23 lutego

Grano dzisiaj (23.02). Porażka ze Sportingiem w Lidze Europy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

23.02.2022 00:00

(akt. 22.02.2022 23:38)

Dwudziestego trzeciego lutego warszawiacy grali sześciokrotnie. Tego dnia rywalizowali m.in. w Lidze Europy i Pucharze Miast Targowych.

Dziesięć lat temu legioniści rywalizowali w rewanżu 1/16 finału Ligi Europy ze Sportingiem CP. W pierwszym spotkaniu, rozgrywanym przy Łazienkowskiej, padł remis 2:2. Na Estadio Jose Alvelade do zespołu wrócił Miroslav Radović, ale i on nie pomógł. Przerwa w treningach zrobiła swoje. Mecz nie był porywający, a komplikował go jeszcze arbiter Władisław Biezborodow z Rosji, co chwilę gwiżdżąc faule i pokazując żółte kartki (aż 11). Nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla "Wojskowych" w końcówce pierwszej połowy, kiedy po centrze Macieja Rybusa (ostatni mecz w Legii) piłkę ręką zagrał Anderson Polga. Skrzydłowy bardzo chciał pomóc drużynie, wystąpił, choć nie powinien, bo narzekał na uraz.

Nadzieje na 1/8 finału pogrzebał w 7. min przed końcem Matias Fernandez. Dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, nikt nie dotknął futbolówki, a ta wpadła do bramki obok Dusana Kuciaka. Ostatecznie, rywale wygrali 1:0. Fotoreportaż można obejrzeć TUTAJ

Puchar Miast Targowych

W grudniu 1968 r. legioniści mieli zagrać w III rundzie Pucharu Miast Targowych z Ujpestem Budapeszt. Ze względu na surową zimę szefowie klubu poprosili UEFA o przełożenie terminu spotkania na wiosnę. Prośbę odrzucono i zakomunikowano, że mecze muszą odbyć się do 31 stycznia. Legia odwołała się od tej decyzji. W odpowiedzi jej przedstawiciele usłyszeli, że sprawa musi być wyjaśniona między klubami, a spotkania zostać rozegrane do 26 lutego. W przeciwnym wypadku oba zespoły mogły zostać wykluczone z rozgrywek. Trzyosobowa legijna delegacja udała się więc do Budapesztu, gdzie ustalono, że drużyny spotkają się 23 i 26 lutego.

W tej sytuacji zespół wznowił rozgrywki wcześniej niż zwykle. Mimo mrozu oraz śniegu pierwszy mecz z Ujpestem był ciekawy i stał pod znakiem przewagi legionistów. Okazji nie wykorzystali jednak Jan PieszkoLucjan BrychczyJanusz ŻmijewskiBernard Blaut i Kazimierz Deyna. – W ogromnym stopniu na celność naszych strzałów wpływało śliskie i ośnieżone boisko. A poza tym ich bramkarz rozegrał w Warszawie doskonały mecz! Świetnie się ustawiał. Raz tylko nie zdążył wyskoczyć do piłki, ale wtedy z pomocą przyszła mu… poprzeczka – uskarżali się na łamach "Przeglądu Sportowego" zawodnicy Vejvody („Kronika klubowa 1957–1970”, s. 811). Druga część spotkania przebiegała według podobnego scenariusza, ale bramkę zdobyli goście. Po rzucie rożnym trafił Antal Dunai. – Nie mogę zrozumieć, jak to się stało, że z tylu sytuacji nie potrafiliśmy wykorzystać ani jednej. Ujpest miał dużo szczęścia, które podobno sprzyja… lepszym. Być może uśmiechnie się ono do nas w Budapeszcie, wtedy będzie można pomyśleć o ćwierćfinale PMT – powiedział po przegranym 0:1 meczu Jaroslav Vejvoda („Kronika klubowa 1957–1970”, s. 811).

MECZE LEGII Z 23 LUTEGO:

Mecz

Sezon

Strzelcy

Lech Poznań - Legia Warszawa (2:0)

2018/2019

 

Ajax Amsterdam – Legia (1:0)

2016/2017

 

Korona Kielce – Legia (3:2)

2012/2013

KoseckiAstiz

Sporting CP – Legia (1:0)

2011/2012

 

Dyskobolia – Legia (1:0)

2007/2008

 

Legia - Ujpest Budapeszt (0:1)

1968/1969

 

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.