News: Wladimer Dwaliszwili: Kibice Legii to najlepsi fani dla jakich grałem

28. urodziny Wladimera Dwaliszwilego

Monika Krucz

Źródło: Legia.Net

20.04.2014 09:50

(akt. 04.01.2019 13:16)

Jego przejście na Łazienkowska wiązało się z dużym zainteresowaniem. W Polonii Warszawa był prawdziwą gwiazdą i motorem napędowym zespołu. W Legii choć w kilku spotkaniach pokazał na co go stać, na takie miano jeszcze nie zasłużył. Czy jeszcze zdąży? Nie wiadomo, bo w klubie od dawna dyskutuje się o jego przyszłości. Wladimer Dwaliszwili, bo o nim mowa, obchodzi dzisiaj 28 urodziny.

"Lado" urodził się 20 kwietnia 1986 roku w stolicy Gruzji, Tbilisi. Karierę piłkarska rozpoczął w miejscowej Iberii. Pierwszy poważny kontrakt podpisał w 2004 roku z drużyna Dynama Tbilisi. Debiutancki sezon mógł zaliczyć do udanych, bowiem wywalczył z drużyną mistrzostwo Gruzji i strzelił cztery bramki. Po dwóch latach odszedł do Dinama Batumi, gdzie zagrał 15 oficjalnych spotkań strzelając dziewięć bramek. Tego samego roku opuścił klub przenosząc się do Olimpii Rustawi z którą od razu zdobył mistrzostwo. W swojej karierze występował też w Skonto Ryga, gdzie grał półtora roku strzelając 22 bramki w 42 meczach. Latem 2009 roku "Lado" został zawodnikiem izraelskiego Maccabi Hajfa. W jego barwach wystąpił w ponad 70 oficjalnych spotkaniach strzelając 35 bramek. To właśnie z Izraela przeniósł się do Warszawy. 11 stycznia 2012 roku podpisał 2,5 letni kontrakt z Polonią Warszawa, ale już w lutym następnego roku zawitał na Łazienkowską. W swoim pierwszym sezonie w Legii zdobył z nią mistrzostwo i puchar Polski a sam strzelił pięć bramek. Obecny sezon nie jest już dla niego tak udany jak poprzednie. Na Gruzina spadła ogromna lawina krytyki, szczególne za pamiętną niewykorzystaną sytuację w ostatnich sekundach zremisowanego meczu z Wisłą Kraków. Możliwe, że jego kariera w warszawskim klubie powoli się kończy i "Lado" będzie musiał szukać nowego zespołu. Na pozycji napastnika panuje obecnie ogromna konkurencja. W zimowym okienku transferowym pojawił się Orlando Sa, wrócili Michał Efir i Marek Saganowski a przede wszystkim jest Miroslav Radović, który od kilku meczów bezbłędnie spisuje się na "szpicy".


Swoje możliwości Gruzin pokazuje jeszcze w reprezentacji swojego kraju, do której jest regularnie powoływany. Pierwszy mecz w barwach narodowych rozegrał 6 czerwca 2009, a pierwszą bramkę dla kraju zdobył 14 października tego samego roku w meczu eliminacji do Mistrzostw Świata w spotkaniu z Bułgarią. Łącznie w pierwszej reprezentacji swojego kraju zagrał w 23 spotkaniach i zdobył cztery bramki.


W imieniu redakcji serwisu Legia.Net, życzymy Wladimerowi dużo zdrowia oraz szczęścia, a także odnalezienia formy, a co za tym idzie sukcesów na boisku przy Łazienkowskiej. Sto Lat!

Polecamy

Komentarze (31)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.