fot. Marcin Szymczyk

Hit na remis

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

12.11.2023 16:05

(akt. 14.11.2023 10:52)

Legia zremisowała u siebie 0:0 z Lechem Poznań w hicie 15. kolejki Ekstraklasy, na który wyprzedały się wszystkie bilety. O ile przy Łazienkowskiej pojawiło się sporo walki i fauli, to nie było wielu klarownych szans.
PKO Ekstraklasa 2023/2024 - Kolejka 15
Legia WarszawaLegia Warszawa
0 0

(0:0)

Lech PoznańLech Poznań
12-11-2023 17:30 Warszawa
Piotr Lasyk CANAL+ 4K, CANAL+ PREMIUM
14'
64'
73'
77'
80'
87'
87'
89'
90'
90'
Centrum meczowe
Legia WarszawaLech Poznań
  • 41. Bartosz Mrozek

  • 2. Joel Pereira

  • 23. Miha Blazic

  • 16. Antonio Milić

  • 3. Barry Douglas

  • 50. Adriel Ba Loua

    80'
  • 6. Jesper Karlstrom

  • 22. Radosław Murawski

  • 11. Kristoffer Velde

    87'
  • 10. Filip Marchwiński

    90'
  • 9. Mikael Ishak

Rezerwy

  • 35. Filip Bednarek

  • 5. Elias Andersson

  • 8. Ali Gholizadeh

  • 17. Filip Szymczak

    87'
  • 30. Nika Kwekweskiri

  • 44. Alan Czerwiński

  • 54. Filip Wilak

    80'
  • 55. Maksymilian Pingot

  • 90. Artur Sobiech

    90'

Rywalizacja Legii z Lechem ekscytuje od kilku lat, obie drużyny walczyły o mistrzostwo oraz Puchar Polski. Zainteresowanie niedzielnym spotkaniem było ogromne, czego najlepszym potwierdzeniem okazał się fakt, że już sześć dni przed pierwszym gwizdkiem sędziego doszło do wyprzedania wszystkich biletów, aczkolwiek przy Łazienkowskiej to już ostatnio w zasadzie norma.

Jak wyglądał podstawowy skład "Wojskowych" na hit z Lechem? Do bramki, po występie Dominika Hładuna ze Zrinjskim, wrócił Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Artur JędrzejczykRafał Augustyniak i Steve Kapuadi. Na wahadłach pojawili się Paweł Wszołek oraz Patryk Kun, środek pola zajęli Bartosz Slisz i Juergen Elitim. Na "dziesiątkach" zagrali Josue oraz Ernest Muci, przed nimi był Tomas Pekhart.

Początek spotkania okazał się bardzo wyrównany. Nie oglądaliśmy wielu akcji, za to dużo działo się w środku pola, gdzie nie brakowało twardej walki o piłkę, na granicy faulu. W grze obu drużyn było widać spore skupienie, szacunek do umiejętności rywala oraz fakt, że obie drużyny skupiły się na tym, by meczu nie przegrać.

Zagrożenie w pobliżu bramki Lecha pojawiło się w 16. minucie. Josue świetnie rozrzucił piłkę na prawą stronę, do Wszołka, ten mocno uderzył z 17. metra, Bartosz Mrozek dobrze interweniował, pod naciskiem Pekharta błąd popełnił jeszcze Joel Pereira, dzięki czemu "Wojskowi" wywalczyli rzut rożny. Dośrodkowanie Josue zamykał na 8. metrze Kun, lecz Mrozek świetnie wybronił strzał wahadłowego Legii.

Tempo spotkania znacznie wzrosło. Momentami oglądaliśmy akcję za akcję, choć bardziej konkretni w ofensywie byli legioniści. Nie przekuło się to jednak na większe zagrożenie w okolicach bramki gości. Najbliżej był Muci, po centrostrzale z prawej strony, ale do szczęścia zabrakło mu kilku centymetrów. W końcówce pierwszej połowy "Wojskowi" trafili do siatki. Josue dograł z rzutu wolnego na środek pola karnego, Jędrzejczyk główkował, Mrozek kapitalnie interweniował, dobitka Pekharta została zablokowana, po chwili do piłki dopadł jeszcze Muci, który umieścił futbolówkę w lewym, dolnym rogu. Gol nie został jednak uznany, gdyż w momencie podania "Jędza" znalazł się na minimalnym spalonym. Do przerwy było 0:0.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli lechici. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego doszło do zamieszania w polu karnym, które przerwał strzałem z bliska Miha Blazic. Na szczęście czujny w bramce był Tobiasz, który wyłapał piłkę. Zawodnicy "Kolejorza" kilka razy próbowali zaskoczyć Legię po stałych fragmentach, ale bezskutecznie. Z czasem częściej do głosu zaczęli dochodzić legioniści. "Wojskowi" napierali na bramkę Lecha, szukali sposobu na rozpracowanie defensywy gości. Próbowali ataków z lewej i prawej strony, stałych fragmentów, lecz nie przyniosło to zamierzonego rezultatu. Żadnej z akcji nie udało im się zakończyć choćby celnym strzałem. Momentami irytowało, że jedynym pomysłem na ataki są dogrania piłki do boku i próby dośrodkowań. Tym bardziej, że rywale doskonale o tym wiedzieli.

Obie drużyny były dobrze zorganizowane w obronie, przez co sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Trudno było też powiedzieć o płynności w grze, gdyż co i rusz sędzia musiał przerywać akcje gwizdkiem z powodu przewinień. Ani obraz gry, ani wynik już się nie zmienił. Legia zremisowała z Lechem w Warszawie 0:0.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (909)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.