Rafał Augustyniak radość
fot. Marcin Szymczyk

Grano dzisiaj (2.09). Puchar Zdobywców Pucharów, zwycięstwo w Wiedniu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

02.09.2023 07:00

(akt. 02.09.2023 01:34)

Drugiego września piłkarze Legii zagrali 9 meczów. Tego dnia rywalizowali m.in. w 1/16 finału Pucharu Zdobywców Pucharów.

Ostatni raz Legia grała 2 września rok temu. Wówczas wygrała u siebie 1:0 z Radomiakiem w 8. kolejce PKO Ekstraklasy. Jedynego gola (pierwszego w barwach "Wojskowych") strzelił Rafał Augustyniak, który pokonał Gabriela Kobylaka po płaskim, mocnym uderzeniu z 18. metra.

Wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Za nami trudny i wymagający tydzień. Wykonaliśmy ciężką pracę, graliśmy przy wspaniałej atmosferze, kibicom należą się podziękowania – mówił trener stołecznej drużyny, Kosta Runjaić.

BEZ GOLI Z CRACOVIĄ

Pięć lat temu "Wojskowi" bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z Cracovią w 7. kolejce ligowej. Od 12. minuty legioniści musieli sobie radzić w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartką został ukarany Michał Pazdan. Spotkanie nie porwało, choć w końcówce warszawiacy mieli dwie doskonałe okazje – najpierw w bramkarza trafił Domagoj Antolić, po chwili Cafu obił poprzeczkę. Dla Pawła Stolarskiego był to debiut. Fotoreportaże są dostępne TUTAJ.

PUCHAR ZDOBYWCÓW PUCHARÓW

W sezonie 1964/1965 przed "Wojskowymi" było duże wyzwanie: start w Pucharze Zdobywców Pucharów. Legia po raz trzeci w historii reprezentowała Polskę na arenie międzynarodowej. Wcześniej jednak zainaugurowano w kraju rozgrywki ligowe, w których warszawiacy nie dali swoim kibicom powodów do optymizmu. Z czterech pierwszych meczów przegrali dwa. Wygrać udało się dopiero w ostatnim z tych spotkań – u siebie z Szombierkami Bytom (2:0).

Pucharowe boje Legia rozpoczynała od meczu z wiedeńską Admirą, siedmiokrotnym mistrzem Austrii. Nie była w nim faworytem. Polskim drużynom nie wiodło się dotychczas w europejskich rozgrywkach, dlatego "Wojskowym" także dawano niewielkie szanse na awans. Do Wiednia jechali trochę jak na ścięcie, ale wracali w zupełnie innych nastrojach.

Dwie minuty przed przerwą prowadzenie uzyskał Lucjan Brychczy, w 69. min gospodarze co prawda wyrównali, ale już 4 min później Legia prowadziła po golu Janusza Żmijewskiego, który po kolejnych 2 min poprawił na 3:1. Zdobywca 2 bramek, choć poniewierany przez obrońców rywali, rozegrał świetny mecz, natomiast Henryk Grzybowski, który uporał się z problemami zdrowotnymi, gwarantował spokój w obronie, a 2-bramkowa zaliczka – sporą przewagę przed rewanżem.

DERBY STOLICY

Drugiego września 1934 roku legioniści zmierzyli się z Polonią. Derbom tym razem towarzyszyła duża ulewa, ale mimo niesprzyjających warunków mogły się podobać, bo obfitowały w sytuacje podbramkowe z obu stron. – Jedyna bramka dnia padła już w 9. minucie. Nawrot przedrylował dwu przeciwników i wystawił piłkę na skrzydło Wypijewskiemu. Ten pociągnął parę metrów i podał górą na pozycję prawego łącznika. Chwila opóźnienia Korniejewskiego (z wybiegiem) zdecydowała o tem, że Drabiński miał możność łatwego strzału w róg – opisywał gola "Przegląd Sportowy" (71/1934).

MECZE LEGII Z 2 WRZEŚNIA:

Mecz

Sezon

Strzelcy

Legia Warszawa – Radomiak Radom (1:0)

2022/2023

Augustyniak

Cracovia – Legia Warszawa (0:0)

2018/2019

 

GKS Katowice – Legia Warszawa (1:0)

1995/1996

 

Górnik Zabrze – Legia Warszawa (0:3)

1992/1993

Śliwowski II, Kowalczyk

Admira Wiedeń – Legia Warszawa (1:3)

1964/1965

BrychczyŻmijewski II

Budowlani Opole – Legia Warszawa (2:5)

1956

CiupaPol II, Kempny II

Polonia Warszawa – Legia Warszawa (1:2)

1951

BrajterSąsiadek

Polonia Warszawa – Legia Warszawa (0:1)

1934

Drabiński

Legia Warszawa – Hasmonea Lwów (7:1)

1928

Ciszewski III, PrzeździeckiNawrot II, Balsam (sam.)

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.