fot. Marcin Szymczyk

Gole Hiszpanów, pierwsza porażka Legii w ekstraklasie

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

01.10.2023 18:30

(akt. 03.10.2023 09:32)

Legioniści ulegli na wyjeździe 0:2 Jagiellonii Białystok w 10. kolejce PKO Ekstraklasy i jednocześnie ponieśli pierwszą porażkę w lidze w sezonie 2023/2024. Bramki zdobyli Hiszpanie, czyli Jose Naranjo oraz Jesus Imaz. Od 87. minuty "Wojskowi" grali w osłabieniu, gdyż Marco Burch został ukarany drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną.
PKO Ekstraklasa 2023/2024 - Kolejka 10
Jagiellonia BiałystokJagiellonia Białystok
2 0

(2:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
01-10-2023 20:00 Białystok
Szymon Marciniak CANAL+ 4K, CANAL+ SPORT
13'
29'
46'
49'
62'
65'
71'
74'
75'
84'
87'
89'
Centrum meczowe
Jagiellonia BiałystokLegia Warszawa
  • 1. Zlatan Alomerović

  • 16. Michal Sacek

  • 32. Miłosz Matysik

  • 17. Adrian Dieguez

  • 27. Bartłomiej Wdowik

  • 7. Dominik Marczuk

    74'
  • 6. Taras Romańczuk

  • 8. Nene

    65'
  • 28. Jose Naranjo

    65'
  • 11. Jesus Imaz

    84'
  • 10. Afimico Pululu

    75'

Rezerwy

  • 50. Sławomir Abramowicz

  • 5. Bojan Nastić

  • 14. Jarosław Kubicki

    65'
  • 18. Tomasz Kupisz

    84'
  • 19. Paweł Olszewski

  • 39. Aurelien Nguiamba

  • 72. Mateusz Skrzypczak

    74'
  • 77. Wojciech Łaski

    75'
  • 99. Kristoffer Hansen

    65'

Trener Legii, Kosta Runjaić, zdecydował się na parę zmian w składzie względem środowego meczu z Pogonią w Szczecinie. Niedzielne spotkanie z ławki zaczęli m.in. Yuri Ribeiro (w ogóle nie wystąpił), Bartosz Slisz i Josue, od początku zagrali za to Marco Burch, Jurgen Celhaka oraz Marc Gual. Artura Jędrzejczyka (zawieszenie za czerwoną kartkę) oraz Pawła Wszołka (infekcja) zastąpili odpowiednio Radovan Pankov i Makana Baku.

Jak wyglądała cała jedenastka "Wojskowych" na rywalizację w Białymstoku? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Pankov, Steve Kapuadi i Burch. Wahadła zajęli Baku oraz Patryk Kun. W środku pola pojawili się Celhaka oraz Juergen Elitim. Na "dziesiątkach" wystąpili Gual oraz Ernest Muci, przed nimi był Tomas Pekhart.

Oprócz Jędrzejczyka i Wszołka, w kadrze meczowej zabrakło też Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Bartosza Kapustki (rehabilitacja po operowanym wcześniej kolanie) czy Filipa Rejczyka (przeciążenie ścięgna Achillesa). Coraz bliżej powrotu do gry w "jedynce" jest Rafał Augustyniak, który wyleczył uraz mięśnia dwugłowego, a w sobotę wystąpił w III-ligowych rezerwach, tak jak Gabriel KobylakJan ZiółkowskiLindsay RosePatryk SokołowskiRobert Pich oraz Jakub Jędrasik.

Początek spotkania okazał się bardzo wyrównany. Gospodarze stawiali twarde warunki, podchodzili do legionistów wysokim pressingiem i skutecznie rozbijali ataki. W pierwszych minutach niewiele działo się w pobliżu bramek. W grze warszawiaków było widać nerwowość. Zawodnicy w prosty sposób tracili piłkę i zdarzało im się gubić krycie tak, jak po niecałym kwadransie. Bartłomiej Wdowik podał do Jesusa Imaza, ten zgrał do Jose Naranjo, który wykorzystał złe ustawienie Burcha i płaskim strzałem pokonał Tobiasza.

"Wojskowi" ruszyli do odrabiania strat. Ataki nabrały tempa, ale nie stwarzały żadnego zagrożenia pod bramką Zlatana Alomerovicia. Serb przez długi czas pozostawał bezrobotny, gdyż legioniści rzadko kończyli akcje strzałem, a jeśli już próbowali, to żaden z nich nie był celny.

Jagiellonia konsekwentnie trzymała się założeń na mecz, co sprawiało zawodnikom Runjaicia spore problemy. Bierna postawa w obronie zebrała kolejne żniwa w 29. minucie. Dominik Marczuk wbiegł w pole karne z lewej strony i dośrodkował na 8. metr do Imaza, który skutecznie główkował.

Tuż przed przerwą Celhaka kapitalnie podał prostopadle do Baku, ten pojawił się po prawej stronie pola karnego, wycofał do Guala, ale Hiszpan nieczysto uderzył. Stołeczny zespół kompletnie nie przypominał drużyny, którą oglądaliśmy w ostatnich tygodniach. Chaotyczna i nerwowa gra sprawiła, że po pierwszej połowie Legia przegrywała z Jagiellonią 0:2. Śmiało można powiedzieć, że było to jedne z najgorszych, jak nie najgorsze 45 minut w sezonie.

Po fatalnej pierwszej połowie można było oczekiwać, że od początku drugiej obejrzymy zdecydowanie lepiej grającą Legię, ale tak się niestety nie stało. "Wojskowi" wyglądali jakby kompletnie nie mieli pomysłu na zaskoczenie defensywy gospodarzy. Na domiar złego wciąż popełniali błędy w obronie.

W 54. minucie Jagiellonia łatwo rozpracowała obronę gości, finalnie Afimico Pululu został zatrzymany w "szesnastce" przez Kapuadiego i sędzia wskazał na "wapno". Na szczęście po wideoweryfikacji decyzja o rzucie karnym została cofnięta.

Legioniści nie tworzyli wielu okazji, ale w 60. minucie byli blisko gola kontaktowego. Kun minął dwóch rywali, wbiegł w pole karne i dograł na dalszy słupek do Baku, który trafił w słupek. Kilka chwil później znów niewiele zabrakło do szczęścia. Tym razem uderzał wprowadzony z ławki Maciej Rosołek i kolejny raz piłka odbiła się od słupka.

Wicemistrzowie Polski coraz częściej tworzyli sytuacje, ale nie potrafili przełożyć ich na gole. Dobry strzał z dystansu oddał w 73. minucie Josue, lecz nieznacznie się pomylił. Z czasem akcje straciły tempo, a gospodarze częściej atakowali z kontry.

W końcówce, jakby na potwierdzenie słabego występu stołecznej drużyny, ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką został Burch. Ostatnie minuty należały do Jagiellonii, ale na szczęście nie skończyły się trzecim golem. "Wojskowi" nie znaleźli sposobu na zaskoczenie gospodarzy. Przez całe spotkanie oddali raptem jeden celny strzał i to dopiero w ostatniej minucie. Po zdecydowanie najsłabszym meczu w sezonie Legia przegrała w Białymstoku z Jagiellonią 0:2.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (1534)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.