Aleksandar Vuković: Brakuje nam doświadczenia
21.04.2008 09:12
- Pamiętajmy, że jesteśmy zbyt młodym zespołem. Widać to jak na dłoni, gdy prowadzimy 1:0 i drużyna zaczyna odczuwać ogromną presję zwycięstwa. Bardzo brakuje nam doświadczenia. Młodzi zawodnicy mają problemy z uspokojeniem gry. Tego nie można nadrobić słowami, rozmową. Trzeba po prostu mieć ligowe doświadczenie. Bardzo brakuje nam doświadczenia - ocenia sytuację kadrową zespołu Legii, pomocnik <b>Aleksandar Vuković</b>
Zdobył pan bramkę po niesamowitym strzale z rzutu wolnego. To chyba jedna z najładniejszych bramek w pana karierze?
- Owszem. Strzeliłem gola, ale bardziej cieszy mnie zwycięstwo drużyny i trzy punkty wywalczone na trudnym terenie. Choć oczywiście bramka też na swój sposób raduje.
Dzięki zdobytym trzem punktom wróciliście na trzecie miejsce w tabeli...
- Już przed tygodniem, po przegranym meczu w Warszawie z Lechem, mówiłem, że walka o drugie miejsce będzie toczyła się do ostatniej kolejki. Rywalizują przecież aż trzy drużyny, oprócz nas i poznaniaków liczy się jeszcze Dyskobolia. Myślę, że wszystkie zespoły mają takie same szanse. O tym, kto zdobędzie wicemistrzostwo, będą decydowały detale. W tym kontekście zdobyte w Wodzisławiu trzy punkty są bardzo ważne.
Teraz przed wami półfinałowy mecz Pucharu Polski. We wtorek zagracie u siebie z Zagłębiem. To dla was chyba jeszcze ważniejszy mecz od tego z Odrą?
- Oczywiście. Teraz już wszyscy myślimy o tym spotkaniu, które mieliśmy już od pewnego czasu w podświadomości. Wcześniej musieliśmy się skupiać na spotkaniu z Odrą. To rzeczywiście bardzo ważny mecz, ponieważ walczymy o zdobycie Pucharu Polski, a co za tym idzie – kwalifikacji do rozgrywek UEFA.
W sobotę czwartą w tym sezonie żółtą kartkę otrzymał Takesure Chinyama. Oznacza to, że waszego najlepszego snajpera zabraknie w bardzo prestiżowym meczu ligowym z Wisłą. W takiej samej sytuacji jest Jakub Rzeźniczak...
- Wielu z nas było i jest zagrożonych wykluczeniem z najbliższego meczu. Ja także mam świadomość, że najbliższa żółta kartka sprawi, iż będę pauzował w kolejnym spotkaniu. Tak się zdarza. Choć wszyscy uważamy, żeby „nie łapać“ kartek, nie da się ich zawsze uniknąć. Szkoda Chinyamy, szczególnie dlatego, że jego kartka była bezsensowna (dostał ją za próbę wymuszenia rzutu karnego – przyp. red.). Inna sytuacja jest z Kubą Rzeźniczakiem. Też nie zagra z Wisłą, ale akurat on ratował się faulem, ponieważ nie miał innego wyjścia. Nie zamierzam go krytykować.
Czy pan, jako kapitan Legii, powiedział Chinyamie, co myśli o jego postawie?
- Nic mu nie mówiłem. Po prostu szkoda mi go. „Chini“ jest przecież dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. Gdy tylko Takesure przewrócił się i sędzia sięgał po żółtą kartkę, już miałem świadomość, że zabraknie go w meczu z Wisłą.
Kolejne problemy kadrowe sprawiają, że trener Jan Urban musi stawiać na wielu młodych zawodników. Uważa pan, że oni wykorzystują swoje szanse?
- Tak, ale pamiętajmy, że jesteśmy zbyt młodym zespołem. Widać to jak na dłoni, gdy prowadzimy 1:0 i drużyna zaczyna odczuwać ogromną presję zwycięstwa. Bardzo brakuje nam doświadczenia. Młodzi zawodnicy mają problemy z uspokojeniem gry. Tego nie można nadrobić słowami, rozmową. Trzeba po prostu mieć ligowe doświadczenie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.