fot. Marcin Szymczyk

Mostar zdobyty, przełamanie Legii

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

26.10.2023 19:45

(akt. 27.10.2023 12:54)

Legia wygrała na wyjeździe 2:1 ze Zrinjskim (mistrz Bośni i Hercegowiny) w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, mimo że od 30. minuty przegrywała po skutecznym główkowaniu niepilnowanego Nemanji Bilbiji. "Wojskowi" szybko wyrównali po rzucie wolnym i samobójczym golu Slobodana Jakovljevicia, a w 62. minucie objęli prowadzenie po bramce Blaza Kramera, który ustalił wynik. Wicemistrzowie Polski przełamali się po czterech porażkach z rzędu.
Liga Konferencji Europy - faza grupowa 2023/2024 - 3. kolejka
Zrinjski MostarZrinjski Mostar
1 2

(1:1)

Legia WarszawaLegia Warszawa
26-10-2023 21:00 Mostar
Andrei Chivulete TVP Sport, Viaplay
30'
32'
32'
55'
61'
62'
64'
70'
72'
79'
79'
82'
87'
90'
Centrum meczowe
Zrinjski MostarLegia Warszawa
  • 35. Marko Marić

  • 6. Josip Corluka

  • 27. Slobodan Jakovljević

  • 15. Stipe Radić

  • 91. Mario Ticinović

    70'
  • 20. Antonio Ivancić

  • 8. Damir Zlomislić

    70'
  • 5. Dario Canadjija

    79'
  • 25. Mario Cuze

    61'
  • 99. Nemanja Bilbija

  • 22. Aldin Hrvanović

    61'

Rezerwy

  • 55. Omer Niron

  • 2. Luka Marin

  • 9. Franko Sabljić

  • 10. Tomislav Kis

    70'
  • 17. Matija Malekinusić

    61'
  • 24. Petar Misić

    61'
  • 26. Filip Bradarić

    79'
  • 29. Antonio Prskalo

  • 50. Kerim Memija

    70'
  • 93. Zvonimir Kozulj

  • 95. Matej Senić

Do Bośni i Hercegowiny poleciało 22 zawodników Legii, m.in. Josue. Portugalczyk nie zagrał ze Śląskiem we Wrocławiu z powodu nadmiaru żółtych kartek. Do kadry wrócił również Patryk Sokołowski, który był poobijany. W Mostarze brakowało Tomasa Pekharta (zabieg stomatologiczny polegający na usunięciu ósemki) i Gabriela Kobylaka (zatrucie pokarmowe), którzy wypadli w ostatniej chwili. Nie było także Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Bartosza Kapustki (praca nad optymalną dyspozycją po rehabilitacji kolana), Filipa Rejczyka (przeciążenie ścięgna Achillesa; zajęcia indywidualne), Lindsay’a Rose’aRoberta PichaJana Ziółkowskiego (niezgłoszeni do fazy grupowej LKE), Cezarego Miszty (leczenie), Ihora Charatina oraz Jakuba Jędrasika.

W podstawowym składzie Legii doszło aż do 6 zmian względem przegranego meczu ze Śląskiem we Wrocławiu (0:4). Nie brakowało sporych zaskoczeń, gdyż od 1. minuty wystąpili Blaz Kramer, Jurgen Celhaka oraz Dominik Hładun, a spotkanie z ławki zaczęli Marc Gual, Juergen Elitim i Kacper Tobiasz.

Jak wyglądał cały podstawowy skład Legii na wyjazdowy mecz ze Zrinjskim? W bramce stanął Hładun. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan Pankov, Artur JędrzejczykYuri Ribeiro. Na wahadłach pojawili się tradycyjnie Paweł Wszołek oraz Patryk Kun. W środku pola znaleźli się Bartosz Slisz i Celhaka. Na szpicy zagrał Kramer, na "dziesiątkach" wystąpili Josue i Ernest Muci.

Początek spotkania okazał się bardzo wyrównany. Obie drużyny starały się grać w ataku pozycyjnym, ale żadnej z nich nie udało się zyskać przewagi. Poza mozolną wymianą podań, niewiele działo się na boisku. Na pierwszy strzał trzeba było poczekać do 15. minuty. Josue dośrodkował na bliższy słupek, do Muciego, ten uderzył głową daleko od bramki.

Kilka minut później Josue dograł z rzutu rożnego na bliższy słupek, do Ribeiro, który mocno główkował z 9. metra, po koźle, ale Marko Marić wykazał się przytomną interwencją. Po niecałej pół godzinie gry dogodne sytuacje można było policzyć na palcach jednej ręki. Z czasem legioniści przejęli inicjatywę, choć mieli problem z przebiciem się przez obronę Bośniaków.

Wydawało się, że lepszy moment legionistów w końcu zaprocentuje golem. Zaprocentował, ale bramką Zrinjskiego. Josip Corluka dośrodkował z prawej strony boiska na dalszy słupek, gdzie najlepiej odnalazł się kompletnie niepilnowany Nemanja Bilbija, który wykorzystał błąd w kryciu Wszołka i strzałem głową pokonał Hładuna.

Odpowiedź warszawiaków była błyskawiczna. Josue dograł z rzutu wolnego w prawy sektor pola karnego, do Muciego. Albańczyk podał wzdłuż boiska, piłka odbiła się przypadkowo od Slobodana Jakovljevicia i wpadła do siatki. W tej sytuacji można było mówić o dużym szczęściu, choć – jak powiedział Wszołek na przedmeczowej konferencji prasowej – szczęściu też trzeba pomóc. W końcówce pierwszej połowy piłkarze obu drużyn walczyli o drugiego gola, lecz wynik się nie zmienił. Do przerwy było 1:1.

Początek drugiej połowy nieco lepiej rozpoczęli gospodarze, a w 53. minucie udało im się nawet trafić do siatki. Hładun odbił piłkę po strzale Corluki, od razu dopadł do niej Mario Cuze, który skutecznie dobijał. Na szczęście gol nie został uznany, gdyż Chorwat był na spalonym.

Kolejne minuty były dość senne, ale spokój na boisku nie potrwał długo. W 62. minucie Ribeiro świetnie dośrodkował do Kramera, a Słoweniec ładnie główkował z 12. metra, lobując Maricia. Początkowo bramka nie została uznana z powodu spalonego, ale sędzia zaliczył gola po analizie VAR.

Gospodarze nie pozostali dłużni. Zaledwie pięć minut później mistrzowie Bośni i Hercegowiny cieszyli się z wyrównania, lecz była to chwilowa radość. Damir Zlomislić podał prostopadle w kierunku Matiji Malekinusicia, przerwać akcję wślizgiem próbowali Pankov i Jędrzejczyk, ale nieskutecznie, a rywal stanął oko w oko z Hładunem i umieścił piłkę w siatce. Na szczęście interwencja VAR-u znów okazała się pomyślna dla Legii. Rezerwowy Zrinjskiego był na minimalnym spalonym i gol nie został uznany.

Trener gospodarzy postawił wszystko na jedną kartę i wpuścił do gry zawodników ofensywnych, ale zmiany nie przynosiły zamierzonych rezultatów. Więcej sytuacji mieli legioniści, którzy szukali okazji na podwyższenie wyniku. Świetną okazję zmarnował wprowadzony z ławki Maciej Rosołek, który otrzymał piłkę na 3. metrze, lecz ta odbiła mu się od klatki piersiowej i ostatecznie została wybita przez rywali.

W ostatnich minutach "Wojskowi" skupili się przede wszystkim na defensywie, choć mieli również sytuację w ofensywie. Gual wbiegł z prawej strony w pole karne, uderzył w kierunku dalszego słupka, ale nieznacznie się pomylił. Więcej goli już nie padło. Legia przełamała serię czterech porażek z rzędu i wygrała w Mostarze ze Zrinjskim 2:1.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (1475)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.