Aleksandar Vuković: Najważniejsze przed nami
15.03.2022 21:50
– Duże uznania dla drużyny – nie tylko za ten mecz. To proces, który trwa od porażki z Wartą, remisu w Niecieczy. Było jasne, że piłkarze znowu są sami w tym wszystkim. Nieliczni rozumieją w jakiej sytuacji znalazł się zespół po spotkaniu z poznaniakami. Mówiłem, że objaw charakteru było widać na wyjeździe z Termaliką (0:0 – red.). Wiadomo, łatwo było dalej ganić drużynę, ale tam pojawiła się już reakcja. Rywal, dobrze punktujący w tej rundzie, był trudny na swoim boisku. Potem odnieśliśmy cztery zwycięstwa, dziś piąte. To może zrobić tylko ekipa z silnym charakterem – i za to zawodnikom, przede wszystkim, gratuluję. Jeszcze niczego nie dokonaliśmy, najważniejsze przed nami. Ale trzeba powiedzieć, że okres po rywalizacji z Wartą jest dla nas bardzo udany, włącznie z dzisiejszym meczem.
– Nie spodziewam się, że teraz będzie łatwiej. To niesamowite, że kalendarz wyglądał tak, iż od Zagłębia Lubin do dziś graliśmy praktycznie wszystkie mecze z drużynami walczącymi o życie, nieodpuszczającymi ani przez sekundę. Ten okres miał tę specyfikę, że było bardzo dużo gier o sześć punktów. Nie ulega wątpliwości, że teraz czekają nas spotkania z zespołami o większym – nie raz – potencjale piłkarskim, mocniejszymi przeciwnikami. Wiadomo, że pod tym względem będzie trudniej, ale będą to także inne spotkania pod kątem psychologicznym, który jest niezwykle ważny w każdej sytuacji. Następny mecz, do którego będziemy się szykować, zagramy z liderem ekstraklasy, który będzie zdecydowanym faworytem na własnym terenie – i będzie musiał to udowodnić. Nasza pozycja okaże się troszeczkę inna.
– Trudno powiedzieć czy to początek serii Tomasa Pekharta. Ma wartość dla drużyny również w chwili, gdy tych bramek brakuje, dlatego jest też wobec niego bardzo duża cierpliwość. To dla nas niezwykle istotny człowiek, cały czas, nawet wtedy, kiedy nie trafia do siatki. Ale wiadomo, że od niego też oczekujemy goli. On także czuje się lepiej, gdy strzela. Ma trzy trafienia (w tym roku – red.). Nie jest to wynik najgorszy, lecz stać go na więcej. Mam nadzieję, że to moment, w którym zacznie regularnie strzelać.
– Sytuacja z moim kontraktem? Dla mnie to dalej sprawa drugorzędna. Skupiam się na tym, co było moim celem, gdy tutaj trafiłem, czyli pomocy zespołowi, klubowi w wyjściu z trudnej sytuacji. Nie można powiedzieć, że z niej wyszliśmy, tylko jesteśmy na lepszej drodze, niż byliśmy. Nie raz dostaję takie pytania – bardziej interesują się tym ludzie mi przychylni, którzy uważają, że to nie fair, iż gada się na temat innych trenerów w momencie, kiedy toczy się walka na całego o byt klubu. Ja nie mam z tym problemu. Nie biorę tego do siebie, nie przeżywam, po prostu koncentruję się na drużynie, która jest dziś w trochę lepszej pozycji niż wcześniej. Gdy porównamy ją do początku sezonu, kiedy walczyła o europejskie puchary, to jest uboższa o Kapustkę, Juranovicia, Jędrzejczyka, który dziś pierwszy raz pojawił się na murawie po kontuzji, Luquinhasa, Emrelego, Ribeiro, który cały czas jest poza grą. Przynajmniej piątka z tej szóstki, to zawodnicy podstawowi. Raz jeszcze – duże słowa uznania dla chłopaków, wielu z nich było drugorzędnymi postaciami na starcie rozgrywek albo w ogóle nie mieli miejsca w składzie. A dziś walczą o to, aby wyciągnąć drużynę, klub z tarapatów. To coś, na czym się – razem z nimi – koncentruję. Będę robił wszystko co w mojej mocy, aby iść w tę stronę. Przyszłość każdego z nas jest nieznana.
– Verbić to transfer obiecujący, patrząc na CV, jego przeszłość. Za chwilę dołączę do trwającego treningu dla dużej grupy zawodników, która grała dziś mniej albo w ogóle. Tam jest też Benjamin, który pierwszy raz z nami ćwiczy. Z tego co wiem, to zaraz czeka go wyjazd na kadrę. Będzie z nami pewnie przez krótki czas, ale liczę, że do końca sezonu, mając jeszcze trochę ważnych meczów, taki piłkarz będzie w stanie nam pomóc.
– Co z Maikiem Nawrockim? Dopiero się dowiemy. Ta kontuzja uniemożliwiła mu kontynuowanie gry, chodzi o staw skokowy. Są małe szanse, aby było dobrze – oby ta przerwa nie okazała się zbyt długa. To dla nas duża strata. Dobrze, że wraca Jędrzejczyk, ma za sobą pierwsze przetarcie po dłuższej pauzie. Doświadczony zawodnik, który tego czasu nie potrzebuje aż tyle, ale – mimo wszystko – potrzebuje, aby zacząć grać nagle, tym bardziej od pierwszej minuty. Naprawdę się cieszę z postawy Lindsaya Rose, podkreśliłem to już w przerwie, bo – szczególnie dla stopera – to bardzo trudne, aby wejść na murawę i od razu dać radę. A on sobie świetnie poradził, wniósł sporo dobrego do naszej gry. W tej sytuacji to dla mnie pocieszenie.
– W życiu, tym bardziej w sporcie, potrzeba wytrwałości, odwagi, aby spotkać się z trudnymi sytuacjami, nie załamać się i stawić im czoła. Ta drużyna zasłużenie lub niesłużenie, ale płaciła i płaci za to, co było w poprzednim roku. Po zwycięstwie w Lubinie wystarczyła jedna porażka, która zawsze może się przytrafić – zdarza się drużynom walczącym o mistrzostwo Polski, Realowi Madryt, Barcelonie, Liverpoolowi, Manchesterowi City. Ale jak już na samym początku przydarzy się Legii, która miała taką rundę jaką miała, to wiadomo, że potęga wątpliwości i negatywnej energii wokół jej jest po prostu nie do opisania. Potrzeba naprawdę dużej siły mentalnej, wytrwałości, aby to wytrzymać i z wiarą kontynuować to, co się robi. To klucz, nie tylko w naszej sytuacji, ale generalnie w sporcie. To jedyny sposób – a przynajmniej jedyny, jaki znam.
ZOBACZ TAKŻE:
– Zapis relacji tekstowej na żywo
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.