(Od)Budowa Wielkiej Legii - jak to jest z dyrektorem sportowym?
26.11.2024 13:30
Ostatnie sezony Legii Warszawa to emocjonalny rollercoster, w której sukcesy przeplatają się z rozczarowaniami. Jednym z głównych bohaterów tej historii jest Jacek Zieliński, dyrektor sportowy klubu, którego działalność wzbudza gorące dyskusje wśród kibiców i ekspertów. Czy to on ponosi pełną odpowiedzialność za obecny stan drużyny? A może to właśnie dzięki jego decyzjom klub wciąż utrzymuje się na powierzchni, rywalizując na arenie międzynarodowej i krajowej?
Gdy Jacek Zieliński obejmował funkcję dyrektora sportowego, Legia znajdowała się w najgłębszym kryzysie w XXI wieku. Perspektywa spadku z Ekstraklasy, która jeszcze kilka lat wcześniej wydawała się niemożliwa, stała się realnym zagrożeniem. Zieliński, wspólnie z trenerem Aleksandarem Vukoviciem, zdołał jednak wyprowadzić drużynę z tej trudnej sytuacji, unikając degradacji i ratując wizerunek klubu.
Następnie wybór Kosty Runjaicia na stanowisko trenera był kolejnym krokiem Zielińskiego. Pod wodzą niemieckiego szkoleniowca Legia osiągnęła drugie miejsce w Ekstraklasie i zdobyła Puchar Polski, zapewniając sobie udział w europejskich pucharach. Rywalizacja w Lidze Konferencji z drużynami takimi jak Aston Villa, AZ Alkmaar czy Zrinjski Mostar pokazała potencjał zespołu. Choć finał rozgrywek z Molde przyniósł rozczarowanie, trudno obarczać dyrektora sportowego winą za błędy taktyczne czy decyzje personalne trenera.
Problemem była luka w środku pola po odejściu Bartosza Slisza, ale zmiana stylu gry czy dostosowanie taktyki to zadania sztabu szkoleniowego. Finał z Molde uwidocznił również brak harmonii między Zielińskim a Runjaiciem, co mogło wpłynąć na przebieg dalszej części sezonu. Po zwolnieniu Runjaicia Zieliński podjął kontrowersyjną decyzję o zatrudnieniu Goncalo Feio. Choć trudno przewidzieć, jak potoczyłby się sezon, gdyby nie czerwona kartka Bartosza Kapustki w meczu z Radomiakiem, Legia po raz kolejny zakwalifikowała się do Ligi Konferencji, gdzie osiąga dobre wyniki w fazie grupowej. Szanse na mistrzostwo Polski są niewielkie, ale wciąż realne, a zespół pozostaje w grze o Puchar Polski.
Transfery i zarządzanie kadrą
Kibice często krytykują krótką ławkę rezerwowych i nietrafione transfery, ale warto zauważyć, że w ostatnich latach Legia zaczęła działać bardziej racjonalnie na rynku transferowym. Zadłużenie klubu znacząco się zmniejszyło, co również jest efektem polityki Zielińskiego i prezesa Marcina Herry.
Nie można jednak pominąć pytania o skuteczność skautingową Legii. Decyzje transferowe opierają się głównie na rekomendacjach Radosława Mozyrki, który ściśle współpracuje z Zielińskim. Sprowadzeni piłkarze często wyglądają dobrze „na papierze”, ale w praktyce nie zawsze spełniają oczekiwania. Być może rozwiązaniem byłoby wzmocnienie działu skautingu i zaangażowanie nowej osoby na stanowisku dyrektora skautingu lub zatrudnienie dodatkowej osoby na równorzędnym stanowisku – kogoś, kto wniósłby świeże spojrzenie na budowę kadry.
Zmiana czy stabilność?
Kluczowym pytaniem pozostaje, czy Legia powinna przeprowadzić kolejną rewolucję w strukturach klubu. Częste zmiany trenerów i dyrektorów sportowych nie zawsze przynoszą pozytywne efekty. Wszyscy pamiętamy, jak szybko zmieniali się trenerzy w ostatniej dekadzie. Obecna stabilizacja, choć nie idealna, pozwala Legii rywalizować na europejskiej arenie i stopniowo odbudowywać swoją pozycję.
Jacek Zieliński to osoba, która w najtrudniejszych momentach potrafiła utrzymać klub na powierzchni. Być może najlepszym rozwiązaniem byłoby wzmocnienie działu skautingu, przy jednoczesnym pozostawieniu Zielińskiego na stanowisku. Taka korekta mogłaby pozwolić Legii na dalszy rozwój, unikając jednocześnie kosztownej rewolucji.
Czy taka strategia wystarczy, by odzyskać mistrzostwo Polski i wrócić na szczyt? Czas pokaże...
Instrukcję dodawania tekstów na Bloga znajdziecie w TYM MIEJSCU.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.