Radosław Mozyrko
fot. Marcin Szymczyk

Blog: Poszukiwany, poszukiwana

Redaktor malkinski

malkinski

Źródło: własne

13.02.2025 11:15

- Piłkarska wiosna nie zaczęła się po myśli Legii Warszawa. Na finiszu rundy jesiennej mieliśmy marzenia. Dziś te pragnienia oddalają się. Nadal są realne, ale marginesu błędu w zasadzie już nie ma. Po prostu trzeba zacząć strzelać i wygrywać - pisze w nadesłanym do nas tekstu komentarzu kubos890. Zachęcamy do lektury i dyskusji.

Procent napastnika, czyli ilość cukru w cukrze

Gual z przodu to nie jest ta bajka. Piłkarz jak najbardziej pożyteczny, który daje dużo Legii, ale obecnie drużynie Goncalo Feio potrzeba egzekutora. Kogoś, kto strzeli te 10 bramek na rundę (może to być duże wymagania). Tomas Perkhart to historia. Był królem strzelców, ale bądźmy szczerzy - najlepsze lata ma za sobą.

Patrzymy na rundę wiosenną sezonu 2024/2025 nie obfituje w napastników. Na wypożyczenia udali się Migouel Alfarela i Jean-Pierre Nsame. Pożytku z nich jesienią wielkiego nie było. Nie ma, co dywagować czy odpaliliby wiosną. Jednak brak napastnika w kadrze jest widoczny. Na wypożyczenie udał się Jordan Majchrzak, a może właśnie młodemu zawodnikowi należało dać szansę?

Poszukiwany, poszukiwana

„Ja pracuję nad doniosłym wynalazkiem! Chodzi o potwierdzenie procentu cukru w cukrze w zależności od podziemnego promieniowania na tym terenie” - mówił pan profesor w filmie Stanisława Barei „Poszukiwany, poszukiwana”. Może w Legii idą zgodnie z tą filmową myślą i szukają napastnika, który ma odpowiedni procent napastnika w sobie? Z perspektywy obserwatora piłkarskich zmagań, trudno zrozumieć niemoc klubu z Łazienkowskiej 3 w poszukiwaniu zawodnika do formacji ataku. Kolejne doniesienia prasowe, kolejne nazwiska, a koniec końców do Legii trafia bramkarz. Vladan Kovacevic to golkiper o unormowanej i wysokiej pozycji w polskiej Ekstraklasie. Wobec postawy Gabriela Kobylaka i Kacpra Tobiasza uznano, że potrzebny jest inny golkiper. Problem w tym, że Kovacevic problemu z przodu nie rozwiążę.

Demir, Pittas, Kallman, Recoba, Bozenik, Saeter. Jedni byli bliższej klubu, innymi Legia się interesowała, składała oferty. Koniec końców - jest jak jest. Z przodu posucha. Legia nie ma kim postraszyć. Trochę to wygląda tak jak kapryśna panna na wydaniu. Z jednej strony chciałby znaleźć swego księcia, z drugiej coś jej jednak nie pasuje, a po trzecie to ten posag nie jest zbyt wielki. Czas ucieka…

To nie wina braku napastnika

I żeby nie było - brak snajpera to nie jest główny powód słabego startu wiosny w wykonaniu Legii. Sytuacja z poszukiwaniem napastnika pokazuje jakiś głębszy problem, który trudno zdefiniować. Czy zabrakło czasu? A może odpowiedniego rozpoznania rynku? Czegoś na pewno zabrakło. Sytuacja z poszukiwaniem napastnika stała się komiczna. Kibicom opadają ręce, niektórzy nawet się z tego śmieją. Wszyscy oczekują skuteczności, walki, wygranych spotkań i konkretów. Tych na dziś nie ma.

Hiszpania potrafiła wygrywać wielkie turnieje bez klasycznej „9”. Legię też stać na mistrzostwo Polski, Puchar Polski, ambitną walkę z Lidze Konferencji. Ale trzeba to pokazać i udowodnić to na boisku. Ale gdyby się nie udało, będzie można łatwo znaleźć wytłumaczenie - nie było napastnika.

Autor: Jakub Małkiński

Instrukcję dodawania tekstów na Bloga znajdziecie w TYM MIEJSCU.

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.