Grano dzisiaj (5.09). Puchar Ekstraklasy, remis w Zabrzu

Ostatni raz Legia grała 5 września 14 lat temu. Wówczas wygrała 3:0 z ŁKS-em w 2. kolejce Pucharu Ekstraklasy. Wszystkie gole padły przed przerwą. Pierwszą bramkę zdobył Jakub Wawrzyniak, wykorzystując sytuację sam na sam ze Studzińskim. Potem było już 2:0 dzięki pięknemu uderzeniu Takesure Chinyamy z ponad 20 metrów. Wynik w 43. minucie ustalił Aleksandar Vuković. Były kapitan "Wojskowych" strzałem głową nie dał szans bramkarzowi gości. Zdjęcia są dostępne TUTAJ.

– Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, szybko strzeliliśmy gole. Nie pozwoliliśmy na zbyt wiele ŁKS-owi, gdyż graliśmy pressingiem, stąd też wynikało tak długie posiadanie piłki przez nasz zespół. W drugiej połowie też to nieźle wyglądało, ale zabrakło pazerności do zdobywania kolejnych bramek. Dalej stosowaliśmy pressing i widać było, że ta gra sprawiała radość piłkarzom, bo wszystko się dobrze układało – powiedział ówczesny trener Legii, Jan Urban.

Przerwana seria

Po czterech kolejkach ligowych w sezonie 1965/1966 Legia wyprzedzała w tabeli jedynie dwa zespoły. Dopiero wtedy przyszła pierwsza wygrana – skromne 1:0 z Szombierkami przy Łazienkowskiej. Kiedy więc w 6. kolejce (57 lat temu) legioniści ruszyli do Zabrza na mecz z Górnikiem, trudno było o optymizm. Warszawiacy przegrali wszystkie dziewięć wyjazdowych spotkań z tym rywalem, ostatnie wyniki brzmiały: 0:3, 0:5, 0:3, 1:4, 1:5… Pod względem organizacyjnym na Górnika nie było wówczas mocnych, sportowo też nikt mu nie mógł dorównać – zabrzanie trzy razy z rzędu zdobyli mistrzostwo kraju, w sumie mieli sześć tytułów.

A jednak 5 września udało się przełamać fatalną passę. Od 18. minuty "Wojskowi" prowadzili po golu Janusza Żmijewskiego i zaledwie 2 minut zabrakło im do wygranej. Remis uratował gospodarzom 18-letni Włodzimierz Lubański, wschodząca gwiazda Górnika i reprezentacji Polski, ale nawet punkt był pierwszą, historyczną zdobyczą warszawiaków na tym wyjątkowo trudnym terenie.