Powroty Martinsa i Miszty. Legia szykuje się na pożegnanie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

11.12.2019 14:47

(akt. 12.12.2019 16:33)

Legia szykuje się do pożegnania 2019 roku na własnym stadionie. Wicemistrzowie Polski trenowali w środę przez 1,5-godziny. Najważniejszą wiadomością był powrót na boisko Andre Martinsa.

Sobotni mecz Legii z Wisłą Płock będzie pożegnaniem warszawiaków z własnym stadionem w 2019 roku. Drużyna Aleksandara Vukovicia szykuje się do rywalizacji z "Nafciarzami" praktycznie w optymalnym składzie. 

Zawodnicy zameldowali się na boisku bocznym o godzinie 11:00 Trening tradycyjnie rozpoczął się od rozgrzewki pod okiem Łukasza Bortnika. Piłkarze rozciągali się, biegali i grali w "dziadka". Na murawie zabrakło Arvydasa Novikovasa, Williama Remy'ego oraz Vamary Sanogo. Do zajęć wrócili Cezary Miszta, który we wtorek pracował indywidualnie, a przede wszystkim Andre Martins. Portugalczyk opuszczał boisko we Wrocławiu na noszach. Pomocnik został mocno kopnięty, lecz krótka przerwa wystarczyła, by doszedł do zdrowia. Martins w środę normalnie trenował z drużyną, choć po godzinie zszedł do szatni. Nie oznacza to jednak niczego złego. 29-latek powinien być gotowy na spotkanie z Wisłą i nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, by ponownie tworzył duet z Domagojem Antoliciem. 

Istotną częścią treningu były gierki na skróconym polu. Składy wyglądały następująco:

Niebiescy: Majecki – Vesović, Lewczuk, Jędrzejczyk, Karbownik – Wszołek, Antolić, Martins, Luquinhas, Kante, Niezgoda

Pomarańczowi: Cierzniak, Stolarski, Wieteska, Astiz, Rocha – Agra, Praszelik, Cafu, Nagy – Gwilia – Rosołek (Kostorz)

W meczach nie uczestniczył Ivan Obradović. Serb, który ostatnio trenował z zespołem i zagrał w meczu rezerw z Piastem Gliwicem, znów trenuje indywidualnie. Nie ma wątpliwości, że w tym roku lewy obrońca nie zadebiutuje w Legii.

Regularnie w składzie zmieniali się Kacper Kostorz i Maciej Rosołek. Pierwszy dał się zapamiętać przede wszystkim skutecznie wykonanym rzutem karnym. Po opuszczeniu placu gry przez Martinsa, do ekipy „Niebieskich” przeniósł się Walerian Gwilia, a dwaj młodzieżowcy wspólnie starali się zagrozić bramce Radosława Majeckiego. W tym czasie Majecki wraz z Wojciechem Muzykiem Janem Muchą pracowali nad przyjęciem piłki i precyzyjnym wznowieniem gry. 

Trening trwał prawie półtorej godziny i był w całości otwarty dla przedstawicieli mediów. Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na czwartek. Legioniści rozpoczną ćwiczenia również o godzinie 11:00, ale dziennikarze nie będą mogli oglądać ich pracy. Spotkanie z Wisłą przy Łazienkowskiej rozpocznie się w sobotę o 20:00. Relacja na Legia.Net.

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.