Domyślne zdjęcie Legia.Net

3. miejsce na koniec rundy jesiennej

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

24.11.2008 00:08

(akt. 18.12.2018 15:31)

XV. kolejka zakończyła rundę jesienną sezonu 2008/09, Legia zajmuje po niej 3. miejsce w tabeli. W tym roku zostaną jeszcze awansem rozegrane dwie rundy wiosennej - czekają nas spotkania z Lechią Gdańsk na wyjeździe oraz GKSem Bełchatów u siebie. Już teraz można jednak pokusić się o pierwsze podsumowania. Jaka więc była runda jesienna dla Legii? Odczucia można mieć mieszane. Z jednaj strony porażka z FK Moskwa w pucharze UEFA czy wstydliwe wpadki z Odrą Wodzisław i Polonią Bytom, a z drugiej wygrana z Wisłą Kraków, remisy z wyprzedzającymi nas Lechem Poznań, Polonią Warszawa i 3. miejsce z punktem straty do lidera w ostatecznym rozrachunku.
Największym rozczarowanie tej rundy jest gra Legii w Pucharze UEFA. Po słabych aczkolwiek zakończonych awansem do następnej rundy meczach z FK Homel nastąpiła brutalna weryfikacja formy i umiejętności w spotkaniach z FK Moskwa. Legia przy Rosjanach wyglądała jak wolna i nie rozpędzająca się nawet maszyna. Zawodnicy Jana Urbana byli gorsi od rywali w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła co potwierdziły zresztą wyniki 1:2 u siebie i 0:2 na wyjeździe. Po raz kolejny "Wojskowi" odpadli z gry w europejskich pucharów w stylu, który pozostawiał wiele do życzenia. Legia lepiej prezentowała się w rozgrywkach ligowych, choć grała w kratkę. Po remisie i dobrej grze w derbach Warszawy, przyszła porażka i beznadziejna gra w Odrą. Później była seria trzech zwycięstw i remis z Lechem w Poznaniu. Wydawało się, że "Wojskowi" są już na właściwej drodze. Niestety po dobrych spotkaniach przytrafiła się wpadka w Łodzi z ŁKSem i remis 0:0. Po nim znów były zwycięstwa z Wisła Kraków i Lechią Gdańsk. Legia została liderem i wydawało się, że tego miejsca nie odda już do końca roku. Zawodnicy naszego klubu po raz kolejny jednak udowodnili, że źle się czują w roli faworytów. Przegrali w odstępie kilku dni dwa mecze z Polonią Bytom i GKSem Bełchatów i spadli na 5. miejsce. Jednak zwycięstwa ze Śląskiem Wrocław i Ruchem Chorzów a także potknięcia rywali spowodowały, że Legia zakończyła rundę jesienną na 3. pozycji z jednym punktem straty do prowadzących "Czarnych Koszul". Gdyby nie wpadki z Odrą, Polonią i GKSem drużyna Urbana miałaby pierwsze miejsce w tabeli z ośmioma punktami przewagi. Wygranie tylko jednego z tych meczów uczyniłoby Legię liderem. Nie ma jednak co gdybać - trzecia lokata, to bardzo dobra pozycja wyjściowa przed rundą wiosenną. Rozczarowanie jest to, że jedynym prawdziwym wzmocnieniem okazał się transfer Macieja Iwańskiego. Na miarę swoich możliwości prezentował się Piotr Rocki. Pozostali zawodnicy czyli Pance Kumbev, Mikel Arruabarrena czy Tito zawiedli, odstają od kolegów i raczej nie mają szans na wywalczenie miejsca w pierwszym składzie. Inakiemu Descardze szybko przytrafiła się kontuzja i nie można go jednoznacznie ocenić. Zawodzili także Piotr Giza, Edson, Roger Guerreiro - zawodnicy, którzy mają potencjał do tego by być liderami drużyny. Świetnie prezentowali się za to Jan Mucha, Dickson Choto, Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak, Maciej Iwański, Miroslav Radović czy Takesure Chinyama, którzy stanowili o sile drużyny. Jaka więc była runda jesienna dla Legii - średnia. W skali szkolnych ocen postawę zespołu można oceniać na czwórkę z minusem w lidze oraz na dwóję w europejskich pucharach. Poza tym przed meczem nikt z kibiców nie wiedział czego można się po grze "Wojskowych" spodziewać, każdy rezultat był możliwy. Drużyna nie wypracowała sobie stylu lub nie w każdym meczu potrafiła go zaprezentować. Potwierdzają to wyniki wśród, których dostrzegalna jest wyraźna sinusoida.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.