27. urodziny Dejana Kelhara

Kelhar swoją przygodę z zawodową piłka rozpoczynał w klubie Celje. Awansem sportowym był transfer do Olimpji Ljubljana, w której w 2005 roku rozegrał piętnaście spotkań. Jednak po niespełna sezonie powrócił do ekipy, w której uczył się rzemiosła piłkarskiego. Kolejne dobre występy w ekipie z pierwszej ligi słoweńskiej, zwróciły na Dejana wzrok obserwatorów niemieckiego Greuther Furth. Młody stoper postanowił spróbować gry na obczyźnie mimo, że wiedział o czekającej go walce o miejsce w składzie. Niestety Słoweńcowi średnio szło w 2.Bundeslidze i postanowił wrócić do… Celje. - Miałem wtedy 21 lat i uznałem, że pobyt w Niemczech był dla mnie wartościowym doświadczeniem i dobrą lekcją w młodym wieku. Powiedziałem sobie, że zostanę w rodzimej lidze przez rok i wyjadę znowu za granicę. Tak też się stało – wspominał defensor, który faktycznie po 12 miesiącach wyjechał do Belgijskiego Cercle Brugge.

Obrońca w lidze, gdzie występuje m.in. Marcin Wasilewski radził sobie przyzwoicie. Grał raczej w wyjściowym składzie i nie miał problemów z dopasowaniem się do drużyny. Najlepszy dla niego, jak i dla całego Cercle, był sezon 2009/2010 gdzie zespół do ostatnich chwil sezonu walczył o krajowy puchar. Rok 2010, Dejan również rozpoczął w wyjściowej jedenastce. Czym bliżej było jednak końca roku tym dalej stoper był od składu. Słoweniec tłumaczył układem jaki powstał, gdy oznajmił prezesom brak woli przedłużenia kontraktu. Nie było jednak konfliktu z trenerem Belgów, czego doszukiwali się polscy dziennikarze. Wreszcie na początku 2011 roku Kelhar zdecydował się na testy w polskim klubie.

- Uznałem, że Legia to uznana marka z bogatą historią i warto podjąć to wyzwanie – tłumaczył po obozach zawodnik. Twierdził również, że miał oferty nawet z Anglii, ale to właśnie w Polsce liczy na promocję. Po rozegraniu trzech spotkań w pierwszym składzie trudno szerzej oceniać grę dzisiejszego solenizanta. Natomiast w dniu urodzin redakcja Legia.Net życzy Dejanowi zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń oraz świetnej gry w barwach "Wojskowych" i wywalczenia miejsca w kadrze narodowej swego kraju. Sto lat!