Powrót Muzyka. Trenowali bez trzech legionistów

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

06.12.2019 14:30

(akt. 06.12.2019 14:43)

Piłkarze Legii Warszawa trenowali przed niedzielnym meczem ze Śląskiem we Wrocławiu. Na murawie nie pojawiło się trzech graczy stołecznego klubu. Do zajęć po urazie pleców wrócił Wojciech Muzyk.

Zawodnicy zameldowali się na boisku bocznym o godzinie 11 i rozgrzewali się pod wodzą trenera Łukasza Bortnika. Oprócz rozciągania, piłkarze wymieniali się podaniami i podążali w wyznaczone miejsce.

Na murawie zabrakło Arvydasa Novikovasa, Vamary Sanogo oraz Williama Remy'ego, który nabawił się urazu na środowych zajęciach. Litwin z kolei pomyślnie przeszedł zabieg ablacji serca. - Nie „pali” się nam, żeby wrócił do składu już za chwilę. Z  tego powodu, nie pojawi się na boisku do końca tego roku. Wznowi jednak treningi jeszcze w grudniu. Na dobrą sprawę, już za tydzień mógłby wrócić do normalnych zajęć. Nie chcemy w tej sytuacji niczego przyspieszać – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Aleksandar Vuković. Do treningów powrócił z kolei Wojciech Muzyk. Bramkarz zmagał się w ostatnim czasie z kontuzją pleców. Golkiper ćwiczył wspólnie z Radosławem Majeckim, Radosławem Cierzniakiem i Cezarym Misztą.

Po rozgrzewce, zawodnicy podzielili się na dwie drużyny, w których szlifowali schematy oraz wykończenie na jedną bramkę strzeżoną przez Misztę. Drużyna miała za zadanie operować futbolówką w defensywie, następie przekazać ją do pomocników, którzy szukali najbardziej wysuniętego gracza bądź zagrywali na skrzydło. Po centrze z bocznego sektora, kilku piłkarzy, niepilnowanych przez drugą ekipę, ustawiało się w polu karnym i czyhało na skierowanie piłki do siatki. W tym elemencie treningu, udziału nie brał Ivan Obradović Serb, który wystąpił w pełnym wymiarze czasowym w starciu rezerw Legii z Piastem Gliwice w Pucharze Polski, przez pewien czas pracował indywidualnie.

Pomarańczowi: Vesović, Lewczuk, Astiz, Rocha – Wszołek, Antolić, Martins, Rosołek (Kostorz), Nagy, Niezgoda

Niebiescy: Stolarski, Wieteska, Jędrzejczyk, Karbownik – Agra, Cafu, Praszelik, Gwilia, Luquinhas, Kante

Potem dwa zespoły osobno pracowały nad wykończeniem akcji. Coraz więcej jest ćwiczeń i gier związanych z finalizacją akcji. Zawodnicy oddawali strzały z okolic „szesnastki”, a później wbiegali w pole karne i kończyli dośrodkowania z lewej lub prawej strony. Na uwagę zasługiwały kapitalne, dokładne przerzuty Igora Lewczuka do Luisa Rochy. Portugalczyk regularnie posyłał niezłe centry z lewej flanki, z których korzystała reszta. Po 50 minutach, część graczy przeniosła się pod balon, a druga – została na murawie.

Spotkanie Śląska z Legią odbędzie się w niedzielę, 8 grudnia o 17:30. Wielu zmian w składzie w porównaniu do meczu z Górnikiem w Łęcznej nie należy się spodziewać. W bramce stanie Radosław Majecki. Linię defensywną utworzyć powinni Marko Vesović, Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk i Michał Karbownik. W środku pola wystąpią Domagoj Antolić i Andre Martins. Przed nimi zagra Walerian Gwilia. Na skrzydłach Luquinhas i Paweł Wszołek, zaś z przodu prawdopodobnie Jarosław Niezgoda, choć nie można wykluczyć gry od pierwszej minuty Jose Kante.

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.