30. urodziny Adama Hlouska

Adam Hlousek urodził się 20 grudnia 1988 roku w czeskim Turnovie. Pierwsze kroki na boisku stawiał jako zawodnik SK Semily, z którego później trafił do FK Jablonec. Obrońca pochodzi ze sportowej rodziny. Jego ojciec zajmował się trenowaniem młodych piłkarzy. Jak wspomina sam Hlousek, po jednym z przegranych meczów przeciwko Slavii Praga, gdy został zdjęty z boiska po pierwszej połowie, tata kazał mu wracać do domu samemu. Zawodnik był jednak sprytny i od razu skontaktował się z dziadkiem. Defensor debiutował w seniorskim futbolu właśnie w barwach Jablonca w 2006 roku. Piłkarza z czasem sprowdziła do siebie stołeczna Slavia. Tam gracz ugruntował swoją pozycję i stał się jednym z najlepszych czeskich graczy na lewej stronie obrony. Dobre występy zaowocowały w 2009 roku pierwszym połowaniem do drużyny narodowej. Debiut przypadł na bezbramkowo zremisowany mecz z Irlandią Północną w el. mistrzostw świata.

Do tej pory, Hlousek rozegrał siedem meczów w czeskiej kadrze. Ostatni raz defensor wystąpił w reprezentacji już jako gracz Legii, kiedy w marcu 2017 roku jego ekipa ograła 3:0 Litwinów. Droga Czecha do Warszawy nie była jednak taka szybka. Najpierw obrońca zmienił Slavię na niemieckie FC Kaiserslautern. Po wypożyczeniu, gracz wrócił jednak do Pragi. Z czasem ponownie zainteresowały się nim kluby z Niemiec.

Hlousek wpierw trafił do FC Nurnberg, a następnie do VfB Stuttgart. Tam obrońca miał problemy z regularną grą. Po 1,5 roku piłkarz doszedł do wniosku, że potrzebuje zmiany. Wtedy graczem zainteresowała się Legia, która przekonała go, że warto spróbować występów w Polsce. W ten sposób w styczniu 2016 roku, wychowanek SK Semily związał się "Wojskowymi". 

Odkąd Hlousek tylko trafił na Łazienkowską, stał się etatowym obrońcą. Do tej pory gracz rozegrał w barwach "Wojskowych" 127 spotkań, w których strzelił trzy gole. Pod względem występów, jest dziesiątym obcokrajowcem w historii klubu, choć wkrótce awansuje na dziewiąte miejsce. Tę lokatę zajmuje póki co Jan Mucha, który ma na koncie o jeden mecz więcej. Czech od początku nie ma w stolicy konkurencji, która mogłaby na stałe zagrozić jego pozycji w składzie, choć zimą mistrzowie Polski będą chcieli pozyskać lewego obrońcę. Kontrakt 30-latka obowiązuje do końca czerwca 2019 roku.

Redakcja Legia.Net składa Adamowi życzenia zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności zarówno na boisku, jak i poza nim.