyny. Gdy piłkarze obu drużyn wyszli na rozgrzewkę, przywitała ich deszczowa aura. Przelotne opady pojawiały i znikały przez cały czwartek.


Jan Urban raczej nie zaskoczył składem, odważnie stawiając na Jakuba Koseckiego i Daniela Łukasika. Ten drugi zastąpił kontuzjowanego Ivicę Vrdoljaka, który nawet nie przyleciał z drużyną na Łotwę. Co innego Marek Saganowski i Danijel Ljuboja, ale obaj nie byli w stanie zagrać od początku.


Legioniści rozpoczęli spokojnie, przez pierwsze dziesięć minut badając rywala. W 10. minucie świetnym podaniem do Koseckiego popisał się Miroslav Radović, ale niski napastnik nie zdołał dobiec do piłki, która dostała poślizgu na mokrej murawie. Kosa był aktywny. Był ruchliwy, pokazywał się, wychodził na pozycję, z pewnością należał do wyróżniających się graczy warszawskiej drużyny.


Problemy Legia miała natomiast w środku pola. Rywale stosowali od własnej połowy agresywny pressing, a trudno rozgrywało się piłkę na zmoczonej murawie. W 20. minucie Michał Kucharczyk wykorzystał błąd obrońcy Metalurgsa, przepchnął go, wyszedł oko w oko z Pavelsem Dorosevsem i umieścił piłkę w siatce. Legia prowadziła 1:0. A pięć minut później mógł zdobyć drugą bramkę, ale po zamieszaniu w polu karnym, gdy futbolówka spadła mu na nogę, trafił tylko w boczną siatkę.


Łotysze mieli problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji pod bramką rywala, a Dusan Kuciak był w zasadzie bezrobotny. A lepsi technicznie legioniści znacznie lepiej panowali nad piłką. Gdy wydawało się, że wynik już się nie zmieni, Rytis Leliuga, który na boisku pojawił się kilkanaście minut wcześniej, wbiegł w pole karne i wyrównał strzałem głową. Kuciak nie miał nic do powiedzenia.


Z przytupem rozpoczęli drugą połowę goście. Jakub Wawrzyniak zacentrował w pole karne, piłka trafiła do Kucharczyka, a ten świetnie odegrał do Koseckiego, który umieścił piłkę w siatce strzałem z pierwszej piłki. Legia prowadziła 2:1 i kontrolowała mecz. Zresztą, Kosa był szczególnym obiektem lipawskich obrońców, co chwilę będąc faulowanym.


Na trybunach tymczasem górowali wyłącznie legioniści. Miejscowy kibice zrywali się tylko w momentach, gdy ich piłkarze zbliżali się do pola karnego Legii, a więc rzadko. Z drugiej strony na stadion przychodzili często całymi rodzinami.


W 68 minucie kolejną szybką kontrę zainicjował Kosecki, którego faulował Zirinis Dzimtars. Obrońca miał już jedno ostrzeżenie, więc sędzia wyrzucił go z boiska. Legia grała w przewadze. Chwilę później na boisko wszedł Saganowski, który zmienił Michała Żyro. Różnicę można było więc zobaczyć w ustawieniu zespołu. Jakub Kosecki przeszedł na lewe skrzydło, a Saganowski grał od wejścia na boisko na szpicy.


Na ostatni kwadrans na boisku pojawił się także Danijel Ljuboja (zmienił Janusza Gola), co pokazało, że Jan Urban nie zamierzał grać asekuracyjnie, tylko zaatakować. Mieliśmy więc przedsmak ustawienia, które trener Legii chce stosować. A więc z dwoma napastnikami, w tym cofniętym Serbem. Na dziesięć minut przed zakończeniem meczu scenariusz powtórzył się. W momencie, gdy piłkarze Metalurgsa nie stanowili żadnego zagrożenia, Inaki Astiz sfaulował w polu karnym jednego z rywali. Sędzia bez wahania wskazał na jedenastkę, a osłabieni gospodarze doprowadzili do wyrównania (bramkę zdobył Oskars Klava). Hiszpan nie grał dobrego meczu, bo zawinił także przy pierwszym golu dla Metalurgsa.


Podopieczni Urbana po stracie zaatakowali. Okazję miał Kosecki, chwilę później groźnie uderzył aktywny Ljuboja. Zabrakło niewiele, ale wynik do nie zmienił się. Legia zremisowała 2:2 z Metalurgsem. W rewanżu to warszawianie będą faworytem do wygranej.


Autor: Piotr Stosio


Metalurgs - Legia 2:2 (1:1)

Leliuga (43. min.), Klava (81.min. k.) - Kucharczyk (20. min.), Kosecki (47. min.)


Żółte kartki: Zirnis (Metalurgs) - Łukasik (Legia)

Czerwone kartki: Zirnis (Metalurgs)


Metalurgs: Dorosevs - Zirnis, Mihadjuks, Baguzis, Klava - Savalnieks, Tamosauskas, Surmins (Leliuga 32'), Afanasjevs, Solonicins - Kamess (Hmiżs 90')


Legia: Kuciak - Jędrzejczyk, Żewłakow, Astiz, Wawrzyniak - Łukasik (Furman 89') - Żyro (Saganowski 69'), Gol (Ljuboja 76'), Radović, Kucharczyk - Kosecki

Polecamy

Komentarze (570)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.