News: Adaptacja Helio Pinto została zakończona

Adaptacja Helio Pinto została zakończona

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

28.09.2013 09:04

(akt. 09.12.2018 07:07)

Portugalski pomocnik przegonił czarne chmury, pokonał problemy z kondycją i w życiu osobistym. W końcu zaczyna się prezentować tak, jak spodziewano się po ćwierćfinaliście Ligi Mistrzów. W poprzednich spotkaniach niewiele z jego boiskowego ryzykanctwa wychodziło, więc kibice Legii radykalizowali się w swoich poglądach na temat Portugalczyka. Poza próbami ciekawych zagrań były też długie fragmenty mizernej gry, co tłumaczono w różny sposób.

- Przyczyny kryzysu? W 60 procentach to była kwestia kondycji fizycznej. Miałem miesiąc wakacji i dołączyłem do drużyny później. Kolejne 30 procent to sprawa adaptacji w nowym środowisku, przywyknięcia do nowego zespołu, nowego stylu, ligi. W tej adaptacji chodziło głównie o koncentrację, bo w polskiej lidze gra się szybciej niż na Cyprze, trzeba myśleć szybciej. 10 procent to problemy rodzinne - tłumaczy Helio Pinto na łamach "Przeglądu Sportowego".


Niedawno wszystko zaskoczyło. - To bardzo rodzinny człowiek, nie potrafił całkowicie skupić się na grze. Helio wiedział jednak, że może liczyć na trenera, który zachował się w bardzo ludzki sposób. Od dwóch tygodni jest znaczna poprawa w sytuacji rodzinnej i widać, że poczuł się pewnie. Cieszymy się, że mamy Helio z powrotem - mówi Dominik Ebebenge, prawa ręka prezesa Bogusława Leśnodorskiego. W Legii nie mają wątpliwości: adaptacja Pinto się skończyła. - Ma w sobie dużo wdzięku, jest uprzejmym piłkarzem. Ale musi w sobie jeszcze wykształcić trochę boiskowego chamstwa - dodaje Ebebenge.

Polecamy

Komentarze (39)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.