15 września koniec Jarmarku Europa

Chociaż za miesiąc Stadion Dziesięciolecia ma być gotowy do inwestycji, minister Elżbieta Jakubiak zapowiada, że nowa arena na pewno nie powstanie do 2010 roku. A to termin narzucony przez UEFA. Jest umowa - W połowie września zniknie handel na koronie stadionu i prowadzącej do niego drodze - obiecuje Elżbieta Jakubiak. Na dowód dodaje: - Taką umowę podpisaliśmy z nowym zarządcą targowiska, spółką Stadion. Docelowo kupcy będą mogli rozbić swoje kramy na działce przy ul. Radzymińskiej. - Premier przekazał ten teren ministerstwu - mówi Jakubiak. Co to oznacza? Handlarze zajmą działkę bez przetargu. Na dostosowanie jej do wymogów handlu potrzeba jednak czasu. Minister chciałaby, żeby do końca przyszłego roku kupcy zaczęli przeprowadzkę. Cezary Bunkiewicz, wiceprezes Polskiego Klubu Gospodarczego, uważa, że ta data jest nierealna. Minister obiecywała najpierw koniec października - mówi Bunkiewicz. - Kto wierzy, że uda się zakończyć handel na koronie w miesiąc, nie zna specyfiki tego miejsca. Projektu brak Ministerstwo Sportu unieważniło wczoraj konkurs na projekt nowego stadionu. Powód? - Miał zbyt wiele wad i dalsze prowadzenie go uniemożliwiłoby zakończenie prac w terminie. Ministerstwo ma inny pomysł - opracowuje projekt ustawy o Euro 2012, która ma pozwolić na specjalne traktowanie inwestycji związanych z mistrzostwami - wyjaśnia Elżbieta Jakubiak. - Może to oznaczać, że projekt stadionu zostanie wybrany nie w trybie konkursu, ale z wolnej ręki. - Przetargi się przedłużają - dodaje Michał Borowski, szef gabinetu politycznego minister. - To sytuacja wyjątkowa. Nie ma możliwości zdążenia na czas przy obecnych procedurach. Żeby je przyspieszyć, trzeba uprościć procedury. W połowie października mają być znani wykonawcy projektu architektonicznego. Winny jest gruz?! Budowa ma ruszyć wiosną 2009 roku. Wciąż jednak nie wiadomo, gdzie stanie stadion - w miejscu starego czy obok. - Gruzu ze stadionu nie można wywieźć jedną furmanką. Decyzja, czy rozbierać stadion, będzie należała do specjalistów, poznamy ją do połowy września - zapewnia Elżbieta Jakubiak. Pomimo ułatwień, jakie ma wprowadzić ustawa o Euro 2012, ministerstwo twierdzi, że Stadion Narodowy nie powstanie do 2010 roku, a taki obowiązek nakłada UEFA. - Dwa i pół roku na taką inwestycję to za mało - mówi Jakubiak. - Będziemy negocjować bardziej racjonalne terminy, np. zakończenie budowy w 2011 roku. Odbiorą, nie odbiorą Działacze sportowi nie tracą nadziei. - W Grecji dzień przed olimpiadą trwały jeszcze prace. Stadion ma być gotowy na mecz otwarcia. Musimy tylko wszyscy razem dmuchać w jedną trąbę pod tytułem Euro 2012. Spadła nam z nieba manna i bylibyśmy największymi frajerami na świecie, gdybyśmy tego nie wykorzystali - mówi Jan Tomaszewski, były piłkarz. Portal tvn24.pl zapytał wczoraj internautów, jak zakończy się polska przygoda z Euro 2012. Ponad 70 proc. stwierdziło, że w 2010 roku UEFA odbierze nam możliwość organizowania imprezy. 26 proc. sądzi, że będzie ciężko, ale zdążymy. Tylko 3 proc. wybrało odpowiedź: "będzie pełen sukces, wszystkie stadiony i inne inwestycje powstaną na czas". Grzegorz Lato, były piłkarz, członek zarządu PZPN - Gdańsk, Kraków, Wrocław i inne miasta zdążą z budową stadionów. W Warszawie za dużo jest polityki. O budowie Stadionu Narodowego mówiło się za Buzka i za Millera. Za Marcinkiewicza miały powstać cztery areny. Euro powinno zmobilizować polityków.