News: Przegląd Sportowy: Manu - jeździec bez głowy

Przegląd Sportowy: Manu - jeździec bez głowy

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

16.09.2011 09:46

(akt. 13.12.2018 04:26)

<p>Dziennikarze "Przeglądu Sportowego" podsumowując mecz PSV - Legia wybrali antybohatera meczu. Został nim Manu. - Krytycy stylu gry Manu, wczoraj dostali do ręki kolejny poważny argument. Portugalczyk miał rozkręcać akcje Legii na skrzydłach i choć rzeczywiście regularnie pojawiał się raz z jednej, raz z drugiej strony, to z jego bieganiny niewiele dobrego wynikało. A miał to być ważny piłkarz w taktyce Macieja Skorży, który tym razem w założeniach ustawił drużynę bardzo defensywie, dlatego od rajdów Manu zależało szczególnie dużo.</p>

Kiedy jednak już jakimś cudem przedarł się pod bramkę rywali, to niespecjalnie wiedział, co z piłką zrobić. Raz udało mu się wywalczyć rzut rożny i wstyd przyznać, że to jego największe osiągnięcie w tym meczu. W innych sytuacjach próbował dośrodkowywać, ale na jałowych próbach się skończyło.
Nie był to ani pierwszy, ani nawet dziesiąty mecz, w którym Manu nie pomógł drużynie. Zamiast sunąć z kontrami, wikłał się w bezproduktywne pojedynki, często tracąc piłkę. Być może ta jego nieporadność udzielała się kolegom, choć oczywiście czynienie tylko z niego odpowiedzialnego za porażkę byłoby niedopuszczalnym nadużyciem.


W pierwszej połowie to jednak on stał się symbolem ofensywnej niemocy legionistów. Inni piłkarze poszli jego śladem, choć nie jest to przecież wystarczającym usprawiedliwieniem dla kogokolwiek z rutyniarzem Danielem Ljuboją na czele. Bo skoro Manu nie potrafił pomóc, to Legia powinna szukać na boisku innych możliwości ataku.


Portugalczyka nie usprawiedliwia fakt, że ostatnio leczył kontuzję, ponieważ w przeddzień meczu szkoleniowiec Legii wyraźnie podkreślił, że skrzydłowy jest gotowy do gry w podstawowym składzie i nawet nie ukrywał, iż zamierza na niego postawić. No, chyba że Skorża jednak się pomylił i zbyt optymistycznie podszedł do aktualnej formy chimerycznego piłkarza, który tym razem na boisku robił tylko dużo wiatru.


Ot, typowy jeździec bez głowy. Dlatego dobrze się stało, że na drugą połowę Manu już nie wyszedł. Skorża wycofał się z błędnej decyzji a kibiców zwolnił ze złorzeczenia na bezsilnego piłkarza. Szkoda, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale. Manu dostał dodatkowy czas na powrót do takiej formy, która upoważni go do gry w tak trudnych meczach jak ten wczorajszy w Eindhoven.

Polecamy

Komentarze (29)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.