News: 38. urodziny Arkadiusza Malarza

38. urodziny Arkadiusza Malarza

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

19.06.2018 00:00

(akt. 02.12.2018 11:25)

Arkadiusz Malarz nie lubi wypominania mu wieku, lecz 19 czerwca najlepszy bramkarz Ekstraklasy obchodzi 38. urodziny. Piłkarz mistrzów Polski jest jak wino - czym starszy, tym lepszy. Poprzedni sezon zakończył się dla golkipera zdobyciem tytułu dla najlepszego bramkarza rozgrywek. Drużynowo Malarz mógł cieszyć się z mistrzostwa i Pucharu Polski.

Droga Malarza do Legii wiodła przez całą Europę i trwała prawie przez piętnaście lat jego zawodowej kariery, choć bramkarz urodził się niecałe 60 kilometrów od Warszawy. Raz, znacznie wcześniej, mówiło się, że jako zawodnik Świtu Nowy Dwór Mazowiecki golkiper może trafić na Łazienkowską. Wtedy jednak nie wyszło. W sumie, zanim Malarz związał się z "Wojskowymi", występował w szesnastu klubach. 

 

Wydawało się, że szczyt formy golkiper osiągnął występując w Panathinaikosie Ateny. Wtedy Malarza przymierzano nawet do greckiej kadry. Ten odmówił, marzył o reprezentacji Polski i marzy o niej do dziś. Z czasem okazało się, że Malarz najlepszy dopiero miał się stać. 

 

Udowadnianie swojej wartości mogłoby się stać pewnego rodzaju hobby Malarza. Najlepiej zrobił to po transferze z GKS-u Bełchatów do Legii. Bramkarzowi zarzucano, że trafił na Łazienkowską, by być bliżej swojego dobrego kolegi, Michała Żewłakowa, ówczesnego dyrektora sportowego "Wojskowych". Tego rodzaju stwierdzenia nie słabły po rundzie spędzonej na ławce rezerwowych. Ale gdy już Malarz zastąpił w bramce Dusana Kuciaka... Wtedy golkiper z Pułtuska zaczął się rozkręcać, a w pewnym momencie osiagnął już wzorową ocenę z tworzenia bramkarskiego show.

 

Po trzech sezonach między słupkami warszawskiej bramki, trudno sobie wręcz wyobrazić, że nie stoi w niej Malarz. Doświadczony golkiper wielokrotnie ratował "Wojskowych" i to na różnym szczeblu. Liga Mistrzów? Ekstraklasa? Nie robiło to różnicy golkiperowi, który czasami wyczyniał cuda. Świetną postawą, niesamowitym charakterem i hartem ducha, Malarz zapracował na szacunek fanów Legii, którzy regularnie skandują jego nazwisko z trybun. 

 

Ale wielkim sukcesem Malarza będzie jeszcze jedna rzecz, o której wielu zapomina. Bramkarz Legii się nie zmienia, pozostał normalnym facetem. Facetem, który nawet poza boiskiem, na urlopie, ma problem by rozstać się z piłką i bramką. I z kawą. Bo kawa, to chyba recepta na długowieczność golkipera mistrzów Polski. 

Redakcja Legia.Net życzy Arkowi wszelkiej pomyślności w życiu sportowym oraz prywatnym, a także zdrowia i spełniania marzeń. Dodatkowo życzymy niebraknącego zapasu kawy. Sto lat!

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.