Achmetow: Odnieśliśmy duży sukces
24.08.2006 05:20
Zdecydowanie zasłużyliśmy na zwycięstwo. W pierwszych 20 minutach meczu mieliśmy wiele okazji, z których powinna paść bramka. Niestety, to Legia ją zdobyła. Na szczęście nie przestraszyło to mojej drużyny. Szybko uspokoiła się i zaczęła grać rozsądnie. W końcu udało się strzelić bramkę, potem drugą i trzecią. A mogła być i czwarta, i piąta. - mówi właściciel Szachtara Donieck <b>Rinat Achmetow</b>.
Środa to szczęśliwy dzień dla ukraińskiej piłki.
- To prawda. Odnieśliśmy duży sukces, bo do Ligi Mistrzów wszedł nie tylko Szachtar Donieck, ale i Dynamo Kijów.
Od pierwszej minuty meczu na boisku pojawił się Matuzalem, choć jego występ był wątpliwy. To była zasłona dymna?
- Wiedziałem, że Matuzalem jest ważnym piłkarzem i powinien zagrać. I rzeczywiście, jego obecność na boisku okazała się istotna. Za to chciałem mu podziękować. W drugiej połowie zderzył się z zawodnikiem Legii. Odnowiła mu się kontuzja i poprosił o zmianę.
Prasa ukraińska spekulowała, że przyjedzie Pan do Polski nie tylko na mecz.
- Nie biegałem po Polsce i nie szukałem rozrywek, jak pisała ukraińska prasa, ale jak widać byłem na meczu. Oglądałem mecz i już myślałem, jak dobrze przygotować zespół do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Co Pan sądzi o publiczności na stadionie?
- Kibice obu zespołów byli znakomici. Na boisko nie wchodzą jednak kibice, ale piłkarze. I to oni musieli wygrać. Za doping kibice zasłużyli jednak na duże brawa. Po końcowym gwizdku nasi kibice mogli w końcu podziękować piłkarzom za świetną grę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.