Domyślne zdjęcie Legia.Net

23. urodziny Martinsa Ekwueme

Redakcja

Źródło: Legia.Net

02.10.2008 00:00

(akt. 18.12.2018 22:34)

W kadrze Legii nie ma drugiego gracza o tak licznej i zarazem usportowionej rodzinie. Spośród ośmiorga rodzeństwa Ekwueme sześcioro uprawia piłkę nożną. Poza siostrą (kapitanem żeńskiej drużyny Ekwueme United) wszyscy bracia-piłkarze Martinsa grają lub grali na polskich boiskach. Pierwszy nad Wisłę zawitał Emanuel, którego śladami najpierw podążył Paschal. Później do naszego kraju trafił Martins, a w Polsce jest jeszcze Sunday i Lucky. Najwyżej notowany na piłkarskiej giełdzie z powodu przynależności klubowej wydaje się być właśnie Martins. Dziś jedyny legionista z rodziny Ekwueme obchodzi 23. urodziny.
Martins Nnabugwu Ekwueme urodził się 2 października 1985 roku w nigeryjskim Aboh Mbaise i zanim przybył do Polski występował w zespole Agunze Okigwe. Pierwszym klubem zawodnika nad Wisłą był iławski Jeziorak, do którego trafił latem 2000 roku. Rok później czarnoskórego zawodnika ściągnąć do siebie zdecydowała się warszawska Polonia, w której występował już jego brat Emanuel. Po kilku miesiącach gry w rezerwach Martins awansował do pierwszej drużyny i wiosną 2002 roku, kiedy po mistrzostwo sięgała Legia Dragomira Okuki, nigeryjski młokos wystąpił w dwóch meczach ligowych zespołu z Konwiktorskiej. Kolejny sezon dla afrykańskiego pomocnika stał pod znakiem występów w czeskiej Sigmie Ołomuniec. Jesienią 2003 roku Martins wrócił jednak do Polski. Do Wisły Kraków zdecydował się go bowiem ściągnąć Henryk Kasperczak. Pięć rund spędzonych pod Wawelem Nigeryjczyk okrasił dwoma mistrzostwami Polski, na których zdobycie przez Wisłę nie miał jednak zbyt dużego wpływu. Z powodu niewielkich szans na grę Martins zdecydował się ponownie poszukać szczęścia w stołecznej Polonii, gdzie zawitał wiosną 2006 roku i zdążył niedługo po tym spaść z ligi. Kolejny sezon - tym razem spędzony na zapleczu Ekstraklasy, okazał się jednak dla defensywnego gracza środka pola bardzo udany. Dobre występy na drugoligowych boiskach zaowocowały zainteresowaniem silniejszych klubów, w tym Legii do której trafił w dużej mierze za sprawą będącego zwolennikiem jego umiejętności Mirosława Trzeciaka. Wspomnieć należy przy tym, że Legia rościła sobie prawa do Martinsa już pięć lat temu. Sprawa rzekomej przynależności klubowej do rządzonej przez "Pol-Mot" Legii nie została jednak nigdy jednoznacznie wyjaśniona na łamach mediów. Do tej pory Martins Ekwueme rozegrał dla Legii 26 meczów, w których zdobył jednego gola (spotkanie ligowe z Zagłębiem Lubin w marcu br.). W imieniu redakcji serwisu Legia.Net, zawodnikowi składamy moc najszczerszych życzeń zdrowia, pomyślności, szczęścia oraz dalszych sukcesów z "eLką" na piersi. Wszystkiego najlepszego!

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.