Aco Vuković: Zawiodłem się na Trzeciaku
01.07.2008 23:32
Umowa Serba ze stołecznym klubem wygasa już za rok. Vuković liczył na przedłużenie jej o kolejne dwa lata. Jednak tak się nie stanie, bo piłkarz nie osiągnął porozumienia z dyrektorem sportowym <b>Mirosławem Trzeciakiem</b>. – To dla mnie bardzo przykre. Gram w tym klubie już siedem lat. Traktuję go jak swój. Nigdzie indziej nie spędziłem tyle czasu, a za rok będę musiał odejść – mówi rozżalony piłkarz. – Dostałem niedawno polskie obywatelstwo, ten kraj bardzo mi się spodobał, rozważałem zakończenie kariery w Legii, a teraz to już wykluczone – dodaje.
Słabszy od gwiazdy wideo
Kapitan Legii ma najwięcej żalu do Trzeciaka. – Ten pan nie chciał zaakceptować mojej propozycji. Nie uważam, by była ona nieuczciwa czy wygórowana. Chciałem otrzymywać podobne pieniądze jak piąty na liście najlepiej zarabiających. Tymczasem usłyszałem, że to niemożliwe. Znam swoją wartość i nie pozwolę się tak traktować – mówi „Aco”. Serbski pomocnik jest rozgoryczony. – Jak to możliwe, by klub za trzy lata gry nie mógł dać mi tyle pieniędzy, ile potrafił zapłacić za zawodnika oglądanego jedynie na kasetach wideo? Ja to odbieram tak, jakby na mnie chciano zaoszczędzić, by wyrównać błędne rachunki z przeszłości – twierdzi Vuković.
Serb już za pół roku będzie mógł rozpocząć negocjacje z innym klubem. Najchętniej zostałby w Legii, ale nie widzi szans na rozmowy z Trzeciakiem.
– Z tym panem rozmawiał już nie będę. A nie wierzę, by w ciągu pół roku zmieniła się osoba odpowiedzialna za negocjacje. Dlatego odejdę. Klubu będę szukał poza Polską. Miałem wcześniej oferty z Rosji. Odrzucałem je, bo chciałem zrobić coś dla Legii. Ten klub uważam już za swój – mówi kapitan zespołu.
Nadzieja Urbana
Trener Jan Urban wciąż ma nadzieję, że Vuković zmięknie. – Jeszcze nie rozmawiałem z nim na ten temat. Stanowisko każdy może zmienić. Dziś „Aco” mówi „nie”, za dwa, trzy tygodnie może zmieni podejście – twierdzi szkoleniowiec Legii.
– Nie wiem jeszcze, co będzie za rok. Jeśli jednak stracimy Vukovicia, zastanowimy się, co zrobić. Pamiętajmy, że nie ma ludzi niezastąpionych. Tu nie grają Ronaldinho, Messi czy Kaka – dodaje Urban.
Vuković trzymał ją jak nikt przed nim od lat. Trener Jan Urban w ubiegłym sezonie narzekał, że drużynie sporo brakuje do doskonałości pod względem mentalnym. Vuković mobilizował drużynę, ma też świetny kontakt z młodymi zawodnikami. Sfrustrowany kapitan? Nie może być nic gorszego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.