News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Europo! Legia nadchodzi!

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

29.08.2014 11:16

(akt. 21.12.2018 15:23)

Dzisiejsza prasa sportowa wiele miejsca poświęca meczowi Legii z Aktobe. Podkreślane są dobra gra i zasłużone zwycięstwo. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Europo, Legia nadchodzi!; Gazeta Wyborcza - Legia w Europie, kibole igrają z UEFA; Fakt - To była wielka Legia; Super Express - Legia w fazie grupowej, Polska the Times - Znów mogą trafić na Celtic.

Przegląd Sportowy - W 26. minucie na połowie mistrzów Kazachstanu zatańczyły dwa Michały. Żyro podał do Kucharczyka, który minął bramkarza i kopnął piłkę do pustej bramki. Rywalom z dalekiego kraju zostało tylko rąbanie warszawskich piłkarzy po nogach - w żadnym innym elemencie futbolowego abecadła nie byli w stanie dorównać mistrzom Polski. Ci, jako pierwszy klub znad Wisły, drugi raz z rzędu zagrają w fazie grupowej.


Warszawianie w kolejnym meczu udowodnili, że decyzja UEFA podziałała na nich jak płachta na byka. W meczu z Aktobe najlepszym zawodnikiem gości był Andriej Sidielnikow, czyli bramkarz - tak się zwykle dzieje, gdy jedna drużyna jest wyraźnie gorsza od drugiej. Po stracie drugiej bramki (z karnego) Kazachowie wyglądali, jakby mieli dość. A od drużyny Berga biła pewność i luz w grze. Grali z wielkim poświęceniem, ale i odpowiedzialnością - skoro w polu karnym przeciwnika piętą piłkę kopie do kolegi Tomasz Jodłowiec, to znaczy, że drużyna jest świadoma własnej klasy. 6 meczów, 5 wygranych, bramki 15-2 to bilans Legii w pucharach. Imponujący. W piątek o 13 losowanie fazy grupowej. Legia będzie w III koszyku. Nie wiadomo tylko, jaką karę wymierey UEFA za race odpalone na Żylecie przed meczem z Aktobe. Trybuna prawdopodobnie zostanie zamknięta, a UEFA wlepi też kolejną karę finansową.


Gazeta Wyborcza - Nie wiadomo czy w fazie grupowej piłkarze Legii będą mieli doping własnej widowni. Mecz z Kazachami był pierwszym przy Łazienkowskiej od decyzji UEFA wyrzucającej Legię z eliminacji LM, więc kibole wykorzystali spotkanie, by zaatakować federację. Grupa zasiadająca na „Żylecie" zaprezentowała flagę ze świnią trzymającą karteczkę z napisem 6:1 na tle logo UEFA. Kibole odpalili kilkanaście zakazanych prawem rac. Na płocie wisiał też transparent: „Because football doesn't matter. Money does" („Futbol nie ma znaczenia. Pieniądze - tak"). Słowo „money" napisane było w biało-zielonych barwach Celticu, który skorzystał na pomyłce proceduralnej Legii, która wystawiła na trzy minuty nieuprawnionego do gry piłkarza, co skończyło się walkowerem. Kibole postawili na swoim, choć władze klubu specjalnie prosiły przed meczem o spokój i nie zadzieranie z UEFA Teraz Legii grozi zamknięcie trybun w meczach fazy grupowej za użycie rac. Nad Legią wisi też w zawieszeniu kara zamknięcia całego stadionu na jeden mecz nałożona przy okazji spotkania z Apollonem wzeszłorocznej fazie grupowej LE. Wówczas UEFA wymierzyła Legii sankcję jednego meczu bez publiczności i kolejnego w zawieszeniu na 5 lat (obowiązuje do 2018r.) za m.in. racowisko - także wymierzone w UEFA - w trakcie spotkania eliminacji Ligi Mistrzów ze Steauą Bukareszt.

Fakt - Piłkarze Legii będą jedynym polskim klubem w fazie grupowej europejskich rozgrywek. Mistrz Polski wzorowo wykonał zadanie i pokonał w rewanżowym meczu kazachskie Aktobe 2:0. - Awans to nasz priorytet. Wszyscy wiemy, że w historii z Celtikiem sprawiedliwość była po naszej stronie, ale nie chcemy już tego rozpamiętywać - mówił przed wczorajszym meczem szkoleniowiec Legii Henning Berg. Kazachowie odgrażali się, że w Warszawie odrobią jednobramkową stratę z pierwszego spotkania, ale były to tylko czcze przechwałki. Gole Michała Kucharczyka i Ivicy Vrdoljaka załatwiły sprawę. Legioniści absolutnie zdominowali przestraszonych rywali i w spokoju mogą oczekiwać na dzisiejsze losowanie grup. Podstawowy cel na ten sezon został już zrealizowany. Wśród drużyn, z którymi w fazie grupowej może się zmierzyć mistrz Polski, jest m.in. Celtic Glasgow. W Warszawie wszyscy marzą o ponownym starciu ze Szkotami. Żeby to marzenie się spełniło, musi pomóc szczęście.


Polska the Times -Legia od pierwszego gwizdka narzuciła Kazachom swoje warunki. Gol dla gospodarzy wydawał się tylko kwestią czasu. W polu karnym Aktobe co chwila robiło się gorąco. Andriej Sidelnikow wybijał piłkę z linii bramkowej, wybronił sytuację sam na sam z Michałem Żyrą, w innej sytuacji pomogli mu obrońcy, którzy wybili piłkę spod nóg zbierającego się do strzału Michała Kucharczyka. W 26. minucie defensywa gości była jednak bezradna. Kapitalnym prostopadłym podaniem popisał się Żyro, a Kucharczyk minął bramkarza i skierował piłkę do siatki. Przewagę legionistów najlepiej ilustrują liczby - w pierwszej połowie 11 strzałów (osiem celnych). Rywale oddali tylko jeden. Po przerwie Kazachowie przycisnęli zadowoloną z wyniku Legię, ale niewiele z tego wynikało. Faule gości zemściły się w 66. minucie, kiedy kapitan Jurij Logwinienko powalił w polu karnym Miro Radovicia, a jedenastkę „na przełamanie" wykorzystał Ivica Vrdoljak. Legia do końca meczu nie błyszczała, ale awansowała pewnie.


W piątek o godz. 13 Legia pozna grupowych rywali. Czy sprawdzą się modlitwy kibiców o wylosowanie Celticu? W formie z ostatnich meczów zespół Berga nie powinien mieć ze Szkotami żadnych problemów.

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.