Adaptacja Helio Pinto została zakończona
28.09.2013 09:04
- Przyczyny kryzysu? W 60 procentach to była kwestia kondycji fizycznej. Miałem miesiąc wakacji i dołączyłem do drużyny później. Kolejne 30 procent to sprawa adaptacji w nowym środowisku, przywyknięcia do nowego zespołu, nowego stylu, ligi. W tej adaptacji chodziło głównie o koncentrację, bo w polskiej lidze gra się szybciej niż na Cyprze, trzeba myśleć szybciej. 10 procent to problemy rodzinne - tłumaczy Helio Pinto na łamach "Przeglądu Sportowego".
Niedawno wszystko zaskoczyło. - To bardzo rodzinny człowiek, nie potrafił całkowicie skupić się na grze. Helio wiedział jednak, że może liczyć na trenera, który zachował się w bardzo ludzki sposób. Od dwóch tygodni jest znaczna poprawa w sytuacji rodzinnej i widać, że poczuł się pewnie. Cieszymy się, że mamy Helio z powrotem - mówi Dominik Ebebenge, prawa ręka prezesa Bogusława Leśnodorskiego. W Legii nie mają wątpliwości: adaptacja Pinto się skończyła. - Ma w sobie dużo wdzięku, jest uprzejmym piłkarzem. Ale musi w sobie jeszcze wykształcić trochę boiskowego chamstwa - dodaje Ebebenge.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.