News: Michał Żyro wróci za cztery tygodnie

Michał Żyro: Jestem człowiekiem, który powinien zastąpić Radovicia

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza, Legia.sport.pl

25.02.2015 10:18

(akt. 04.01.2019 13:12)

- Spodziewałem się skrajnych reakcji po meczu w Amsterdamie. Gdybym był kibicem i zobaczył gościa, który tak nie potrafi wcelować w bramkę, też bym się zdenerwował. Ale nie chodziło tylko o tę jedną okazję, bo w całym meczu powinienem się zaprezentować dużo lepiej, tym bardziej że zabrakło Miroslava Radovicia. A ja wiem, że jestem człowiekiem, który może i powinien go zastąpić. Mam ku temu umiejętności, dlatego po meczu byłem tak zdenerwowany na siebie, że nie mogłem spać - mówi w rozmowie z Gazeta Wyborczą, Michał Żyro.

Dlaczego zagrałeś tak słabo?


- Po raz kolejny z tego powodu, że za bardzo chciałem. Nie podszedłem na luzie jak do każdego kolejnego spotkania, tylko jak do wielkiego wydarzenia - i może to za bardzo plątało moje nogi i głowę. Oglądałem jeszcze raz ten mecz, brakowało mi spokoju. Za szybko chcę atakować, za dużo podejmuję ryzyka. Czasami powinienem wycofać piłkę, zamiast decydować się na przerzut. Być może pierwsze piłki w meczu powinienem zagrywać w prosty sposób, a później z każdą minutą podejmować coraz trudniejsze decyzje.


Ten mecz z Ajaxem pokazuje, że nie jesteś gotowy na wyjazd?


- Jeden mecz to żaden wyznacznik tego, czy jestem gotowy. Dałbym już sobie radę za granicą. Ale teraz nie myślę o transferze. Muszę grać stabilnie, strzelić parę goli, zaliczyć trochę asyst.


Dużo zawdzięczasz Bergowi.


- Gra u niego, stosowanie różnych elementów taktycznych, daje mi dużo przyjemności. Teraz więcej widzę na boisku, lepiej rozumiem piłkę. Przerzucił mnie na przeciwległe skrzydło, musiałem się nauczyć nowych ruchów. U niego bronimy inaczej niż u polskich trenerów, inaczej współpracujemy z piłkarzami grającymi na na mojej flance. I to skutkuje, co widzieliśmy jesienią w Lidze Europy, a nawet w Amsterdamie. Sporo pracuję z asystentami Berga nad moim ustawieniem. Bardzo mnie to ciekawi, nigdy wcześniej tego nie robiłem.


W czwartek rewanż. Bez Radovicia, ale wiecie o tym znacznie wcześniej.


- Myślę, że jego nieobecność miała wpływ na naszą grę, chociaż od początku realizowaliśmy założenia taktyczne i mieliśmy grać defensywnie. Zapominamy o przeszłości, musimy sobie poradzić bez niego. Wyjdziemy i wysoko ich zaatakujemy. Tak jak w Amsterdamie w drugiej połowie, która się wszystkim podobała.


Zapis całej rozmowy można przeczytać w serwisie Legia.sport.pl

Polecamy

Komentarze (71)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.