Alejandro Cabral: Z Legii trafiłem do kadry
30.05.2011 08:05
Pana występ w Legii w zakończonym sezonie był ogromnym rozczarowaniem. Młodzieżowy mistrz świata miał decydować o grze Legii, a w większości meczów nawet się nie wyróżniał. Za co dostał Pan powołanie do kadry Argentyny na mecz z Polską?
- To była dla mnie wielka niespodzianka, bo wcześniej w drużynie narodowej nie zagrałem ani minuty i także przecież tutaj nie grałem zawsze w pełnym wymiarze czasowym. Ostatnio wiedzie mi się zdecydowanie lepiej; idę w górę, strzeliłem gole, mam jakieś asysty, gram więcej i to był ten motor, który zawiózł mnie do reprezentacji Argentyny.
Sądzi Pan, że selekcjoner Albicelestes Sergio Batista zachwycił jakiś Pana występ w polskiej ekstraklasie i to zdecydowało?
- Najlepiej jego zapytajcie. Ja się niezręcznie czuję, tłumacząc się za niego. Sądzę, że selekcjoner nie powołał mnie przypadkowo. On wszystko śledzi. Obserwuje wszystkich ważnych zawodników, którzy mogliby mu się przydać. Daje zagrać po dwa, trzy mecze różnym graczom i wtedy przekonuje się, czy przydadzą się w ważnych rozgrywkach, mistrzostwach. Teraz przychodzi ten pierwszy mecz dla mnie, to jest moja wielka szansa. Ja już w Argentynie nie byłem anonimowym graczem. Teraz gram w poważnej Europie, mam tylko trochę ponad 20 lat. Może selekcjoner chce sprawdzić, jakie postępy zrobiłem.
Nie przeraża Pana ta szansa? Jest Pan prawdopodobnie zdecydowanie najniżej notowanym zawodnikiem spośród powołanych, a już na pewno z najsłabszej ligi.
- Mam swoje atuty. Coś tam potrafię, wciąż się uczę. Czego mam się obawiać? Być może wśród najlepszych rodaków zaprezentuję się dobrze. Wszyscy w mojej rodzinie byli z tego powołania niesamowicie zadowoleni. Mnóstwo osób dzwoniło z Argentyny z gratulacjami i życzeniami. Jestem ogromnie szczęśliwy, a przede wszystkim moja żona, która jest tutaj ze mną. Nie dam sobie popsuć tego święta.
Myśli Pan, że Legia zaoferuje Panu kontrakt na następny sezon?
- Nie mam pojęcia. Chciałbym zostać, jak się nie uda, wrócę do Buenos Aires. Na razie jestem tylko wypożyczony. Słyszałem, że jest możliwość, aby je przedłużyć.
Da się polubić polską ekstraklasę?
- Liga polska jest zupełnie inna niż liga argentyńska. Jest silniejsza w sensie walki fizycznej. Występują w niej innego typu zawodnicy. W naszej jest więcej indywidualności. Tutaj drużyny są bardziej kompaktowe, nastawione na taktykę. Każdy może wygrać z każdym.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.