Aleksandar Vuković
fot. Marcin Szymczyk

Piast Gliwice – legijna kolonia, na czele z Vukoviciem

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

16.09.2023 11:30

(akt. 16.09.2023 00:38)

Zakończyła się przerwa reprezentacyjna, wraca PKO Ekstraklasa. W sobotę, 16 września (godz. 20:00), Legia Warszawa zmierzy się na wyjeździe z Piastem Gliwice, który ma dość pokaźną kolonię osób z przeszłością przy Łazienkowskiej, nie tylko wśród zawodników i trenerów.

Aleksandar Vuković przyjeżdżał z Serbii do Polski w 2001 roku. Został do dziś, z małymi przerwami na występy w Grecji (Ergotelis, Iraklis). Przyjął polskie obywatelstwo, nauczył się języka, pokazywał ogromne serce do walki, bałkański temperament. Szybko połknął bakcyla, zaczął utożsamiać się z Legią, z którą – jako zawodnik – zdobył wszystkie możliwe trofea. Wywalczył 2 mistrzostwa kraju (2002, 2006), a także po jednym Superpucharze (2008), Pucharze Polski (2008) i Pucharze Ligi (2002).

Ze względu na problemy zdrowotne, zakończył karierę piłkarską w 2013 roku, jako zawodnik Korony, w której do końca był jednym z liderów zespołu. Został trenerem. Zaczynał w Kielcach, potem wrócił do Legii. Początkowało był w akademii, później w sztabie rezerw i "jedynki". Współpracował ze Stanisławem Czerczesowem, Besnikiem Hasim i Ricardo Sa Pinto, był też asystentem Jacka Magiery, Romeo Jozaka i Deana Klafuricia.

Dwa razy obejmował pierwszy zespół Legii na chwilę. Debiutował w roli głównego szkoleniowca w 2016 roku, w meczu z Wisłą Kraków (0:0), potem zatrudniono Magierę, Vuković został asystentem, a "Wojskowi" zakończyli sezon 2016/2017 na 1. miejscu w lidze. Przy trzecim podejściu Serb przepracował 538 dni, zdobył z drużyną mistrzostwo Polski (2020), ale później został zwolniony.

Aleksandar Vuković

Po roku (12.2021) sprowadzono go awaryjnie, by ratować sezon 2021/2022 w największym kryzysie od dekad. Przychodząc wówczas na Łazienkowską miał sporo do stracenia i niewiele do zyskania, ale – jak sam określił – jego dom płonął i nie mógł stać z założonymi rękami. Misję zakończył sukcesem, utrzymał Legię w ekstraklasie, co często nie jest doceniane, a dokonał rzeczy naprawdę trudnej, nie każdemu ta sztuka by się udała. Odszedł po wygaśnięciu kontraktu, po zakończeniu wspomnianych rozgrywek.

To dobry moment, by spróbować sił w innym miejscumówił w rozmowie z Legia.Net pod koniec maja 2022 roku. Znalazł je w Gliwicach, zastępując Waldemara Fornalika. Przejmował nową drużynę w październiku ub.r., zastając ją na 15. miejscu, tuż nad strefą spadkową. Mimo trudnej sytuacji, zdołał wyciągnąć Piasta z dołu tabeli w świetnym stylu, czego efektem była 5. pozycja.

Obecnie Piast zajmuje 11. lokatę w tabeli z dorobkiem 8 punktów (1 zwycięstwo, 5 remisów, 1 porażka), a teraz Vukovicia czeka drugie spotkanie z Legią w roli trenera. Pierwsze, rozegrane w lutym br., przegrał 0:1 po golu Josue z rzutu karnego.

ZNAJOME TWARZE W SZTABIE

Ogłoszenie Vukovicia nowym szkoleniowcem Piasta zawierało też informacje, że w jego sztabie znajdą się Aleksandar Radunović (asystent) i Piotr Zaręba (trener przygotowania fizycznego), którzy współpracowali razem w Legii. 

Zaręba pracował w Legii zarówno w akademii, jak i w pierwszej drużynie. Był w sztabach m.in. Henninga Berga, Czerczesowa, Sa Pinto i "Vuko" (2019-2020 i 2021-2022). Rozstał się z "Wojskowymi" w marcu 2021 roku – Czesław Michniewicz usunął go ze zgrupowania, tak jak Jana Muchę oraz Łukasza Bortnika. Wrócił do stołecznego klubu kilka miesięcy później, gdy Vuković znowu został trenerem.

Piotr Zaręba

"Vuko" zna się z Radunoviciem jeszcze z juniorów Partizana Belgrad. Kiedy kończyli kariery piłkarskie, wybrali drogę trenerską i obiecali sobie, że będą wspólnie pracować. Nominacja Vukovicia w 2019 roku sprawiła, że ten od razu przedstawił kandydaturę rodaka, która została zaakceptowana przez władze klubu. Niecałe 2 lata temu "Radu" wrócił na Łazienkowską i znowu był asystentem nieznacznie starszego kolegi.

Aleksandar Radunović

Miesiąc po zatrudnieniu Vukovicia w Piaście, do sztabu dołączył Kacper Marzec, który spędził przy Łazienkowskiej 7 lat (2013 – 2020), a w lutym 2020 roku, w trakcie kadencji Serba w Legii, został analitykiem pierwszego zespołu "Wojskowych". Potem dołączył do – wówczas II-ligowego – Motoru Lublin, prowadzonego wtedy przez Marka Saganowskiego, jako asystent i analityk.

Kacper Marzec, Cristian Pasquato, Mateusz Praszelik

MOSÓR DEBIUTOWAŁ U VUKOVICIA W LEGII

Vuković ma w kadrze Piasta aż 6 piłkarzy z przeszłością w Legii, zdecydowaną większość poznał już przy Łazienkowskiej, m.in. Ariela Mosóra, który debiutował pod jego okiem w pierwszym zespole "Wojskowych".

Mosór trafił na Łazienkowską w 2018 roku – jako 15-latek – ze stołecznej Unii. Jego ojciec, Piotr, też reprezentował barwy "Wojskowych" (153 mecze, mistrzostwo, Superpuchar, 2 Puchary Polski). Zaczął grę w Legii od U-17, pół roku później awansował do U-18. Pod koniec pierwszego sezonu wspomagał juniorów młodszych, z którymi zdobył historyczne mistrzostwo kraju. W rozgrywkach 2019/2020 był już w kadrze III-ligowych rezerw i od razu wywalczył miejsce w wyjściowym składzie. Występował w "dwójce" regularnie, do momentu pandemii, która sprawiła, że praktycznie cała runda wiosenna została odwołana.

Otrzymał niewiarygodny handicap w postaci nauki od zawodników doświadczonych. To wymarzona sytuacja, gdy młody chłopak, wchodzący dopiero w seniorską piłkę, może grać w meczach o stawkę obok takich piłkarzy jak Inaki Astiz, Chris Philipps, William Remy czy Radosław Pruchnik. Czerpał z tej nauki pełnymi garściami – opowiadał ówczesny trener Legii II, Piotr Kobierecki.

Rok 2020 okazał się dla Mosóra niezwykle ciekawy. W styczniu wyleciał  z "jedynką" na zgrupowanie do tureckiego Belek, skąd wywiózł spory bagaż doświadczeń. Potem został włączony do pierwszej drużyny, w połowie lipca zadebiutował w Legii, przeciwko Lechii w Gdańsku, 4 dni później zagrał w Warszawie z Pogonią Szczecin. Tuż przed debiutem miał okazję celebrować mistrzostwo wspólnie z pierwszą drużyną. Wraz z początkiem sezonu 2020/2021 został przesunięty do rezerw.

Młodzieżowiec z pewnością liczył na następne występy w "jedynce". Pod koniec 2020 roku wrócił do zajęć z pierwszym zespołem, cierpliwie czekał i pracował na szansę. – Problem polega na tym, że zmian dokonuje się najczęściej w pomocy i w ataku, czasem zmieniani są obrońcy boczni. Stoperów wprowadza się najtrudniej, ich zmienia się najrzadziej, szczególnie w trakcie meczu. Chyba że ma kontuzję lub kartkę i sobie nie radzi, ale to rzadkie sytuacje. Środkowy obrońca albo jest na tyle dobry, że gra od początku, albo siedzi na ławce rezerwowych. Gdy przegrywasz minimalnie, szukasz zmian w ofensywie, nie zmieniasz stopera. Piłkarz grający na tej pozycji, jak Ariel, ma trudniej, by zaistnieć i łapać cenne minuty oraz doświadczenie – mówił Michniewicz, ówczesny szkoleniowiec Legii.

Ariel Mosór

Dziś w Europie stawia się na środkowych obrońców o nieco innych parametrach, ale to nie znaczy, że Ariel nie może osiągnąć sukcesu. Wręcz przeciwnie – miejsce, w którym jest, świadczy, że wierzymy w niego. Doceniam potencjał tego chłopaka. Wiem, jak grał w reprezentacjach młodzieżowych, bardzo chwalił go Marcin Dorna. Znakomicie sobie dawał radę, przewyższał innych pod względem fizyczności. Ma świetny timing, wyskok – to dobry materiał na piłkarza, lecz musi być gotów... Będziemy starali się go rozwijać, będziemy chcieli, aby łapał minuty – dodawał Michniewicz.

Mosór minuty łapał, ale w III lidze, w drugiej drużynie. – Od stycznia (do końcówki kwietnia 2021 roku – red.) zagrał w jednym meczu o punkty. Miał kontuzję mięśni brzucha, potem przyplątał się uraz stopy. Stąd też nie miał szansy, żeby rywalizować z innymi. Zdrowie na to nie pozwalało. Zdaję sobie sprawę, że jego sytuacja kontraktowa jest taka, że jeżeli rozegra określoną liczbę minut, to umowa się automatycznie przedłuży na kolejny sezon. Jeśli to się nie uda, to nie wiem jaka będzie decyzja. (…) Mogę tylko powiedzieć – mówiłem to w rozmowie z nim, jego rodzicami i kilkoma innymi osobami – że ja, na miejscu Ariela, za żadne skarby nie ruszałbym się z Legii – opowiadał Michniewicz.

Obrońca zakończył grę w pierwszym zespole na 2 meczach. W czerwcu 2021 roku dołączył do Piasta Gliwice, który obserwował go od dawna. Dostał szansę dość szybko, wykorzystał ją i praktycznie z marszu został podstawowym zawodnikiem.

Sezon 2021/2022 kończył z 31 meczami (1 gol), w kolejnym wystąpił 28 razy i został wybrany najlepszym młodzieżowcem PKO Ekstraklasy, a w trwających rozgrywkach zagrał 6 spotkań. W sierpniu br. mógł trafić do norweskiego Molde FK, ale transfer nie doszedł do skutku.

PROWADZIŁ CZERWIŃSKIEGO

Kapitanem Piasta jest Jakub Czerwiński, który rywalizował w Legii w latach 2016-2017, zdobył 2 mistrzostwa i 1 Puchar Polski. Wystąpił również w Lidze Mistrzów, gdy Vuković był asystentem Hasiego, a potem Magiery. Serb miał też okazję poprowadzić "Czerwo" w debiucie w roli pierwszego trenera. Stoper gra w Gliwicach od 2018 roku – najpierw był wypożyczony, później niebiesko-czerwoni go wykupili.

Jakub Czerwiński Ernest Muci

Grzegorz Tomasiewicz opuszczał Legię raptem półtora miesiąca po tym, jak Vuković rozpoczął pracę trenera w stołecznej akademii. Zawodnik spędził przy Łazienkowskiej 3,5 roku. Zdobył mistrzostwo Polski juniorów starszych (2013), grał w III-ligowych rezerwach, miał okazję ćwiczyć z "jedynką". Potem występował w I lidze w barwach Arki Gdynia, Pogoni Siedlce i Stali Mielec, z którą awansował do ekstraklasy. Reprezentuje Piasta od początku poprzedniego sezonu (2022/2023). Minione rozgrywki kończył z 36 meczami (3 gole), a w obecnych ma na koncie 7 spotkań.  

Makana Baku Grzegorz Tomasiewicz

Latem 2023 roku Piast pozyskał 3 byłych zawodników Legii. Do Gliwic przenieśli się Miłosz Szczepański (Lechia Gdańsk), Filip Karbowy (Chojniczanka Chojnice) oraz Marcel Bykowski (Olimpia Zambrów).

Bykowski, urodzony w Atenach, grał w akademii Legii przez ok. 3 lata, dokładając sporą cegiełkę do mistrzostwa Warszawy Orlików U-10 z rocznikiem 2004. Występował też w stołecznym Championie, potem reprezentował Świt Nowy Dwór Mazowiecki, Świt Staroźreby, a do niedawna Olimpię Zambrów. Pomyślnie przeszedł testy w Piaście Gliwice, po których został zakontraktowany do czerwca 2025 roku z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.

Vuković spotkał się z Karbowym w 2015 roku, w III-ligowych rezerwach Legii. Wówczas Serb był asystentem trenera Dębka, a "Karbo" zawodnikiem "dwójki". Środkowy pomocnik reprezentował "Wojskowych" w latach 2012-2016. Wywalczył 2 mistrzostwa Polski juniorów starszych, rywalizował w młodzieżowej Lidze Mistrzów (2 gole z Liteksem), występował w drugim zespole, potrenował trochę z "jedynką", choćby na obozie w Belek (2015). Potem był piłkarzem Miedzi Legnica, Górnika Łęczna, Wigier Suwałki, Zagłębia Sosnowiec i Chojniczanki Chojnice.

News: Filip Karbowy: Cały czas myślę o Liteksie

Szczepański reprezentował Legię w latach 2013-2018, spotykając się z Vukoviciem (ówczesny asystent) zarówno w rezerwach, jak i pierwszym zespole. Zdobył 3 MP juniorów starszych, występował w UEFA Youth League, strzelał gole przeciwko Sportingowi CP i Borussi Dortmund. Trenował z "jedynką", m.in. w Warce (2017), był powołany na el. Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Zadebiutował u Jozaka, w 1/8 finału Pucharu Polski, z Ruchem Zdzieszowice (0:4). Potem awansował z Rakowem Częstochowa do ekstraklasy, grał w niej także w barwach Lechii, z której był wypożyczony do Warty Poznań. Ostatnio definitywnie opuścił klub z Gdańska i podpisał kontrakt z Piastem Gliwice. Przywitał się w niezłym stylu, czyli golem na 1:0 w sparingu z Ruchem Chorzów (3:0).

News: Rezerwy: Skrót wysokiej wygranej z Wartą

LEGIJNE AKCENTY W AKADEMII PIASTA

Legijnych akcentów nie brakuje także w gliwickiej szkółce, która przeszła przemeblowania w połowie 2017 roku. Wówczas do Piasta dołączyło 5 osób z akademii Legii.

Plany, które zostały nam przedstawione, wpisują się w kolejny etap rozwoju klubu. Jednocześnie jestem przekonany, że nasze osoby są do tego mocno predysponowane, ponieważ przez kilkanaście lat budowaliśmy struktury Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa – mówił Jacek Mazurek, który stał się wtedy szefem szkolenia młodzieży w Piaście, a wcześniej był dyrektorem sportowym "Wojskowych" i dyrektorem stołecznej szkółki.

News: Jacek Mazurek: Nowa władza, zawsze oznacza rewolucję

Wraz ze współzałożycielem akademii "Wojskowych", z Warszawy do Gliwic przenieśli się Radosław Boczek (koordynator szkolenia), Marcin Pawlina (szef skautingu młodzieżowego), Jarosław Wójcik (koordynator juniorów, trener CLJ i rezerw) i Maciej Szymański (metodologia szkolenia), który był koordynatorem szkolenia drużyn Legii od U-10 do U-13, a obecnie jest wiceprezesem Widzewa Łódź.

Czym zajmowało się wspomniane grono, oprócz Szymańskiego, przy Łazienkowskiej? – Wójcik prowadził juniorów Legii, był również dyrektorem akademii. W warszawskim klubie spędził ponad 10 lat. Boczek pracował z najmłodszymi rocznikami, a także jako koordynator bloku trampkarzy i juniorów młodszych. Posiada bardzo duże umiejętności i potrafi trafić do nowych zawodników, którym pomaga zaadaptować się w zespole. Pawlina w przeszłości był trenerem, ale wyspecjalizował się na skauta – wyjaśniał Mazurek, dyrektor akademii Piasta z ponad 30-letnim doświadczeniem pracy z młodzieżą.

Mecz 8. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Piastem a Legią już w sobotę, 16 września (godz. 20:00), w Gliwicach.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.