Tomas Pekhart
fot. Jan Szurek

Legia Warszawa – FC Midtjylland: Gra o awans, prestiż i pieniądze

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

31.08.2023 08:30

(akt. 31.08.2023 12:03)

Przed Legią jeden z najważniejszych występów w sezonie 2023/24. Wicemistrzowie Polski, którzy tydzień temu zremisowali na wyjeździe 3:3 z FC Midtjylland, zmierzą się u siebie z Duńczykami w rewanżu 4. rundy el. Ligi Konferencji Europy i zarazem decydującym spotkaniu o wejście do fazy grupowej. Mecz już w czwartek, 31 sierpnia (godz. 21:00), przy Łazienkowskiej. Transmisja w TVP Sport, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Eliminacje Ligi Konferencji Europy pokazują, że Legia potrafi stworzyć pasjonujące widowisko, zagwarantować emocje i gole. Tak było m.in. tydzień temu, w Herning, gdzie "Wojskowi" rozegrali kolejny, szalony mecz, ostatecznie remisując 3:3, mimo że FC Midtjylland trzykrotnie obejmowało prowadzenie. Wicemistrzowie Polski wrócili do rywalizacji, wyrównywali po trafieniach Marca Guala, Bartosza Slisza oraz Blaza Kramera, znowu pokazali klasę w ofensywie, ale ponownie oberwali za przeciętną postawę w defensywie, łatwo tracone bramki przy stałych fragmentach.

Strata 12 goli w 5 meczach el. LKE to fakt, który martwi część osób wspierających "Wojskowych", lecz jeśli drużyna będzie osiągała korzystne wyniki, to pomyłki w tyłach będą jej wybaczane. Remis wywalczony w Danii, tym bardziej mając na uwadze przebieg spotkania, to bardzo dobry rezultat dla warszawiaków, którzy grają na naprawdę dużym ryzyku, co – szczególnie przy wyższym tempie – odbija się na dyspozycji w obronie, powoduje błędy. – Za nami sporo spektakularnych meczów. Pewnie kibice liczą na emocje także w czwartek, a sam nie pogardziłbym nudnym spotkaniem, które skończyłoby się dla nas dobrze, czyli sukcesem. Ostatnio było mnóstwo emocji, doskonale pamiętam decydujące momenty w kwalifikacjach. Wiem, jak wszyscy czuliśmy się po tych występach. Kończymy fazę eliminacji i mam nadzieję, że będzie to udany dzień. Wierzę, że nie zawiedziemy fanów, choć rywal jest trudny, wręcz… nieprzyjemny. Pragniemy zwyciężyć, awansować do fazy grupowej – mówił trener Legii, Kosta Runjaić.

Legioniści otrzymali trochę czasu, by odpowiednio się zregenerować i popracować nad stałymi fragmentami. Stało się tak, gdyż ich rywalizacja z Pogonią w Szczecinie, pierwotnie zaplanowana na 27 sierpnia, odbędzie się w późniejszym terminie. Warszawiacy, podobnie jak pozostali pucharowicze z PKO Ekstraklasy, dostali możliwość przełożenia dwóch meczów ligowych w trakcie trwania eliminacji i skorzystali z tego, co – w kontekście rewanżu z FC Midtjylland – powinno być plusem. Tym bardziej, że Duńczycy mają w nogach niedzielny występ z FC Nordsjaelland (0:3) w 6. kolejce Superligaen i jednocześnie czwartą, wyjazdową porażkę w sezonie.

To wszystko sprawia, że Legia jest uznawana przez wielu za faworyta. Stołeczna drużyna wypracowała dobrą sytuację wyjściową, w dodatku wystąpi w rewanżu przy Łazienkowskiej, gdzie do niedawna mogła się pochwalić wybitną passą, czyli byciem niepokonanym przez… 479 dni. Teraz będzie chciała napisać kolejną historię. Zagra nie tylko o awans, prestiż, atrakcyjną jesień oraz podtrzymanie dość regularnego rytmu grania co 3-4 dni, ale i duże pieniądze. Na razie "Wojskowi" są pewni premii od UEFA w wysokości 750 tys. euro, bo tyle dostaną w przypadku odpadnięcia z Duńczykami. Za wejście do fazy grupowej LKE można zarobić zdecydowanie więcej – 2,94 mln euro. Do tego dochodzą też m.in. środki z 10-letniego rankingu, praw telewizyjnych i za ewentualne wygrane oraz remisy. – Awans do Ligi Konferencji Europy okaże się dla nas milowym krokiem, nie tylko finansowym. To będzie coś wyjątkowego, pojawią się nowe wyzwania, lecz nie ma sensu, by dzielić skórę na niedźwiedziu, najpierw trzeba zwyciężyć. Musimy zagrać intensywnie i unikać własnych błędów. Jestem pełen optymizmu – tłumaczył Runjaić.

Istnieje spore prawdopodobieństwo, że skład Legii będzie identyczny jak w Wiedniu i Herning. Jak powinien wyglądać? Między słupkami stanie Kacper Tobiasz. W trójosobowym bloku defensywnym znajdą się Artur JędrzejczykRafał Augustyniak i Yuri Ribeiro. Wahadła obsadzą Paweł Wszołek oraz Patryk Kun. W środku pola należy się spodziewać Slisza i Juergena Elitima. Na "dziesiątkach" zagrają Josue oraz Gual, przed nimi będzie Tomas Pekhart.

W czwartek nie wystąpią m.in. Ramil Mustafajew (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Jakub Jędrasik (naderwanie więzadła w kostce – II stopnia), Bartosz Kapustka (problemy z operowanym wcześniej kolanem) i Filip Rejczyk (uraz mięśniowy). Na środowym treningu brakowało też Roberta Picha oraz Jana Ziółkowskiego, który w minioną sobotę zagrał w spotkaniu III-ligowych rezerw.

Kibice lubią, gdy pada wiele goli, ale kluczowy będzie awans do fazy grupowej. Nie chcemy stracić bramek, za to przydałaby nam się choćby jedna. Obie ekipy są bardzo ofensywne. Trzeba wrócić do podstawowych elementów: dużej precyzji, dobrej współpracy. Spodziewamy się pressingu ze strony przeciwnika, musimy odpowiedzieć na to pasją, być uważni. Wierzę, że sprostamy wyzwaniu. Jesteśmy mocni mentalnie, znamy nasze silne strony, gramy u siebie – opowiadał Runjaić. – To najważniejsze spotkanie w dotychczasowym sezonie. Kluczowe będzie pokazanie koncentracji, jakości i bystrości na boisku – dodał wahadłowy "Wojskowych", Wszołek.

W rewanżu musimy spisać się jeszcze lepiej, niż w pierwszym meczu. Występ na stadionie Legii będzie przeżyciem. Im więcej fanów, tym lepiej się gra. Byłoby miło uciszyć 30 000 kibiców – mówił kluczowy zawodnik FC Midtjylland, Aral Simsir, którego wyróżnia drybling, strzał z dystansu.

Remis w Herning to niezbyt dobry wynik dla "Wilków", tym bardziej, że trzykrotnie wychodziły na prowadzenie. Duńczycy nie są w korzystnej sytuacji, aczkolwiek wciąż mają szanse, by zaskoczyć Legię przy Łazienkowskiej. To zespół ze sporą jakością, młodymi zawodnikami o dużym potencjale. – Prawdopodobnie za 1-2 lata zobaczymy ich gdzieś indziej, choćby w Premier League czy Bundeslidze – chwalił ich Runjaić. Niezłą informacją dla fanów FC Midtjylland jest też fakt, że trener Thomas Thomasberg znów może liczyć na piłkarzy, którzy ostatnio byli wyłączeni z gry ze względu na kontuzje. Sverrir Ingi Ingason, Cho Gue-sung i Armin Gigovic są w kadrze na rewanż z "Wojskowymi".

Między pierwszym a drugim meczem 4. rundy el. LKE, "Wilki" sprowadziły nowego zawodnika. Do klubu z Herning, zajmującego 6. miejsce w lidze duńskiej z dorobkiem 9 punktów w 6 spotkaniach (3 zwycięstwa, 3 porażki), dołączył 21-letni Lee Han-beom. Utalentowany stoper z Korei Południowej grał do niedawna w FC Seoul. – Jest mocny fizycznie i uzdolniony w pojedynkach, w których wykorzystuje zarówno siłę, jak i umiejętność czytania gry – opowiadał dyrektor sportowy FC Midtjylland, Svend Graversen. – Potrzebujemy mocnej defensywy, przez cały mecz musimy być zwarci we wszystkich strefach. Midtjylland bardzo dobrze kontruje i ma wielu młodych, szybkich zawodników. Nawet drobne błędy z naszej strony mogą się zemścić. Musimy unikać pomyłek, jak najdłużej utrzymywać się przy piłce – analizował Runjaić.

Rewanż pomiędzy Legią a "Wilkami", na który wszystkie bilety wyprzedały się sześć dni temu, poprowadzi Simone Sozza (Włochy). – Atmosfera będzie świetna, nie pierwszy raz. To dodaje siły zawodnikom, niesie ich, lecz trzeba wyważyć euforię ze spokojem. Najważniejsze będzie wykonanie zadania. Chcemy i musimy wygrać. Klarownym celem jest dotarcie do fazy grupowej LKE. Jednocześnie powtarzam, że wiele już osiągnęliśmy. Odrabialiśmy straty z Kazachami, Austriakami i Duńczykami. Chciałbym, byśmy to my strzelili pierwszego gola, niech wreszcie to nasi przeciwnicy gonią. Mamy wspaniałego ducha zespołu, kapitalnych fanów i wierzę, że stać nas na awans – dodał trener "Wojskowych".

W niektórych momentach za łatwo pozbywamy się piłki i napędzamy przeciwnika. Potrzeba też trochę koncentracji przy stałych fragmentach. Częściej szukam jednak pozytywów. Mamy jakościową drużynę. Myślę także o rezerwowych, którzy potrafią zmieniać losy spotkań. Jesteśmy w dobrej sytuacji przed rewanżem – wyjaśniał Wszołek.

Spotkanie już w czwartek, 31 sierpnia (godz. 21:00), w Warszawie. Transmisja w TVP Sport. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, po zakończeniu meczu zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Przypuszczalne składy:

Legia: Tobiasz – Jędrzejczyk, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josue, Pekhart, Gual

FC Midtjylland: Lossl – Gabriel, Gartenmann, Juninho, Paulinho – Sorensen, Martinez, Olsson, Charles – Franculino, Simsir

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (146)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.