Aleksandar Prijović: Kto grał w Legii, nigdy jej nie zapomni
10.10.2017 11:01
Kochasz Legię?! Okoliczności twojego odejścia na to nie wskazują…
- Końcówka pobytu była jaka była, ale chciałem po prostu iść do przodu. Przejście do PAOK-u było dobrym ruchem, to z Salonik trafiłem do reprezentacji Serbii, co dla mnie jest kolejnym dowodem na to, że decyzja była słuszna.
W Legii za to wszystko się posypało. Sportowo również…
- Ale rok bez pucharów to jeszcze nie jest tragedia. Zdarza się. Wierzę, że klub się szybko pozbiera…
Serbowie, po ośmiu latach nieobecności w wielkiej imprezie, wracają na salony. Z Gruzją wszedłeś na boisko w drugiej połowie i udało ci się zdobyć zwycięską bramkę. Euforia musi być ogromna…
- Tego się nie da z niczym porównać. Pracowałem na tego gola od kilku lat. To nagroda za to, że nie zrezygnowałem z marzeń, choć był czas, właśnie kilka lat temu, że byłem od ich realizacji bardzo daleko. Strzeliłem gola, dzięki któremu cała Serbia się teraz bawi. Świetne uczucie. To bramka dla mojej żony, dziecka, rodziców, brata i siostry.
Zapis całej rozmowy z Aleksandarem Prijoviciem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Super Expressu".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.