fot. Jan Szurek

Legia – Raków Częstochowa: Hit, dla Legii o wszystko

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

01.04.2023 08:20

(akt. 01.04.2023 08:21)

Przed Legią, wiceliderem ligi, 30. mecz o stawkę w sezonie i duże wyzwanie. Stołeczna drużyna zmierzy się u siebie z prowadzącym Rakowem Częstochowa. Jeśli zwycięży, to w Warszawie odżyją nadzieje w kontekście walki o mistrzostwo, lecz strata punktów zapewne pogrzebie szanse "Wojskowych" na tytuł. Hit 26. kolejki PKO Ekstraklasy, na który wyprzedały się bilety, już w sobotę, 1 kwietnia (godz. 17:30). Transmisja w TVP SPORT, CANAL+ 4K i CANAL+ SPORT, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Legia wkracza w decydującą, niezwykle istotną część sezonu, do której sumiennie przygotowywała się w trakcie przerwy na mecze reprezentacji. Nie mogło być zresztą inaczej, gdyż przed nią hitowe, domowe spotkanie z liderem ligi, Rakowem Częstochowa, które elektryzuje od dłuższego czasu, czego najlepszym potwierdzeniem jest fakt, że już pięć dni temu wszystkie bilety na sektory zwykłe zostały wyprzedane. To oznacza, że uprawnionych do wejścia na stadion przy Łazienkowskiej jest 29 275 osób.

Oprócz solidnej pracy w treningach, w LTC zorganizowano też sparing z I-ligowym GKS-em Katowice, by podtrzymać rytm. Stołeczna drużyna wygrała 3:0 po dwóch bramkach Patryka Sokołowskiego i golu Ernesta Muciego. Jeszcze większym pozytywem jest to, że sztab szkoleniowy ma praktycznie idealną sytuację kadrową. W ostatnich dniach do zdrowia wrócili CarlitosMattias Johansson (leczyli urazy mięśniowe), Artur Jędrzejczyk (narzekał na ból kolana), Kacper Tobiasz (doznał kontuzji barku) oraz Ihor Charatin, który również wydobrzał i ćwiczy razem z zespołem. Cieszy także to, że Blaz Kramer, mający wcześniej problemy z przywodzicielem, wrócił do zajęć na boisku, na razie indywidualnych. Oprócz niego, wszyscy zawodnicy są gotowi do rywalizacji.

Jedynym zmartwieniem było to, że "Wojskowi" ćwiczyli ostatnio bez kadrowiczów. Mimo tego, grono wyróżnionych, tym razem dość wąskie, składające się z pięciu piłkarzy, z czego czterech z nich to młodzieżowcy (roczniki 2004-2006), mogło wrócić do klubu z poczuciem podbudowania. Filip Mladenović (Serbia) miał asystę w spotkaniu z Czarnogórą. Igor Strzałek i Filip Rejczyk awansowali odpowiednio na mistrzostwa Europy U-19 oraz U-17. Co więcej, "Strzała" miał duży udział przy golu z Serbią, w zasadzie go strzelił, tyle że uznano go jako samobójczego (niefortunna interwencja Jean-Carlo Simicia). Z kolei "Reju" zdobył bramkę przeciwko Słowacji z nieco ponad połowy boiska. Do tego, Jan Ziółkowski i Jakub Jędrasik (Polska U-18) wystąpili w sparingach z Bułgarią.

Legioniści są w niezłej formie, mają za sobą cztery zwycięstwa z rzędu, wypracowali serię 15 meczów bez porażki. Teraz zrobią wszystko, by poprawić wspomniane statystyki, a przy okazji utrzymać twierdzę, gdyż w tym sezonie przy Łazienkowskiej jeszcze nie przegrali (8 wygranych, 4 remisy). Celem "Wojskowych", zajmujących 2. miejsce w PKO Ekstraklasie (52 punkty; 15 zwycięstw, 7 remisów, 3 porażki), jest to, by wykorzystać prawdopodobnie ostatnią szansę na pościg za jej najbliższym rywalem, Rakowem, który ma obecnie 9 "oczek" przewagi. Ewentualne pokonanie lidera podkręci atmosferę w kontekście walki o mistrzostwo, lecz remis lub wygrana "Medalików" zapewne przesądzi o losach tytułu i spowoduje, że czerwono-niebiescy będą na ostatniej prostej na drodze do trofeum.

W całym kraju, niezależnie od tego komu się kibicuje, ludzie woleliby sytuację, by wciąż trwała rywalizacja o mistrzostwo Polski. Na razie różnice punktowe między pierwszym i drugim zespołem, ale też między drugim i trzecim, są duże. Dla nas to sukces, że po serii trudnych meczów, nadal jesteśmy w grze o tytuł. Będziemy starać się ze wszystkich sił, by walka o mistrzostwo Polski pozostała sprawą otwartą – tłumaczył trener Legii, Kosta Runjaić.

Łatwo nie będzie, gdyż klub z Częstochowy, aktualny zdobywca Superpucharu i Pucharu Polski oraz wicemistrz kraju, jest świetnie poukładany i niezwykle mocny, udowadnia to praktycznie w każdym spotkaniu. Legia przekonała się o tym m.in. w rundzie jesiennej, ulegając na wyjeździe Rakowowi aż 0:4. Wcześniej też nie było kolorowo, co dobitnie widać po statystykach. "Wojskowi" nie wygrali żadnego z pięciu poprzednich meczów z "Medalikami" (3 porażki, 2 remisy). Ostatni raz dokonali tego w lutym 2021 roku, czyli nieco ponad dwa lata temu, zwyciężając u siebie 2:0 po golach Luquinhasa i Tomasa Pekharta.

Porażka z rundy jesiennej, to zupełnie inny moment, w jakim była drużyna. Raków przez długie lata konsekwentnie pracował na to, by znaleźć się w TOPie i jest w nim zasłużenie, pokazał nam to w Częstochowie. To była lekcja, bardzo bolesna porażka, wyciągnęliśmy z niej wnioski. Później prezentowaliśmy się lepiej, zmieniliśmy nieco styl gry. 0:4 to jedna z najwyższych porażek w mojej karierze, ale dobrze na nią zareagowaliśmy – pokazały to kolejne miesiące – mówił Runjaić.

Niewykluczone, że cenne wskazówki przed meczem z Rakowem miał dla Legii jej były zawodnik, Walerian Gwilia, który w styczniu br. rozwiązał kontrakt z czerwono-niebieskimi, aktualnie jest bez klubu, a od półtora tygodnia ćwiczy z "Wojskowymi".

Nadchodzący mecz może dać odpowiedź na to, w jakim miejscu znajduje się drużyna, którą buduje trener Runjaić. To spotkanie będzie miało też znaczenie dla wielu zawodników, m.in. Josue, któremu w czerwcu wygasa umowa z klubem. Dobry występ z zespołem z Częstochowy może przynieść władzom Legii dodatkowe argumenty, by starać się o zatrzymanie pomocnika i przekonanie go do pozostania w stolicy. W tym sezonie Portugalczyk miał udział w połowie zdobytych bramek przez "Wojskowych", dał im wiele, ale nie błyszczał w rywalizacjach z czołówką.

Otoczkę zbliżającego się spotkania da się wyczuć nie tylko na treningach. W mediach pojawiła się informacja, że Legia jest zainteresowana pozyskaniem wahadłowego Rakowa, Patryka Kuna. Przy Łazienkowskiej się jednak uśmiechają i mówią, że ktoś chce podgrzać atmosferę w Częstochowie przed nadchodzącym meczem.

Sztab szkoleniowy miał twardy orzech do zgryzienia w kwestii obsady bramki. Mimo że Tobiasz się wyleczył, od poniedziałku pracuje na pełnych obrotach, jesienią uratował zespołowi wiele punktów, do momentu urazu był podstawowym golkiperem, ma duży potencjał sprzedażowy, to w sobotę nie wróci do wyjściowego składu. Między słupkami zostanie Dominik Hładun, który świetnie zastąpił "Tobiego", wybronił drużynie trzy mecze, zachował cztery czyste konta, grał jak natchniony i nie dał powodu do zmiany na tej pozycji.

Jak może wyglądać reszta podstawowej jedenastki? W trójosobowym bloku defensywnym znajdą się Maik NawrockiArtur Jędrzejczyk i Yuri Ribeiro. Na wahadłach zagrają Paweł Wszołek i Mladenović. Środek pola zajmą Bartosz Slisz, Josue oraz Bartosz Kapustka. Duet napastników stworzą Pekhart i Muci. 

Dawid Goliński  Carlitos

Szykujemy się do meczu z Legią. Te spotkania zawsze wywołują dodatkowe emocje, nie tylko u mnie, ale myślę, że tyczy się to też drużyny. Gramy z największym klubem w Polsce, najbardziej utytułowanym zespołem w ostatnim 10-leciu, który przez ten czas zdobył 7 mistrzostw. To ekipa z dużo większym budżetem, infrastrukturą, kibicami niż my – mówił Marek Papszun, który jest trenerem Rakowa od siedmiu lat.

Częstochowianie mają mocny skład, spory potencjał, wypracowane schematy, automatyzmy i serię 21 meczów bez porażki, licząc ze wszystkimi rozgrywkami. Na początku sezonu zebrali też doświadczenie w europejskim pucharze. Mimo że nie awansowali do fazy grupowej Ligi Konferencji, to pokazali się z bardzo dobrej strony w eliminacjach, odpadając dopiero w ostatniej rundzie, po dogrywce ze Slavią Praga. Od 10 października ub.r. są nieustannym liderem PKO Ekstraklasy, wywalczyli aż 61 z 75 możliwych do zdobycia punktów. Odnieśli 19 zwycięstw, 4-krotnie zremisowali i ponieśli raptem 2 porażki.

Zdajemy sobie sprawę, że dla Legii to ostatnia albo jedna z ostatnich szans, by nas dogonić, bo 12 punktów na 8 kolejek przed końcem sezonu (przy sobotnim zwycięstwie Rakowa – red.) to bardzo duża przewaga. Nie będę zakłamywał rzeczywistości, patrząc na dyspozycję zespołu, ale to jeszcze trzeba zrobić, musimy wygrać. Stołeczny klub chce nam pokrzyżować plany, jest tam pełna mobilizacja, będzie komplet na trybunach. Zapowiada się ciekawy mecz. Chciałbym, by nie był to z dużej chmury mały deszcz. Liczę na niezłe widowisko. Biorąc pod uwagę styl i formę drużyn, to myślę, że będzie to niezwykle dobre spotkanie – dodał Papszun.

Legioniści rywalizowali z Rakowem 21 razy. Zwyciężyli 11-krotnie, zremisowali 6 spotkań, a przegrali 4. Zdobyli 38 bramek, stracili 23. Jak będzie teraz? Tego dowiemy się wieczorem. Emocji raczej nie zabraknie, gdyż to mecz wicelidera z liderem, zespołów, które w obecnej rundzie zdołały odskoczyć od reszty stawki, zdobywając po 20 punktów w 2023 roku.

Chcemy pokazać dobrą piłkę, będziemy mieli wsparcie kibiców, którzy wykupili wszystkie bilety. Należy spodziewać się ciekawego, zaciętego meczu. Obie drużyny będą starały się wygrać, przy grze na najwyższym poziomie i odrobinie szczęścia, to możemy być my – zapowiadał Runjaić.

To mecz, który zawsze elektryzuje. Bardzo się cieszę, że my, jako mały, skromny klub, możemy dziś nie tylko mierzyć się z Legią, ale być na czele tabeli i – póki co – wygrywać tę rywalizację. Chcemy, by było tak do końca sezonu – tłumaczył Papszun, który dobrze wspomina dotychczasowe gry z Runjaiciem. Obaj trenerzy mierzyli się ze sobą siedmiokrotnie. Niemiec tylko raz okazał się lepszy, dwa spotkania kończyły się remisami, a czterokrotnie zwyciężył szkoleniowiec Rakowa.

Zdaniem bukmacherów z betcris, większe szanse na zdobycie trzech punktów ma lider PKO Ekstraklasy. Kurs na wygraną "Wojskowych" wynosi 3.64, remis to mnożnik 3.28, a zwycięstwo Rakowa – 2.13. Hit 26. kolejki ligowej, który poprowadzi Piotr Lasyk, odbędzie się w sobotę, 1 kwietnia (godz. 17:30). W związku z planowaną oprawą, Nieznani Sprawcy proszą resztę kibiców o obecność na wszystkich trybunach już o godz. 16:50. Transmisja meczu w TVP SPORT, CANAL+ 4K i CANAL+ SPORT. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Warszawski klub zaprasza także na piknik rodzinny, który odbędzie się w dniu meczu, od godz. 11:00 do 16:00. Wśród atrakcji są m.in. spotkania ze strażakami i żołnierzami Wojska Polskiego. Na promenadzie stadionu zaprezentują się również wszystkie, legijne sekcje.

Przypuszczalne składy:

Legia: Hładun – Nawrocki, Jędrzejczyk, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Josue, Kapustka, Mladenović – Pekhart, Muci

Raków: Kovacević – Svarnas, Arsenić, Rundić – Tudor, Koczerhin, Papanikolaou, Silva – Nowak, Gutkovskis, Lopez

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (92)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.